Polacy znowu świetnie, zwycięstwo Stocha

Kamil Stoch wygrał sobotni konkurs Letniej Grand Prix na skoczni narciarskiej HS 134 w Wiśle Malince. Drugi był Japończyk Daiki Ito, który dzięki temu zrównał się punktami w klasyfikacji generalnej LGP z liderem cyklu Adamem Małyszem. Obaj mają ich 380.

Trzecie miejsce zajął Norweg Tom Hilde. Zwycięzca piątkowego konkursu Adam Małysz uplasował się tuż za podium, na czwartej pozycji. W drugiej serii słabiej skoczyli Austriacy, którzy zajmowali czołowe pozycje po pierwszych skokach: wicelider Gregor Schlierenzauer oraz trzeci Thomas Morgenstern. "Schlieri" spadł na ósme miejsce, a "Morgi" na piąte.

W czołowej dziesiątce znalazł się także trzeci Polak: Dawid Kubacki, który zajął szóste miejsce. Krzysztof Miętus ukończył zawody na 14. pozycji.

Kamil Stoch po wygranej był uśmiechnięty. Przyznał jednak, że mimo dobrych wyników w wiślańskich konkursach LGP skocznia w Malince nadal nie należy do jego ulubionych. "Nie jest to moja ulubiona skocznia, ale ona jest bardzo dobra do treningów. W takiej formie jak teraz czuję się na niej dobrze" - powiedział.

Stoch na pytanie, czy weźmie udział w konkursach Pucharu Kontynentalnego w Kazachstanie, odparł, że bardzo by chciał. "Na tę chwilę bardzo bym chciał tam jechać, między innymi dlatego, że nigdy tam nie byłem. Ale to trener będzie układał plan" - wyjaśnił.

Daiki Ito komentując występ swój i kolegów z japońskiej drużyny powiedział, że choć dwukrotnie stanął na podium, to muszą jeszcze dużo trenować, by dobrą formą błyszczeć także zimą.

Tom Hilde porównywał atmosferę zawodów w Zakopanym i Wiśle. Podkreślił, że w Beskidach był po raz pierwszy, ale rodzinna miejscowość Adama Małysza przypadła mu do gustu. "W Zakopanym jest więcej ludzi, więcej hałasu. Stadion też jest większy. Tu podobały mi się jednak niezwykle żywiołowe reakcje kibiców, zwłaszcza po dobrych startach Polaków. Dla tych kibiców to było bardzo ważne" - powiedział.