Pod wpływem alkoholu i antydepresantów wjechała samochodem w grupę pielgrzymów do Fatimy. Skazano ją na 5,5 roku więzienia
Tym procesem od lat żyli Portugalczycy. 25-letnia kobieta, która w 2018 roku wjechała samochodem w grupę pielgrzymów, kierowała pod wpływem alkoholu i antydepresantów. Jednego z rannych pielgrzymów wypadku przesunęła z drogi, aby móc zbiec z miejsca tragedii. Teraz usłyszała wyrok.
21 grudnia na pięć lat i sześć miesięcy więzienia skazał kobietę sąd w Santarém w środkowej Portugalii. W efekcie zdarzenia, do którego doszło w pobliżu miejscowości Alcanena, jedna z potrąconych osób zmarła.
Według portugalskich środków przekazu wyrok zapadł w procesie, którym od lat żyła opinia publiczna. W trakcie śledztwa ujawniono m.in., że 25-letnia dziewczyna, która z powodu złego stanu zdrowia psychicznego nie miała prawa prowadzić pojazdu, kierowała samochodem nie tylko po przyjęciu antydepresantów, ale też po spożyciu alkoholu. Media przypomniały, że po spowodowaniu tragicznego wypadku nie tylko nie udzieliła ona poszkodowanym pielgrzymom pomocy, ale próbowała uciec z miejsca zdarzenia.
Prowadzący sprawę sędzia nie przychylił się do wniosku obrońców kobiety, którzy twierdzili, że w chwili tragicznego wypadku nie była ona świadoma swoich czynów. Sędzia wskazał, że z premedytacją działała ona na niekorzyść poszkodowanych. Zwrócił uwagę m.in., że jednego z rannych pielgrzymów autorka wypadku przesunęła z drogi, aby móc zbiec z miejsca tragedii.
KAI / mł
Skomentuj artykuł