Rząd wprowadza nowe obostrzenia. Jak spędzimy Wielkanoc?

Fot. Kancelaria Premiera/Facebook

Zamknięte żłobki i przedszkola, sklepy wielkopowierzchniowe i salony fryzjerskie. W kościołach - ograniczenia do 1 osoby na 20 metrów kwadratowych i zalecenie, by spędzić Wielkanoc w bardzo ścisłym gronie. To jedne z nowych obostrzeń, które zostają wprowadzone w Polsce od najbliższej soboty, 27 marca.

Dziś o godzinie 11 premier Mateusz Morawiecki przekazał najnowsze informacje dotyczące sytuacji w kraju oraz poinformował o nowych obostrzeniach. Obostrzenia mają obowiązywać przez najbliższe dwa tygodnie w tym w okresie Wielkanocy. Nowe zasady obejmą okres od tydzień poprzedzający Święta Wielkanocne i tydzień po świętach.

Ograniczenia w kościołach i sklepach do 1 osoby na 20 mkw

Jak zaznaczał w środę premier Morawiecki, rząd podejmuje decyzje w oparciu o kilka parametrów jednocześnie. Po pierwsze to jest oczywiście tendencja dotycząca wzrostu zakażeń, czy w ogóle trend w obszarze zakażeń. Brana jest także pod uwagę liczba osób hospitalizowanych.
- Kolejna to ta najbardziej tragiczna, najsmutniejsza okoliczność, która wiąże się ze zgonami naszych obywateli. A jeszcze inna to liczba łóżek respiratorowych. Wreszcie bierzemy też pod uwagę to, co dzieje się w krajach nas otaczających - mówił w Wadowicach.

Również w środę minister zdrowia dr Adam Niedzielski i sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński wydali wspólny komunikat, w którym zaapelowali do wszystkich księży proboszczów o bardzo poważne podejście do obowiązujących zasad dotyczących liczby wiernych, którzy w jednym czasie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. Do wszystkich parafii zostanie skierowane pismo z wyraźnym wskazaniem ścisłego przestrzegania zasad sanitarno-epidemiologicznych.

DEON.PL POLECA

Jak podało dziś rano Ministerstwo Zdrowia, w szpitalach przebywa 27 118 chorych na COVID-19, czyli o 607 osób więcej niż poprzedniej doby. Terapii respiratorowej wymaga 2 620 chorych. Resort poinformował, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowanych jest 36 231 łóżek i 3 473 respiratory.

W środę w szpitalach przebywało 26 511 chorych na COVID-19, we wtorek pacjentów było 26 075, w poniedziałek - 24 637, w niedzielę - 23 583, w sobotę - 23 293, w piątek zaś - 22 567. Odpowiednio w tych dniach terapii respiratorowej wymagało: 2 537 chorych w środę, 2 512 we wtorek, 2421 - w poniedziałek, 2 360 - w niedzielę, 2 315 - w sobotę i 2 245 chorych w piątek.

Na kwarantannie jest 434 991 osób. Wyzdrowiało dotąd 1 722 856 zakażonych. Ministerstwo Zdrowia podało, że mamy dziś 34 151 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. To absolutny rekord od początku epidemii w Polsce.

PAP/mł/kk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rząd wprowadza nowe obostrzenia. Jak spędzimy Wielkanoc?
Komentarze (7)
PV
Piotr Venko
26 marca 2021, 19:51
W Niemczech trzeba zrobić rezerwację, jeśli się chce iść na mszę. Przy wejściu trzeba podać nazwisko.
RR
~realny realista
27 marca 2021, 17:53
Tak u nas juz tak dawno jest, trzeba uprzednio sobie zarezerwowac miejsce, potem jest kontrolowane, bedac ostatnio u fryzjera, termin zrobilem telefonicznie, potem dezynfekcja, wypelnienie danych osobowych,imie, nazwisko,adres, nr. telefonu, potem mycie wlosow i strzyzenie. Nikt nie protestuje ze RODO, inna cywilizacja, cieszy mnie ze mamy mniej zakazen nit Polska. Porzadek musi byc. Tez nie wsstrzeglismy sie bledow. Kazdy je popelnia, nie mamy tylko takiej inaczej madrej opozycji jak PO, PSL czy reliktow minionej epoki, czerwonych ryjow, znanych z czasow komuny. Mamy nowa lewice, kazdy ma lewa reke, bez niej byloby nie tak, czasem pewne czynnosci robie tylko lewa reka, prawica jest do bardziej wznioslych celow. W niewydarzonej Polsce Lewica rzadzi, sadami, wszystkim, a rzad tylko zarzadza. Okragly Stol przesyla Wam zyczenia swiateczne, z Bolkiem na czele.
Anna Żebrowska
26 marca 2021, 18:27
Czy mi się wydaje, czy autor nawet nie wspomniał o wprowadzeniu dziś przez Morawieckiego zakazu zgromadzeń? To jawne pogwałcenie Konstytucji, art. 57: "Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa". PIS kolejny raz łamie Konstytucję, której nie można zmieniać w drodze rozporządzenia, tylko ustawy. Dlaczego nikt nie krzyczy, nie protestuje?
MB
~Marcin Baran
25 marca 2021, 14:14
Rząd spycha na biskupów odpowiedzialność za przestrzeganie restrykcji, z kolei biskupi spychają odpowiedzialność na proboszczów: "To wy musicie stać przed wejściem do kościoła i pilnować. To wy macie określić, których 20-30 ludzi wpuścicie do środka, a którym 200-300 powiecie "nie możecie już wejść". Z kolei księża, nie chcąc na siebie przyjmować odium niechęci parafian - zlecają role bramkarzy przy drzwiach kościołów panom z Akcji Katolickiej, z Rady Parafialnej, z Rycerzy Kolumba i z innych stowarzyszeń. Decyzja rządu uruchomiła falę "spychologii"
KW
~ka we
26 marca 2021, 11:33
Tak, ale trudno żeby biskup stał i pilnował pod każdym kościołem. Warto jednak się zastanowić nad tym czy np. jeżeli ktoś chodzi cały czas a inni nie bo limit i nie wejdą, to na ile to ma związek z miłością i jakiś bardziej sprawiedliwy system wprowadzić z pierwszeństwami np. Co do ulicy zamieszkania albo miesiąca urodzenia. Bo każdy uczestnik liturgii powinien w takiej sytuacji być świadomy, że jak on jest, to dla kogoś innego nie ma już miejsca. Taki sprawdzian z miłości...
AS
~Antoni Szwed
25 marca 2021, 12:44
Ludzie niewierzący w Boga (nie tylko zdeklarowani ateiści) ale i tak zwani nominalni katolicy (w Polsce jest ich mnóstwo, zwłaszcza wśród polityków) nie przypisują Bogu żadnych właściwości, traktując Go byt bezsilny i obojętny na ludzki los, traktują kościoły (domy Boże) tak samo jak sklepy i gorzej niż zakłady produkcyjne. Uważają, że można ograniczać do nich dostęp tak, jak do siłowni czy stoków narciarskich. Sądzą oni, że katolicy chodzą do kościoła dla "przyjemności" (jak się ostatnio wyraził jeden z polskich epidemiologów), nie sądzą natomiast, by uczestnictwo we mszy św., w sakramentach św., zanoszone prośby, modlitwy miały jakiś wpływ na Boga (na Jezusa Chrystusa, który w każdej mszy św. ofiaruje się za nas Bogu Ojcu), by Bóg mógł nam w jakiś sposób pomóc. Nie, tego nie mają w swojej świadomości. Dla nich okazywanie prawdziwej ufności Bogu to rzecz nieznana, natomiast głęboko ufają sobie i swoim "kompetencjom". Jak na razie z marnym skutkiem dla wszystkich.
PV
Piotr Venko
26 marca 2021, 19:59
Bóg i modlitwa pomagają. Bóg dał nam jednak też rozum, a ten mówi, żeby nie pchać się tam, gdzie jest dużo ludzi. Kto naraża innych na niebezpieczeństwo, ten nie kocha bliżniego. "uczestnictwo we mszy św., w sakramentach św., zanoszone prośby, modlitwy " to wszystko nie musi się odbywać w budynku kościoła. Poza nim tak samo funkcjonuje.