Polska będzie kontynuować program jądrowy

(fot. Bigod/flickr.com)
PAP / psd

Polska jest zdeterminowana, by realizować program jądrowy - powiedziała w Brukseli polska pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska. Unijni ministrowie energetyki omawiają we wtorek możliwość testowania wytrzymałości europejskich elektrowniach.

Trojanowska zapytana przez polskich dziennikarzy, czy nasz kraj zrezygnuje z planów atomowych w reakcji na awarie reaktorów atomowych w japońskiej elektrowni Fukushima I, odparła: "Nie, na razie jesteśmy zdeterminowani, aby ten program zrealizować".

Wiceminister bierze udział we wtorek w Brukseli w spotkanie unijnych ministrów ds. energetyki oraz szefów agencji bezpieczeństwa jądrowego w związku z wydarzeniami w Japonii.

"Program jądrowy w Polsce bazuje na najnowocześniejszych technologiach, najwyższych standardach bezpieczeństwa i będziemy słuchać tego, co mają do powiedzenia kraje, które od lat eksploatują z powodzeniem jądrowe reaktory energetyczne
" - powiedziała Trojanowska. Dodała, że Polska będzie się przysłuchiwać nie tylko opiniom Niemiec i Francji, ale także krajów, które z determinacją rozwijają swoje programy atomowe - jak Finlandia i Szwecja. Poinformowała, że przetarg na dostawcę reaktora do polskiej elektrowni jest przewidziany na drugą połowę roku.

Zauważyła, że program energetyki jądrowej jest w Polsce ważny także ze względu na realizację celów unijnej polityki energetycznej i klimatycznej, by zredukować emisje CO2. Jej zdaniem, źródła odnawialne nie mają jeszcze wystarczającego potencjału, by te cele zrealizować.

Unijny komisarz ds. energetyki Guenther Oettinger powiedział we wtorek w niemieckiej telewizji ARD, że trzeba zastanowić się, czy Europa nie może w przyszłości zaspokoić popytu na energię bez energii z atomu. W poniedziałek kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosiła, że zeszłoroczna decyzja tego kraju o przedłużenia pracy 17 elektrowni jądrowych zostanie zawieszona na 3 miesiące. Oettinger uważa, że decyzja Niemiec może mieć wpływ na decyzje europejskie.

Austria zaapelowała w poniedziałek do UE o to, żeby w europejskich elektrowniach przeprowadzić tzw. stress testy, które uspokoją mieszkańców zaniepokojonych wydarzeniami w Japonii. Rzeczniczka komisarza Oettingera Marlene Holzner powiedziała we wtorek w Brukseli, że taka opcja powinna być rozważona przez kraje UE i że będzie omawiana przez unijnych ministrów energetyki.

Premier sąsiadującego z Polską niemieckiego landu Brandenburgia Matthias Platzeck oraz przedstawiciele władz Berlina wyrazili nadzieję, że po katastrofie nuklearnej w Japonii polski rząd przemyśli swoje plany budowy pierwszej elektrowni atomowej.

Wiceminister Trojanowska odnosząc się do reakcji na wydarzenia w Japonii, powiedziała: "Jesteśmy pod wrażeniem informacji, które w mediach mogą budzić niepokój. Jednakże informacje, jakie płyną z Japonii nie potwierdzają aż takiej paniki, jaka czasami obserwowana jest w naszych mediach". Zagranicznym dziennikarzom powiedziała, że "jest za wcześnie, by wyciągnąć lekcję z wydarzeń w Japonii".

Położona ok. 250 km na północ od Tokio Fukushima I została uszkodzona na skutek piątkowego potężnego trzęsienia ziemi i tsunami.

Szef francuskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Jądrowego (ASN) Andre-Claude Lacoste powiedział we wtorek, że wypadek nuklearny w elektrowni Fukushima I osiągnął 6 stopień w siedmiostopniowej Międzynarodowej Skali Wydarzeń Nuklearnych i Radiologicznych (INES).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska będzie kontynuować program jądrowy
Komentarze (5)
A
autor
15 marca 2011, 23:16
"... zapytana przez polskich dziennikarzy, czy nasz kraj zrezygnuje z planów atomowych w reakcji na awarie reaktorów atomowych w japońskiej elektrowni... " ciekawe kiedy polscy dziennikarze zaczną pytać czy w reakcji na ubiegłoroczne pożary lasów w Izraelu w Polsce zostanie wydany zakaz sadzenia drzew... wszak chcielibyśmy mieć tereny zielone, miejsca do spacerów, ale mieszkać w tak niebezpiecznej strefie zagrożonej pożarem to przecież nikt nie chce
P
PLK
15 marca 2011, 19:02
Nie mamy żadnej "skłonności do bylejakości"! To są skutki okupacji komunistycznej.
F
franek
15 marca 2011, 18:52
Elektrownia atomowa jest Polsce potrzebna też jako element dywersyfikacji źródeł energii. Wszyscy nasi sąsiedzi maja już takie elektrownie i żadne biadolenie ich nie powstrzymało. Wątpię by cos z nich kiedykolwiek zamknęli, bo energia jest stale towarem deficytowym. Propozycja zastąpienia takiej elektrowni ciepłem z wód termalnych jest tyleż naiwna co romantyczna. Kto tego nie studiował ten nie wie, jakie to są koszty i jakie zagrożenia dla środowiska.
15 marca 2011, 18:52
Inne państwa się wycofują bo mają kisiel w gaciach po Japonii. O ile mi wiadomo u nas nie ma trzęsień ziemi, czy powodzi zagrażających takim projektom. Skłonność do "bylejakości i nieostrożności"? Już dzielisz skórę na nienarodzonym niedźwiedziu. Bomba atomowa? Lol, dzięki za poprawienie humoru :D
ZR
zofia rozsądna i myśląca
15 marca 2011, 17:56
Pani TRojanowska niech zamieszka z całą rodziną tuż przy elektrowni. Determinacja tej pani jest podyktowana niemyśleniem. Budowa elektrowni atomowej jest przeciwstawna do energii geotermalnej której rozwój ten rząd blokuje. Niech pani Trojanowska zacznie już teraz cienko śpiewać. Potem może być za późno.Wstyd kiedy inne państwa się wycofuja to u nas przy naszej skłonności do bylejakości i nieostrożności budujemy bombę atomową mając do wyboru inne lepsze wyjścia.