PŚ: Piekarska najlepsza w Budapeszcie
Magdalena Piekarska (AZS AWF Warszawa) wygrała turnieju Pucharu Świata Grand Prix FIE szpadzistek w Budapeszcie, pokonując w finale Francuzkę Laurę Flessel-Colovic 15:11. To jej pierwszy triumf w zawodach tej rangi w karierze.
Wcześniej 24-letnia Piekarska trzykrotnie stała na podium turnieju PŚ, w tym dwa razy w poprzednim sezonie, ale nigdy na najwyższym stopniu. Do tej pory jej największym sukcesem indywidualnie był srebrny medal mistrzostw Europy, wywalczony w 2010 roku w Lipsku.
"Chciałoby się powiedzieć 'wreszcie' i odetchnąć z ulgą - zaznaczyła Piekarska. - Dotąd indywidualnie stawałam na podium, ale zawsze byłam druga bądź trzecia. Długo czekałam na zwycięstwo i teraz już wiem, jak wyjątkowo ono smakuje".
Drogę do zwycięstwa polska szpadzistka rozpoczęła od zwycięstwa w 1/32 finału nad Węgierką Ediną Bekefi 15:12. W kolejnej rundzie identycznym wynikiem zakończył się jej pojedynek z Amerykanką Lindsay Campbell.
"I to była najtrudniejsza walka w turnieju. Amerykanka prezentuje zupełnie inny styl niż ja, długo nie mogłam znaleźć na nią właściwej recepty, a wygrana kosztowała mnie wiele sił" - poinformowała.
Później Piekarska wygrała 15:11 z Holenderką Sonją Tol, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Danutę Dmowską-Andrzejuk (AZS AWF Warszawa), a w ćwierćfinale pokonała Niemkę Marijanę Markovic 15:10.
W półfinale zwyciężyła Francuzkę Maureen Nisimę 15:13, a w decydującym pojedynku jej rodaczkę, podwójną mistrzynię olimpijską z Atlanty (1996) i srebrną medalistkę z Aten z 2004 roku Laurę Flessel-Colovic 15:11.
"Gdy Flessel-Colovic odnosiła sukcesy, ja chodziłam jeszcze do przedszkola, jest ode mnie prawie dwa razy starsza. Nisima to też utytułowana i groźna rywalka, ale ja nie narzekałam na taki układ drabinki, gdyż lubię walczyć z Francuzkami. Pasuje mi ich szermierka" - przyznała Piekarska.
Skomentuj artykuł