PLK: Zmęczony Prokom ogrywa lokalnego rywala
Komu kibicować? - to pytanie zadawał sobie zapewne przed dzisiejszym spotkaniem Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot niejeden kibic koszykówki w Trójmieście. Po meczu inaugurującym 4. kolejkę ekstraklasy więcej powodów do radości mieli ci, którzy wybrali Asseco, choć ekipa z Sopotu wstydu swoim fanom nie przyniosła. W spotkaniu drużyn, które stanowiły jeden organizm jeszcze kilka miesięcy temu, Prokom ograł Trefl 84:78.
W dwa dni po wpadce na inaugurację Euroligi gospodarze musieli zagrać kolejny ciężki mecz. Zespół z Sopotu w ekstraklasie spisuje się zaskakująco dobrze, niedawno ograł aspirujący do mistrzostwa Turów Zgorzelec. Stawką rywalizacji była też sympatia tych fanów, którzy nie zdecydowali jeszcze komu kibicować.
Spotkanie lepiej rozpoczął Prokom. W drugiej kwarcie rywale, prowadzeni do boju przez Iwo Kitzingera, odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Ale to jedynie zmotywowało gospodarzy. W ekipie Asseco błyszczeli - co jest już tradycją na parkietach polskiej ligi - Qyntel Woods i David Logan. Gdynianie wygrali wysoko trzecią kwartę i mimo pościgu rywali nie dali sobie wydrzeć skromnego, ale zasłużonego zwycięstwa.
Skomentuj artykuł