Sąd podjął decyzję ws. nauczyciela, który nie chciał zwracać się do uczniów w sposób przeciwny do ich płci
"Kocham wszystkich moich uczniów, ale nie będę ich okłamywał bez względu na konsekwencje. Jestem nauczycielem, ale w pierwszym rzędzie służę Bogu" - powiedział Tanner Cross, nauczyciel ze szkoły podstawowej w Leesburgu.
Sąd Najwyższy stanu Wirginia podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący przywrócenie do pracy nauczyciela gimnastyki. Został zawieszony, kiedy odmówił zwracania się do uczniów transseksualnych w sposób przeciwny do ich płci biologicznej przypisywanej po urodzeniu.
Jak przypomina w środę AP, nauczyciel Tanner Cross z szkoły podstawowej w Leesburgu na majowym posiedzeniu rady pedagogicznej poświęconemu polityce dotyczącej traktowania uczniów transseksualnych oznajmił, że zwracając się do podopiecznych nie będzie używał zaimków odnoszących się do innej płci niż biologiczna. Powołał się na swoje przekonania religijne.
Zapewniał, że nie jest jego intencją aby kogokolwiek zranić. Jak jednak argumentował pewnym wyzwaniom trzeba sprostać. Potępił przepisy prawa, które jego zdaniem "przeciwstawiają się świętemu wizerunkowi Boga".
"Jestem nauczycielem, ale w pierwszym rzędzie służę Bogu"
"Kocham wszystkich moich uczniów, ale nie będę ich okłamywał bez względu na konsekwencje. Jestem nauczycielem, ale w pierwszym rzędzie służę Bogu. Nie będę potwierdzał, że biologiczny chłopiec może być dziewczynką i vice versa. To jest przeciwne mojej religii. To okłamywanie dziecka, znęcanie się nad dzieckiem i jest to skierowane przeciw naszemu Bogu" - mówił Cross na wideo zaprezentowanym w środę przez NBC News.
Kocham wszystkich moich uczniów, ale nie będę ich okłamywał bez względu na konsekwencje. Jestem nauczycielem, ale w pierwszym rzędzie służę Bogu. Nie będę potwierdzał, że biologiczny chłopiec może być dziewczynką i vice versa.
Jak potwierdził w rozmowie z PAP uczeń z Long Island Kevin Wesołowski, prywatnie o osobach transseksualnych koledzy mówią "on", lub "ona", w zależności jak sobie ci uczniowie życzą. Oficjalnie nazywa się ich po angielsku "they". Jest to trzecia osoba w liczbie mnogiej.
Sądy za nauczycielem
Kiedy sędzia sądu niższej instancji orzekł, że poprzez zawieszenie nauczyciela system naruszył jego prawo do wolności słowa, władze oświatowe szkół publicznych hrabstwa Loudoun odwołały się do Sądu Najwyższego Wirginii. Podtrzymał on wyrok sądu niższej instancji.
Władze oświatowe tłumaczyły zawieszenie Crossa w obowiązkach częściowo tym, że jego komentarze spowodowały zakłócenia w szkole.
"Sędzia sądu niższej instancji, James Plowman, oraz stanowy Sąd Najwyższy zgodzili się, że niewielka liczba interwencji telefonicznych odebranych przez szkolnych administratorów nie spowodowała zakłóceń, które uzasadniałyby zawieszenie nauczyciela" - podała AP.
Jak dodała w przyszłym tygodniu w hrabstwie Loudoun zaplanowano rozprawę sądową, która ma rozstrzygnąć tę kwestię na stałe. Od czasu, gdy Cross złożył pozew w maju, dwóch kolejnych nauczycieli z tamtego okręgu dołączyło do niego jako powodowie.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł