Sparingi prestiżowe, ale wyniki mniej ważne

PAP/PR

Przygotowania polskich siatkarzy do mistrzostw świata we Włoszech wkraczają w ostatnią fazę. W środę w hali na granicy Gdańska i Sopotu zmierzą się z Brazylią. "To prestiżowe sparingi, ale nie oceniajmy po nich formy drużyn" - mówi menedżer kadry Witold Roman.

"Zawodnicy są po bardzo intensywnych i ciężkich treningach w Spale. To jedyny okres, w którym można było mocno poćwiczyć. Oczywiście spotkania z mistrzami świata mają swój prestiż, ale nie można po nich oceniać formy ani jednej, ani drugiej drużyny. Jestem pewny, że oba zespoły wybrałyby teraz przegraną, gdyby to miało im dać późniejsze zwycięstwo we włoskim turnieju" - powiedział Roman.

Mecze z Brazylią mają pokazać trenerowi Danielowi Castellaniemu, na jakim etapie przygotowań znajduje się zespół i nad czym należy jeszcze popracować.

"Do Włoch lecimy z pułapu wicemistrza świata i mistrza Europy. To na pewno zobowiązuje. Dlatego też chcemy sparingi rozgrywać z zespołami, które będą liczyć się w mistrzostwach świata. Taką drużyną jest z pewnością Brazylia i mam nadzieję, że my również" - dodał menedżer reprezentacji.

Możliwość rywalizacji z wicemistrzami olimpijskimi doceniają także sami zawodnicy. "To dobrze, że mamy tak silnych sparingpartnerów. Jeżeli w starciu z mocnymi zespołami nauczymy się wychodzić z opresji, to łatwiej będzie nam to powtórzyć w spotkaniach o stawkę. W ten sposób buduje się formę i silną psychikę" - zaznaczył w rozmowie z przyjmujący biało-czerwonych Michał Winiarski.

Reprezentacja Polski do Sopotu przyjechała w niedzielę wieczorem. Z dziewiętnastu zawodników, których argentyński szkoleniowiec powołał do szerokiej kadry, do Trójmiasta nie udali się Sebastian Świderski, Karol Kłos i Fabian Drzyzga. "Zostali oddelegowani do kadry B, ale to tylko chwilowe przesunięcie" - zapewnił Roman.

W Sopocie mistrzowie Europy pozostaną do czwartku. Stamtąd bezpośrednio udadzą się do Bydgoszczy, gdzie od piątku rywalizować będą w silnie obsadzonym Memoriale Wagnera (Polska, Brazylia, Bułgaria, Czechy). Po trzech dniach wolnego siatkarze zbiorą się znowu w Spale. 30 sierpnia udadzą się do Brazylii, gdzie w Kurytybie rozegrają sparingi z gospodarzami.

"Czy zmiana strefy czasowej i klimatycznej to dobry pomysł? Nie wiem, ale taka była decyzja trenera. Po powrocie zawodników pozostaną jeszcze dwa tygodnie do MŚ, więc to na pewno wystarczający okres" - zakończył Roman.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sparingi prestiżowe, ale wyniki mniej ważne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.