"Puls Biznesu": Prysnął mit zielonej wyspy

(fot. Beax/wikipedia)
"Puls Biznesu" / PAP / drr

Giełda traci a koszt obsługi rządowego długu rośnie. To pierwsze skutki rozbicia drugiego filara - ostrzega "Puls Biznesu".

Niedawna decyzja rządu o zmianie zasad wpłacania środków do OFE zepsuła wizerunek Polski w świecie. Rynki finansowe negatywnie odebrały tę decyzję. Wzrosło oprocentowanie obligacji skarbowych, czyli odsetek, jakie rząd musi płacić od pożyczanych pieniędzy, uzyskanych z ich sprzedaży.

Również zapowiedź Prezesa NBP Marka Belki o podniesieniu stóp procentowych przyczyniła się do wyższej ceny obligacji. Ale za główną przyczynę większość widzi krok w tył, jeśli chodzi o reformę emerytalną.

Wg zagranicznych komentarzy, polski rząd, który zyskał podczas kryzysu, teraz marnuje szansę naszego kraju na trwałe obniżenie kosztu obsługi długu. Zamiast reform podejmuje krok w przeciwną stronę. Wielu komentatorów i analityków jest zawiedzionych takim stanem rzeczy. Coraz częściej porównują nas z Węgrami, przeżywającymi ogromne kłopoty gospodarcze.

Rating Polski będzie się pogarszać, co spowoduje dalsze zwiększenie kosztów obsługi zadłużenia gdyż, jako kraj większego ryzyka, zostaniemy zmuszeni oferować lepsze warunki kredytodawcom. Ewentualna zmiana wizerunku i powrót do pochlebnych ocen ze strony analityków, wymagają teraz od rządu konkretnych działań.

I to może być jedynym pozytywnym aspektem obecnej sytuacji. Nasi decydenci, widząc pogarszające się warunki i wzrastający koszt obsługi zadłużenia, zostaną zmuszeni do podjęcia konkretnych działań reformatorskich - zauważa "Puls Biznesu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Puls Biznesu": Prysnął mit zielonej wyspy
Komentarze (3)
K
krbt
10 stycznia 2011, 16:56
Szanowni Państwo. Rząd premiera Tuska nie jest odpowiedziałny za kryzys, bo takiego premiera nie ma, a istnieje tylko jego kryptonim: Totalne Ukrywanie Skali Kryzysu Pod tym kryptonimem (TUSK) kryją się dziennikarze i cały tzw. salon
J
jerzy
10 stycznia 2011, 13:16
a guru  na urlopie
D
Dami
10 stycznia 2011, 11:04
Nasi decydenci nie przejmą się specjalnie wzrastającym kosztem obsługi zadłużenia o ile opinia publiczna nie będzie oceniać tego negatywnie. Najważniejsze dla nich jest trwanie. Mają twarze umęczone od nieustannego śledzenia sondaży i czasami nawet sprzecznych działań mających poprawić wizerunek. PO nas na choćby i potop - ta piękna zasada przyświeca działaniom decydentów.