Rośnie dług Polaków. Osiągniemy poziom Grecji?

(fot. flickr.com/basi_16816)
PAP / zylka

W tym roku zadłużenie naszego państwa przypadające na obywatela zwiększy się o 2,1 tys. zł. Na koniec roku każdy z nas będzie obciążony kwotą ponad 19 tys. zł - pisze "Rzeczpospolita".

Zdaniem ekonomistów, w 2011 roku sytuacja się nie poprawi. Wręcz przeciwnie - zadłużenie jeszcze wzrośnie. - Jeśli rząd nie zacznie oszczędzać, w ciągu 10 - 15 lat osiągniemy poziom, jaki dziś ma Hiszpania czy Grecja - mówi Maciej Zieliński z Centrum im. Adama Smitha.

Wprawdzie, jak wylicza Eurostat, u nas zadłużenie na jednego mieszkańca sięgało na koniec 2009 roku 4,3 tys. euro (ok. 17 tys. zł), a np. w Grecji 24,3 tys. euro, jednak tamtejszy rząd już podjął działania na rzecz ograniczenia zadłużenia. Poza tym średnie wynagrodzenie w Grecji jest trzykrotnie wyższe niż w Polsce, a PKB na mieszkańca prawie dorównuje średniej UE. U nas jest aż o 39 proc. niższy.

O tym więcej w publikacji "Rzeczpospolitej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rośnie dług Polaków. Osiągniemy poziom Grecji?
Komentarze (5)
P
patio
26 czerwca 2010, 20:06
To jest dług Państwa, dodać do tego trzeba zadłużenie samorządów na które są przesuwane zadania, a za zadaniami nie idzie kasa. Do tego dochodzi fakt, że drugi raz z rzędu dołożymy do członkostwa Polski w UE.
A
ABAR
26 czerwca 2010, 18:33
Pomimo wysokiego poziomu PKB, są to już długi nie do spłacenia. Zadłużanie państwa działa jak wir, który zaczyna też już nami kręcić. A gdy przyjdzie w końcu komornik, nie pomoże nam  w tedy udawanie greka.
D
DNA
26 czerwca 2010, 13:32
Ty robot, ty chyba nie zauważyłeś że od trzech lat już rządzi POZPR, może ci sie jakaś śrubka odkreciła?
26 czerwca 2010, 11:53
Kryzys? Dawajmy jeszcze więcej na górniów, stocznie i KRUSy. I zmniejszajmy podatki. Czyż to nie jest program gospodarczy PiSu? Obawiam się zresztą, że PO również się z tym zgadza (przynajmniej przed wyborami).
O
obserwując
26 czerwca 2010, 11:47
To są te sukcesy...  TVN niedawno zaprosiła w godzinach porannych jasnowidza i nawet, po raz kolejny jak się dowiedziałem.. Miny mieli marne, jak im powiedział,  że jesiennią /na przełomie roku zacznie się kryzys w Polsce poważny i postraszył wojną światową... Ta mina prowadzącej..  To co mówił, wiadomo, że może się zdarzyć, jako konsekwencja wcześniejszych działań,  ktoś kto obserwuje sytuację uważnie  wie  o tym, a punktów zapalnych jest tyle na świecie. Facet gadał, że chodzi o świadome przygotowywanie i sprowokowanie wojny - by rozdać po niej karty na nowo, w wniejszym składzie ludnościowym w domyśle.. TVN - łapie się janowidzów (jest władzą, kreującą polityków itp.).  Czy przypadkowe  nawiązanie do postaci z historii ?   A rozwiązanie proste, tylko nie w smak części ==> powrót do Boga