Sprawiedliwość społeczna według JKM

(fot. DrabikPany / Foter / CC BY 2.0)

Szerokim echem odbiło się po (medialnej) Polsce uderzenie w twarz Michała Boniego przez Janusza Korwin-Mikke. Dlaczego ten naganny moralnie czyn znalazł aprobatę także wśród osób deklarujących się jako katolicy?

Nie zamierzam tu uprawiać politycznej jeremiedy. Wyczyn JKM mało mnie zaskoczył, świetnie mieści się w gruncie rzeczy w sposobie publicznego zachowania tego skandalisty. I choć dla wielu osób zabrzmi to dziwnie, szczególnie dla "wyznawców Krula", Korwin-Mikke w polskiej polityce jest następcą Andrzeja Leppera. Nie, nie będę tu uprawiał politycznie poprawnej paplaniny na temat oszołomów. Chcę natomiast zwrócić uwagę na kilka faktów związanych z kondycją rodzimej, mainstreamowej polityki.

Otóż dla większości Polaków polityka jawi się jako dziedzina kompletnie już oderwana od ich życia, a politycy - jako kasta absolutnie wyobcowana ze społeczeństwa. Tak się potoczyły losy III RP, że politycy uformowali dość wąską grupę w pełni korzystającą z rozlicznych przywilejów, niedostępnych dla przeciętnych obywateli. A równocześnie, co jest szczególnie irytujące dla młodszych pokoleń, urodzonych i wychowanych już po 1989 roku, to właśnie starsze roczniki wciąż zawiadują rodzimym życiem publicznym.

A choć stary spór na postkomunistów i byłą opozycję rozmył się nieco pod wpływem konfliktu: Platforma Obywatelska kontra Prawo i Sprawiedliwość, to jednak wciąż powszechna i trafna jest opinia, że w polityce oglądamy "wciąż te same twarze". I to zarówno na szeroko rozumianej parlamentarnej prawicy, jak i po-PRL-owskiej lewicy. Przez ponad dwie dekady III RP słyszymy często o nowych partyjnych szyldach (warto czasem poskrobać, gdzie i kiedy byli obecni politycy PO i PiS w "zamierzchłych czasach"), ale nazwiska - nie zmieniają się aż tak bardzo. Dodajmy do tego Polskie Stronnictwo Ludowe i wspomniany już Sojusz Lewicy Demokratycznej.

DEON.PL POLECA


Paradoksem może się wydawać, że rzecznikiem także części najmłodszego elektoratu stał się raptem człowiek, który również nie jest młodzikiem. Owszem, Korwin nie jest młody (w czasach PRL przez lata był członkiem satelickiego względem PZPR Stronnictwa Demokratycznego) ale obecnie jest politycznym outsiderem, który dawno temu wypadł z parlamentarnej gry. Jednak nigdy nie przestał być recenzentem rodzimej rzeczywistości z pozycji bajkowo-liberalnych. W dodatku, nasze mainstremowe media "wreszcie dojrzały do Korwina-Mikke": stały się na tyle płytkie, żądne sensacji, przemocy, pikantnych skandalików, że szef Nowej Prawicy, liberalny populista (nie używam tego słowa pejoratywnie), wreszcie okazał się "w sam raz". Gdy rzetelną informację (której do uprawiania swoich gier nie potrzebują już politycy) zastąpiły emocje i coraz dalej posunięty radykalizm zachowań, wzrosło także zapotrzebowanie na odpowiednie charakterystyczne postaci.

Tu wrócę do porównania Korwina-Mikke do Leppera. Bo o podobieństwie tych postaci decydują jednak nie powyższe kwestie: rubaszny Lepper to inna sprawa niż wyrachowany Mikke który każdy swój wyczyn próbuje "po dżentelmeńsku" wyjaśnić odwołaniami do traktowanego wedle własnego widzimisię kodeksu Boziewicza. To, co ich naprawdę czyni podobnym to nadzieja, jaką jeden i drugi przedstawił swoim wyborcom jako ofertę polityczną. Piszę o nadziei na "politykę z ludzką twarzą", czyli zakopanie głębokiego podziału między wyborcą a wybieranym przez niego politykiem. To nadzieja na to, że polityka przestanie być formą marketingu na usługach (politycznej) oligarchii, a stanie się znów formą współpracy polityka z jego elektoratem. To nadzieja na spełnianie składanych swoim wyborcom obietnic.

Ponadto dla wielu właśnie policzek w twarz dany drugiemu człowiekowi jest właśnie takim elementarnym gestem przywrócenia sprawiedliwości przez szeryfa. Dodam nieco złośliwie: sprawiedliwości społecznej, bo "Korwin Krul" jawi się tutaj jako samozwańczy egzekutor, który jednym gestem (który sam przedstawia jako symboliczny) bilansuje wszystkie krzywdy i kłamstwa, jakie klasa polityczna III RP wyrządziła swoim rodakom. A w ciągu kilkunastu ostatnich dni wielokrotnie słyszałem słowa: "ten chociaż spełnia to, co obiecuje".

Niezależnie od oceny etycznej zachowania Korwina (dla mnie jednoznacznie negatywnej, choć Boni "to nie moja bajka") pozostaje kwestia, czy jedynym sposobem korekty dla współczesnej Polski są większe i mniejsze samosądy. I prawo zemsty. A może niejednego Korwin-Mikke zachęcił: zawsze można "dać w pysk" sąsiadowi uważanemu za łajdaka, nielubianemu koledze w pracy, znajomemu, który wyrządził nam przykrość, itd., itp. Nazywano to kiedyś zdziczeniem obyczajów. Ale pokolenie "darwinizmu społecznego" dopiero puka do bram i niejedno nam może jeszcze pokazać. A że część z tych ludzi lubi katolickie/chrześcijańskie uzasadnienia swojego postępowania, zrobi się z tego coś, co już teraz pozwolę sobie nazwać kato-pogaństwem. I spodziewam się, że w następnych dekadach będzie to coraz popularniejsza forma "walki o chrześcijańskie wartości" wśród części (post)chrześcijan. Wszak korwinizm jest właśnie miszmaszem katolickich i libertyńskich opinii.

Ale w tym wszystkim JKM jest tylko i aż aktorem, bo naprawdę o wiele istotniejsze są procesy społeczne i polityczne, które dotykają Polski. "Krul" to papierek lakmusowy. Bo poczucie nieefektywności państwa, wyobcowania klasy politycznej, które odczuwa wielu z nas, patrząc na rodzimą rzeczywistość, jest dojmująco prawdziwe. Korwin zwyciężył z polskim ruchem narodowym w "trudach zmagań" z "republiką Okrągłego Stołu". Stał się nowym trybunem niezadowolonych z bolączek III RP. Ale trudno termometr traktować jako lekarstwo...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sprawiedliwość społeczna według JKM
Komentarze (79)
Z
Zdziwiony
21 lipca 2014, 21:51
No niesamowite. Strona dla katolików, ludzi wyznających miłość, jest pełna niechęci do prawdziwej miłości. W końcu MIŁOŚĆ nie pamięta złego. A ludzie będą sądzeni z MIŁOŚĆI. Czyn Korwina jest karygodny i nie mamy prawa go usprawiedliwiać. Powiedziano przecież " Nie usprawiedliwaj się przed Panem" Syr 7, 5. Gdzie są SYNOWIE Boży?
Szymon Żminda
22 lipca 2014, 08:59
Pilnuj siebie, będziesz w niebie :))
D
dzik
20 lipca 2014, 18:54
Ten artykuł to marność nad marnościami.
T
tak
19 lipca 2014, 19:24
Facet , który w konflikcie rosyjsko-ukraińskim stoi po stronie Rosji nie reprezentuje polskiej racji stanu. Nie jest dobrym politykiem dla Polski.
M
MJ
19 lipca 2014, 19:22
Ale słabe
T
TFilip
18 lipca 2014, 11:18
"Tak się potoczyły losy III RP" - nie potoczyły się, tylko od początku były tak wyreżyserowane! "Rzetelną informację zastąpiły emocje" - to zarzut do Korwina?? Przecież on jako jedyny podaje rzetelną informację o sytuacji w Polsce, której nie podaje nikt: ani PR-owy rząd, ani opozycja. W ogóle porównywanie Korwina do Leppera jest nie na miejscu. Pierwszy to rzeczywista opozycja na linii Okrągły Stół - Wolna Polska, drugi to człowiek, który problemy Polski chciał rozwiązywać wzmocnieniem działań, które powodują kryzys.
17 lipca 2014, 22:37
Przeczytanie powyższego "artykułu" zajmuje przeciętnie od 2 do 5 minut. Pamiętajcie, że na Sądzie Ostatecznym Pan zapyta każdego z nas o zmarnowany czas. I rozliczy każdą zmarnowaną minutę. Nie wiem, czy zdołamy to zrzucić na Wołodźkę... Naprawdę nie wiem...
Szymon Żminda
18 lipca 2014, 09:05
Trafiłeś w sedno dr_A.Kula :))
A
Anglia
17 lipca 2014, 20:43
No to czekamy na podobna tyrade odnosnie kapownictwa, klamstwa i bezczelnosci komunistycznych agentow. O dlugosci i doborze slow odpowiednim to powagi i poziomu "zdziczenia" owych kapusiow. Jak Panie Wolodzko - strach zeby tajniaki nie daly noca po mordzie?
17 lipca 2014, 12:24
Szukam w artykule jakichś konkretów. Sądziłem przykładowo, że po haśle "bajkowo-liberalnych" doczytam się choć kilku błyskotliwych argumentów polemizujących z programem gospodarczym KNP/ Korwina, nie wiem może coś o pieniądzu fiducjarnym, jakieś odniesienie do podatków czy innych łaskawie panujących nam danin. Niestety musimy oprzeć się na wątpliwym - moim zdaniem - autorytecie autora w tych kwestiach. Zmarnowany czas, zmarnowany prąd...
D
DG
17 lipca 2014, 16:28
My to znamy na pamięć.
X
xyz
17 lipca 2014, 09:05
Bo z zadowoleniem uśniecie w swych pobielanych grobach... wyznawcy fałszywej godności.
D
DG
16 lipca 2014, 23:41
Drodzy wyznawcy honoru, powołujecie się na pojęcia, które miały pewne znaczenie w kontekście, który już nie istnieje. Tym kontekstem był podział ludzi na honorowych i niehonorowych, w zasadzie tożsamy z podziałem ludzi na szlachtę i nieszlachtę. Te podziały zostały mocno zakwestionowane w XVIII w. a później straciły zupełnie wszelki sens. Pojęciem skonstruowanym na gruncie chrześcijaństwa jest pojęcie godności człowieka, takiej samej dla każdego. Podział ludzi na honorowych i niehonorowych jest niechrześcijański. Pojedynki są zjawiskiem z przeszłości, tak samo jak pańszczyzna, poddaństwo i zakuwanie w dyby. Powoływanie się na zwyczaje pojedynkowe jest bardzo niemądre w przypdku chrześcijan. Czy Jezus wyzywał na pojedynek tych którzy go policzkowali?
A
AP
17 lipca 2014, 09:16
Jezus? Do piłata powiedział, że Jego Królestwo jest z innego świata i w innym świecie jego sługi biliby się za Niego, aby nie został wydany. ps. Przeciętny Polak pracuje na podatki prawie pół roku.
G
grzesiek
17 lipca 2014, 15:44
Nie tak powiedział. Powiedział: Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się. To nie to samo, co: Gdybyśmy byli w innym świecie, to słudzy moi biliby się. Sens tych zdań jest zupełnie inny, wręcz przeciwny.
BK
Bartosz Klimek
16 lipca 2014, 14:39
Spoliczkowanie innego człowieka, w miejscu raczej ustronnym, szczególnie jeśli na to zasłużył i nie wykazał skruchy, jest niczym w porównaniu z bezczelnym kłamstwami polityków. Żyjemy w czasach, gdzy przymyka się oko na bezmiar głupoty lejący się z sejmowej mównicy, podczas gdy spoliczkowanie urasta do miana czynu tak karygodnego, że jego sprawca powinien zostać automatycznie uznany za dzikusa i wykluczony z debaty publicznej.
K
KucKrula
16 lipca 2014, 13:20
Nie uderzył, tylko symbolicznie spoliczkował. To gest mieszczący się w dawnym kodeksie zachowań polskich elit, a nie żaden samosąd. Czyli nie tyle zdziczenie obyczajów, ile raczej próba przywrócenia dobrych obyczajów. Nie przemoc fizyczna, ale symboliczne wymierzenie sprawiedliwości.
P
Pola
16 lipca 2014, 22:48
Jak dostaniesz kiedyś po pysku to zobaczysz, jakie są wrażenia - symboliczne jest uderzenie w twarz - upokorzenie najwyższego stopnia
K
KucKrula
16 lipca 2014, 23:25
Upokarzające to jest bieganie z płaczem do mediów w takiej sytuacji. Trzeba się szanować. Poza tym przypominam scenę z "Lalki", gdy Wokulski wyzywa na pojedynek Krzeszowskiego. To o taki typ sytuacji chodzi, a nie o mrożące krew w żyłach modrobicie.
H
hehehh
16 lipca 2014, 13:04
Mam takie pytanie: jeżeli istniałaby kara za kłamstwa polityków na temat swojej wspaniałości i nieskazitelności oraz kara za niespełnione obietnice wyborcze(bo to też kłamstwo).I myślę tu o karze natychmiastowej i szybkiej np:w dyby na środku rynku i 10 batów na gołą d...pę i temat zamknięty(a nie procesy ciągnące się latami).TO CZY W TAKIEJ SYTUACJI ŻYŁO BY SIĘ LEPIEJ CZY GORZEJ,CZY WIELCE SZANOWNI POLITYCY WIECZNIE DUMNI Z SIEBIE... TACY ELOKWENTNI ...AKURATNI...WRĘCZ WSZECHWIEDZĄCY ...PRZESTALI BY KŁAMAĆ?!?Bo jeżeli TAK  to rozumiem że cała ta nagonka na Korwina jest po to żeby móc kłamać nadal....ups raczej trzymać standardy dyskusji politycznej ...
P
PF
16 lipca 2014, 11:29
Ten portal w medialnej nagonce na JKM nie różni się niczym od antykatolickiego Newsweek'a. Po autorze widać elementarny brak wiedzy na temat poglądów Korwina (wszystko bazuje na zasłyszanych, powierzchownych opiniach). Trochę więcej obiektywizmu i mniej tendencyjnego myślenia, z którego D.Tusk by się bardzo ucieszył.
A
artur
17 lipca 2014, 20:38
Blog Korwina jest wystarczająco popularny, żeby utrzymać się na bieżąco z jego majakami.
P
Perdix
16 lipca 2014, 10:29
Diabeł tkwi w szczegółach. Czy każda spowiedź oznacza odpuszczenie grzechów? Nie, bo są warunki dobrej spowiedzi - żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie - bez tego ostatniego elementu spowiedź nie jest ważna. I podobnie było z JKM i Bonim - JKM dał mu w twarz NIE dlatego, że go obraził, ale dlatego, że go obraził, a jak się wydało, że racja była po stronie JKM, to go nie przeprosił. To tego elementu zabrakło Korwin-Mikkemu. Autor - jak wielu innych - zatrzymuje się w pół drogi w analizie sytuacji, tak samo, jak i w pół drogi staje w próbie zrozumienia, dlaczego JKM przemawia do młodego pokolenia. Ja mam 46 lat i popieram JKM od 1987 roku. Dlaczego? Nie jestem szczęśliwy z powodu jego wybryków, nie zgadzam się z nim w sprawie kary śmierci, praw wyborczych dla kobiet czy przynależności Polski do Unii Europejskiej. Dlaczego więc w kółko głosuję na niego? Z tego samego powodu, dla którego kiedyś w wyborach prezydenckich zagłosowałem na Wałęsę, a nie Kwaśniewskiego. Wałęsę po jego prezydenturze znienawidziłem za zmarnowanie ogromnej szansy reformy państwa, ale zdecydowała jedna kwestia - stosunek do aborcji. Bo to było dla mnie ważne. Teraz ważne jest to, by Polska była krajem, wykorzystującym potencjał ludzi. A jest biurokratycznym molochem. I ani PiS, ani PO, ani żadna inna partia z tym walczyć nie będzie. A JKM widzi zło, tkwiące w wychowywaniu ludzi na motłoch i wmawianiu im, że ich bezpieczeństwo jest ważniejsze od ich wolności. I dlatego głosuję na niego, i dlatego głosują na niego Ci liczni z moich znajomych, którzy go popierają. Autor nie rozumie, podobnie jak i większość komentatorów polskiej sceny politycznej, że to o to chodzi - o wybór pomiędzy większą wolnością kosztem poczucia bezpieczeństwa a większym poczuciem bezpieczeństwa kosztem wolności. To dylemat uniwersalny i stary jak świat, i dlatego JKM nie jest modą, lecz polityczną manifestacją dążności do wolności. Dixit.
Z
zk
16 lipca 2014, 00:38
Jedni o Korwinie, inni o jajecznicy, inni o Chazanie, jeszcze inni o Hartmanie. Ja sądzę, że katolików powinno zainteresować oświadczenie papieża Franciszka, który przyznał, że 2% księży to pedofile (jak rozmumiem czynni). Wyznał to liberalnej gazecie włoskiej. Odgrażał się, że pogoni zboczeńców kijem, choć mu to odradzają. Może doszło tu do jakiegoś zniekształcenia intencji papieża? Jeśli jednak nie, znaczy to, że sytuacja jest dramatyczna, papież chyba przegrywa walkę o oczyszczenie Kościoła.
K
KRis
16 lipca 2014, 07:54
Rolą Kościoła jest zbawienie ludzi. nie tylko pedofilów. Może tobie byłoby łatwiej tak żyć abyśmy jako wspólnota kościelna nie patrzyli na inne dziedziny życia (może również w twoim jest coś co hańbi ciebie). 2% pedofilów a 98% to zdrowi ludzie. Nie można poswięcać pracy większości ze względu na mniejszość. Dlatego Kościół żyje i trwać będzie.
Z
zk
16 lipca 2014, 09:33
Jasne, Paetz, Terbanz van Elmst, Michalik, Rydzyk i wielu innych, same zdrowe byki.
U
uu
16 lipca 2014, 10:16
Prowadzimy ludzi do zbawienia, ale wprowadzenie jasności w księgach IOR jest zadaniem ponad nasze siły.
T
tomi
16 lipca 2014, 22:28
Co tu gosciu wyjezdzasz z tematem? Skoro to nie twoj papiez co? Przyszedles zeby oczerniac tutaj i dokopac. Wynajdujesz, nie tylko ty, tematy ktore urastaja do rangi dysputy ogolnarodowej. Wez lepiej posprzataj kusz za lozkiem, umyj okna, zbierz papierki na ulicy. Zacznij od siebie i od podstawy podstaw. Jak sie posuniesz na tyle w swoim czlowieczenstwie ze bedziesz autorytetem moralnym dla conajmniej kilku tysiecy ludzi, to wtedy bedziesz mogl mowic o innych sprawach. 
Z
zk
16 lipca 2014, 23:46
okna - dobrze kusz - nieco gorzej
S
Szaweł
15 lipca 2014, 23:00
Autor nie wie co pisze. Jak można porównać liberalnego konserwatystę z Lepperem socjalistą ? Korwinizm NIE jest miszmaszem katolickich i libertyńskich opinii ,ale libertariańskich czyli wolnościowych. Tekst kompletnie bezwartościowy i dziwię się ,że DEON coś takiego publikuje. Może autor niech publikuje w Gazecie Wyborczej , tam jest jego miejsce.
Z
zk
16 lipca 2014, 00:53
To, że Korwin jest libertarianinem a nieboszczyk Lepper był socjalistą to taka sama prawda jak to, że pp. Kwasniewski i Miller byli marksistami - leninistami. No, może Kwaśniewski jest marksistą, bo uprawia akumulację pierwotną... Społeczną funkcją dzialalności tak Korwina, jak Leppera jest kanalizowanie niezadowolenia, pod pozorem debaty publicznej dają oni możliwość naurągania tym których lud nienawidzi. Ideowe formuły mają tu znikome znaczenie.  Pewna różnica leży w tym, że chamstwo Leppera było w pewnym stopniu spontaniczne. Chamstwo absolwenta filozofii Uniwersytetu Warszawskiego jest wystudiowane i zaplanowane.
HP
habemus papu
15 lipca 2014, 21:12
uh, kuce, wszędzie KUCE
H
hehehh
15 lipca 2014, 20:51
Mam takie pytanie: jeżeli istniałaby kara za kłamstwa polityków na temat swojej wspaniałości i nieskazitelności oraz kara za niespełnione obietnice wyborcze(bo to też kłamstwo).I myślę tu o karze natychmiastowej i szybkiej np:w dyby na środku rynku i 10 batów na gołą d...pę i temat zamknięty(a nie procesy ciągnące się latami).TO CZY W TAKIEJ SYTUACJI ŻYŁO BY SIĘ LEPIEJ CZY GORZEJ,CZY WIELCE SZANOWNI POLITYCY WIECZNIE DUMNI Z SIEBIE... TACY ELOKWENTNI ...AKURATNI...WRĘCZ WSZECHWIEDZĄCY ...PRZESTALI BY KŁAMAĆ?!?Bo jeżeli tak to rozumiem że cała ta nagonka na Korwina jest po to żeby móc kłamać nadal....ups raczej trzymać standardy dyskusji politycznej ...
D
Dominik
15 lipca 2014, 20:34
Często czytam deon, ale po takich wpisach mam wrażenia, że cała redakcja kroczek po kroczku próbuje przejąć imperium O. Rydzyka... Wystarcy nam już, że jedne katolickie media sieją polityczną (PROPISOWSKĄ - PROSOCJALNĄ czy też PROSOCJALISTYCZNĄ jak kto woli) propagandę. Proponuję wam zostać przy EWANGELIZACJI ponieważ dobrze spełniacie swoje zadanie :), a na polityce się NIE ZNACIE!!!
WD
Wujek Dobra Rada
15 lipca 2014, 22:15
Kłamiesz. Na antenie Radia Maryja, TV Trwam i w Naszym Dzienniku OD LAT możesz słuchać, oglądać i czytać jednego z najbardziej prorynkowych komentatorów/polityków w Polsce czyli Stanisława Michalkiewicza (jednego z moich ulubionych). Wiem, że ten fakt nie pasuje to Twojej tyrady, ale cóż poradzić. Możesz spróbuj to napisać na onecie. Tam pewnie to kupią.
K
KRis
16 lipca 2014, 07:58
to co, Katole nie mogą uprawiać polityki ?! Co za bzdety.  Zostawmy więc politykę  komuchom oni nam zgotują jedynie słuszny los.
J
Jula
15 lipca 2014, 19:31
Może młodzi ludzie, dlatego popierają JKM, że "katoliccy" PISowcy, nie chcą dojśc do władzy, żeby zrobic coś dobrego dla Polski, nie liczy się dla nich społeczeństwo polskie, tylko ich interesy, Smoleńsk i nieustające spory z PO.  Korwin-Mikke ideałem polityka nie jest, ale kogo wybrac? Czekam, aż młodzi, pełni ideałów, mądrzy ludzie dojdą do władzy. Oto moje zdanie. 
M
Maria
15 lipca 2014, 21:58
A JKM chce zrobić coś dla Polski? On zajmuje się wyłącznie sobą... Dziwię się, że głosują na niego kobiety, które uważa on za podludzi - 80 lat temu spełniłby się jako obrońca czystości rasy i zwolennik eugeniki.
P
pein
15 lipca 2014, 23:24
Proszę nie rzucać takich oszczerstw. To grzech.
D
Dorota
16 lipca 2014, 01:12
Proszę podać konkretną wypowiedź JKM potwierdzającą zarzuty, które Pani stawia temu politykowi. Najlepiej od razu z nagraniem, żeby nie była wyrwana z kontekstu bądź przekręcona.
M
Maria
16 lipca 2014, 22:04
Podziwiam upór obrońców JKM... W dobie internetu może Pani mnóstwo wypowiedzi znaleźć w sieci; poza tym liczy się też całokształt: pogarda dla innych, stygmatyzowanie chorych dzieci (i proszę nie twierdzić, że to było wyrwane z kontekstu!), nosicieli HIV - proszę sięgnąć do zasobów ogólnie dostępnych. Pozdrawiam serdecznie:)
M
Maria
16 lipca 2014, 22:06
Dziękuję za informację:) A popieranie kogoś, kto traktuje innych jak podludzi to nie grzech?
MR
Maciej Roszkowski
15 lipca 2014, 17:59
JKM największego figla wyciąłby swoim  fanom, gdyby udało mu się zrealizowaś  te jego pomysły. Nie przez przypadek glosowały na niego głównie malolaty bez wiedzy i doświadczenia, a za to z satysfakcją "Ale im dokłada!" i inni ignoranci  Dokłada, dokłada dosłownie i w przenośni. O skutkach działań p. JKM porozmawiajmy za rok lub dwa.
P
pein
15 lipca 2014, 23:26
Tak... Jak to powiedział pewien ekonomista, "gdyby JKM doszedł do władzy mielibyśmy 3 miesiące ***** a potem Polaka rozwijałaby się w tempie 10% rocznie."
MR
Maciej Roszkowski
17 lipca 2014, 17:05
Był taki pan - Stan Tymiński, człowiek wyciagnięty znikąd przez ubecję. Dostał 25% glosów w drugiej turze. Potem Lepper, typowy przykład prowokacji, która przerosła komunistycznych prowokatorów. Oiecywał Bóg wie co, a jego otoczenie okazało się bandą durniów i zlodzieji. Dostał 14%. Następny Palikot i jego menażeria. Co jeden to lepszy, nie wyszli z niczym poza chamskimi prowokacjami. Dostał ok.10% głównie od mlodocianych frajerów. Wynik Korwina ok 7% poświadcza tendencję schyłkową prowokatorów i błaznów. Zadziwiająca jest wiara, że przyjdzie cudotwórca i będzie 10% wzrostu.  Frajerów nie sieją. Tak jak powiedziałem wróćmy do tematu za dwa lata. Tak jak do Tymińskieg, Leppera, Palikota
P
pein
18 lipca 2014, 08:19
Fajne przykłady, tylko nijak nieporównywalne do JKM. Lepper, Tymiśki - to były sezonowe gwiazdy. Korwin mówi to samo od 20 lat. Jego dobry wynik nie wynika z "kanalizowania niezadowolenia", jak to się niektórym wydaje. Wynika ze zmiany pokoleniowej - wiek wyborczy osiągnęli ludzie, których sposób myślenia nie jest skażony propagandą komunistyczną. Ludzie, którzy zamiast "czy się stoi czy sie leży..." wyznają zasadę "jak sobie pościelesz, tak sie wyśpisz".
MR
Maciej Roszkowski
18 lipca 2014, 17:51
To nie były przykłady działań polityków, tylko frajerstwa  ludzi wierzących w cuda,  poza ingerencją Przedwiecznego, ale On raczej pomoże tym którzy potrafia sobie sami pomóc. Nie widzę w wypowiedziach p. JKM niczego, co by się dało przekuć na konkretne działania władzy. A że rządzą nami łobuzy, głupki i złodzieje też widzę, tyle, że z nim jak z kapłanami. Z ludu wzięci i pomiędzy lud posłani.
Szymon Żminda
15 lipca 2014, 17:29
Według JKM nie istnieje coś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Już samym tytułem autor artykułu się zdyskwalifikował jako rzekomy "znawca JKM". Według JKM: "Jeśli sprawiedliwość społeczna to coś innego niż po prostu sprawiedliwość, to po co dodawać: społeczna. Wystarczy powiedzieć sprawiedliwość. Chyba że jednak sprawiedliwość społeczna to coś innego niż sprawiedliwość". I to jest "Sprawiedliwość społeczna wg JKM". Z czy się zresztą w pełni zgadzam.
MR
Maciej Roszkowski
17 lipca 2014, 21:00
Dowcip stary, ale jary. Sprawiedliwość społeczna ma się taki do sprawiedliwości jak krzesło ektryczne do krzesła.
A
aka
15 lipca 2014, 16:07
tylko dlatego 5 gwiazdek, ze nie można dac 50! Zgadzam sie z każdym zdaniem, niestety. Niestety, bo wolałabym, żeby ta miażdżąca opinia nie była prawdziwa. Ale jest. Politycy oderwali sie od życia, media sa płytkie i żądne sensacji, rzetelnego dziennikarstwa trzeba szukac z lupą. Dla ludzi myslących i odpowiedzialnych samosąd jest nie do przyjęcia i nie rozumiem, jak ktoś może pochwalać samosąd i uważać się za chrześcijanina!
J
jp
15 lipca 2014, 16:10
a jeśli ktoś niesłusznie siedział w wiezieniu ? a sądy orzekają że przecież wszystko było OK ?
H
HWDP
15 lipca 2014, 16:06
Coraz gorszy ten deon. W dziale "Wiadomości" publikuje OPINIE jakiegoś podrzędnego ludzika. Strasznie powierzchowne i nieprzemyślane opinie.
HP
habemus papu
15 lipca 2014, 21:13
kucu, dowiedz się kto to a potem się kompromituj
M
MW
15 lipca 2014, 15:49
Nie widzę żadnego podobieństwa pomiędzy Panem Lepperem a Panem Mikke. Pan Lepper był populistą o poglądach socjalistycznych, nie znającym się na gospodarce. Był prostolinijnym człowiekiem z dobrymi chęciami. Mikke zaś, bardzo dobrze zna się na gospodarce. Nie jest populistą, który mówi tak aby przydpodobać się rzeszom, ale mówi prawdę choćby najbardziej bolesną i nie próbuje się nikomu przypodobać. Jest orędownikiem powrotu do normalności od której Europa w tym także Polska oddaliły się i nadal kierują się w złą stronę. Szkoda, że Pana Redaktora nie bulwersują tak epitety jakimi obrzucają się wzajemnie politycy jak fakt, że ktoś został delikatnie spoliczkowany. Sz.P. Redaktor, wymierzenie komuś policzka porównuje do prawa zemsty i nazywa zdziczeniem obyczajów. Ja za zdziczenie obyczajów uważam bezkarne obrzucanie się epitetami. Dzisiaj nazwanie kogoś kłamcą na nikim nie robi wrażenia. Non stop słyszy się jak jeden drugiemu zarzuca "Pan kłamie" i nic sobie z tego nie robią. To jest zdziczenie obyczajów. Mamy do czynienia z dewaluacją słowa. Dane słowo można zawsze odwołać. Za słowa dzisiaj nie ponosi się niemal żadnych konsekwencji. Słowem można obrażać ludzi i być pewnym, że nic mnie za to nie spotka. Mogę nazywać ludzi dookoła - kłamcami i nie ponosić za to konsekwencji. Spoliczkowanie osoby, która swoim słowem odbiera Tobie honor jest zwykłą konsekwencją a nie zemstą. Gdybyśmy wrócili do takiego kodeksu honorowego, może wówczas ludzie zaczęli by ważyć swoje słowa. Co do kwestii jakoby Mikke był miszmaszem katolickich i libertyńskich opinii to jest to znowu daleko niesprawiedliwa i krzywdząca opinia nad którą autor pewnie by się głębiej zastanowił gdyby groziły mu konsekwencje za szerzenie fałszu. Wierzę, że autor pomylił libertynizm z libertarianizmem a to są dwa bardzo różne pijęcia. 
D
DG
15 lipca 2014, 15:48
Żyję już długo a mam dobrą pamięć. Jakieś 20 lat temu w programie p. Jaworowicz pokazywano strajkującą fabrykę w której pracowały głównie kobiety. Wszystkie miały typowy wygląd matki - Polki. Jedna z tych pań lamentowała przed kamerą, że po bankructwie fabryki wszystkie one umrą z głodu. Korwin - Mikke skomentował rzecz następująco: "proszę popatrzeć, ci wszyscy ludzie są tłuści, jak można mówić, że grozi im głód". Dalej był wywód, że bułka ze smalcem wystarczy do wyżywienia takich ludzi. Antologię korwinizmów długo by można ciągnąć. jest to jednak mało śmieszne. Mniejsza o demagogię, politycy się nią posługują. Patologia osobowości to poważny problem.
A
Aśka
15 lipca 2014, 16:28
Zwłaszcza, że niejedną patologię osobowości mamy już w sejmie. Ile ten kraj może wytrzymać...
jazmig jazmig
15 lipca 2014, 16:29
JKM w takich przypadkach zadaje pytanie: kto ma taką firmę dotować? PRL dotowała wiele firm, w tym górnictwo, a w efekcie zbankrutowała. Obecne PO idzie drogą Gierka i Jaruzelskiego, dotują górnictwo ogromnymi kwotami pieniędzy, efekt będzie taki sam, jak w przypadku PRL. Jeżeli firm splajtuje, to pracownicy muszą poszukać innej pracy. Nie ma inneg wyjścia.
D
DG
15 lipca 2014, 16:42
Nie upieram się, że należy dotować upadające firmy. Jednak teza, że wystarczy poszukać sobie nowej pracy jest cyniczna dziś i była 20 lat temu. Nigdzie na świecie nie udało się przezwyciężyć masowego bezrobocia, poza powojennym "chlubnym trzydziestoleciem" i to tylko w Europie zachodniej i Japonii. Nb. sposób w jaki łaczy pan cynizm z katolicyzmem jest prawdziwą zagadką bytu. 
D
Dorota
15 lipca 2014, 15:47
Co za brednie... Jestem kobietą i uważam, że JKM zachował się jak prawdziwy mężczyzna, a nie jakis typowy mięczak. W dzisiejszych czasach prawdziwa męskość już praktycznie nie isnieje (o tym pisze nawet autor "Dzikiego serca"). Świat stara się zrobić z mężczyzn potulnych, zkobieciałych pantoflarzy i mięczaków, którzy juz dawno zapomnieli, co to honor, odwaga i walka w obronie własych przekonań, idei. Zapominamy o różnicach między kobietą a mężczyzną. Nie chce tutaj przedkładać siły fizycznej nad intelektualną, ale uważam, że u mężczyzn czasem takie zachowania są potrzebne. Zresztą to nie była jakaś walka na śmierć i życie, tylko zwykły policzek, swoją drogą zasłużony. Jako kobieta chciałabym, żeby mój facet był w stanie kiedyś stanąć w mojej obronie, jeśli będzie taka potrzeba, a nie uciekać, chować się. Nie można z mężczyzny robić maminsynka.
WD
Wujek Dobra Rada
15 lipca 2014, 18:38
No to jeżeli chce Pani, żeby Pani facet stanął w Pani obronie po 20 latach to proszę mu koniecznie wskazać za wzór JKM :-))))) Powodzenia.
HP
habemus papu
15 lipca 2014, 21:15
gwałty też Pani popiera? a lekką pedofilię? czy zrzekła już się Pani praw wyborczych?
D
Dorota
16 lipca 2014, 01:02
Nie wiem, skąd takie pomysły o popieraniu pedofilii czy gwałtów. Nic o takich rzeczach w swoim komentarzu nie wspomniałam. Chyba, że uważa Pan te rzeczy za wskaźnik męskości? A może ma Pan jakieś problemy w tym zakresie? W obu przypadkach szczerze współczuję. 
BD
Bartosz Dominik
15 lipca 2014, 15:39
Według mnie, czynem nagannym moralnie, jest zachowanie towarzysza Boniego w roku 1992... 
A
aka
15 lipca 2014, 16:09
to nie ma nic do rzeczy i nie może wpłynąć na ocene zachowania JKM
P
pein
16 lipca 2014, 15:54
A na przykład trzymanie kogoś w wiezieniu też jest naganne i fakt, że ten człowiek popełnił morderstwo nie może wpłynąć na ocenę zachowania strażników więziennych?
TM
też mi poseł
15 lipca 2014, 15:37
Polityczna zagrywka odegranie się osobiste, a jak trzeba będzie to z Bonim buzi buzi hasła, które pociągnęły młodych, to kupa hałasu, nic mądrego Palikot też miał hasła które pociągnęły wielu... aż za wielu po owocach poznaje się .... a ten JKM nie wydał żadnego dobrego owocu, żaden z niego mąż stanu, żaden przykład ot politykier zręczny w gębie
P
pein
16 lipca 2014, 15:54
A kiedy miał go wydać?
D
Darnok
15 lipca 2014, 15:34
Dlatego każdy, komu leży dobro Polski na sercu - czyli nie marzący o PoPisowych cudach w polityce - musi zdobyć się na umysłowy wysiłek, podjąć odważną deycyzję, przełknąć ślinę i w kolejnych wyborach oddać głos na partię, która chce definitywnie skończyć z ćwierćwieczem rządów "bandy złodziei". Oddać głos nawet jeśli przewodzi tejże partii jąkający się, zakochany w nie tak złotym XIX wieku, do bólu prosto myślący i bez ogródek mówiący rzeczy dla ucha nieprzyjemne JKM. Finalnie i tak o tym, czy i jaka zapanuje w Polsce sprawiedliwość społeczna decydować będą - swoim codziennym uczicwym życiem, uczynkami miłosiedzia względem bliźnich - zwykli Polacy. Żaden polityk (JKM czy JK, DT, LM) ich w tym nie wyręczy; może co najwyżej stworzyć ku temu odpowiednie warunki (czyli de facto nie przeszkadzać).
D
Darnok
15 lipca 2014, 15:31
Można JKM nie lubić, można - zasadnie lub nie - uznać za szaleńca czy nawet faszystę, ale nikt trzeźwo myślący nie powie dziś, że jest on li tylko "dziwadłem" na scenie politycznej. Jego osoba oraz środowisko wokół niego rosnące stają się obecnie JEDYNĄ realną siłą mogącą uchronić ten kraj i społeczeństwo przed ostatecznym upadkiem, przed "skiśnięciem" w pułapce, jaką samo sobie przygotowało poprzez swe "elyty". Nie są w stanie takim heroizmem wykazac się ani sprzedajni u sterów, ani też obłudnicy z "głównej siły opozycyjnej" - z gębą pełną poprawnych politycznie frazesów, służebni wobec UE lub USA i skrywający taką nienawiść w sercu do oponentów, przy której spoliczkowanie zakrawa na niewinny szturchaniec. Za dużo mają ci zawodowi politycy do stracenia; za bardzo uwikłani są w przeszłość krępującą śmielsze inicjatywy zdolne zmieniać świat. Ich sztandarowe reformy KRUSów, ZUSów, procent VATu mniej czy więcej, reorganizacje ministerstw, twarde negocjacje w Brukseli, kolejne akcje IPNu, supernowoczesne muzea czy Narodowe Programy czegoś tam i czegoś NIE ROZWIĄŻĄ żadnego problemu współczesnych Polaków; są tylko sprytnym sposobem wmówienia społeczeństwu jak to wszystko się pięknie modernizuje i naprawia. Tymczasem Polakom dzisiaj potrzeba przede wszystkim "gorącego żelaza", które wypali zgniliznę, jaka rozplęgła się w życiu publicznym na wszystkich jego poziomach (opanowała ona także media, czynijąc z nich narzędzia powszechnej manipulacji; nie tylko w mainstreamie). 
A
Aśka
15 lipca 2014, 16:34
Dokładnie takie przemówienia wygłaszno przed dojściem Hitlera do władzy. 
SI
sovestr ition
15 lipca 2014, 17:07
Czy tylko dlatego, że uderzano w podobne tony 80 lat temu, to co napisałem jest nieprawdziwe? Czy może Aniu sugerujesz, że JKM to współczesna, polska wersja Hitlera, dlatego że jest radykalny i "uwodzi" część społeczeństwa niegodzącą się na słabość kraju i rozkład narodu? Cóż... poglądy JKM w kwestiach gospodarczych temu przeczą, stosunek do Narodu Wybranego również, podobnie konserwatyzm światopoglądowy i postrzeganie roli państwa (AH chrześcijaństwa nienawidził a państwo uczynił instytucją totalną - JKM deklaruje wprost przeciwnie). O talencie oratoryjnym obu nie wspomnę - JKM ma tu niestety ogromne braki. Różnice możnaby wymieniać długo. Radzę Asiu pomyśleć samodzielnie i nie ograniczać się do wyrwanych z kontekstu wypowiedzi JKM przytaczanych przez "obiektywne" media.
D
Darnok
15 lipca 2014, 17:08
Czy tylko dlatego, że uderzano w podobne tony 80 lat temu, to co napisałem jest nieprawdziwe? Czy może Aniu sugerujesz, że JKM to współczesna, polska wersja Hitlera, dlatego że jest radykalny i "uwodzi" część społeczeństwa niegodzącą się na słabość kraju i rozkład narodu? Cóż... poglądy JKM w kwestiach gospodarczych temu przeczą, stosunek do Narodu Wybranego również, podobnie konserwatyzm światopoglądowy i postrzeganie roli państwa (AH chrześcijaństwa nienawidził a państwo uczynił instytucją totalną - JKM deklaruje wprost przeciwnie). O talencie oratoryjnym obu nie wspomnę - JKM ma tu niestety ogromne braki. Różnice możnaby wymieniać długo. Radzę Asiu pomyśleć samodzielnie i nie ograniczać się do wyrwanych z kontekstu wypowiedzi JKM przytaczanych przez "obiektywne" media.
jazmig jazmig
15 lipca 2014, 15:08
Panie Krzysztofie, był pan niegdyś uczestnikiem listy dyskusyjnej "Ciemnogród", na której pisałoo dużo członków UPR. Miał pan zatem okazję poznać poglady ludzi pokroju JKM na sprawy gospodarcze i społeczne. Dlatego stawiając znak równosci między Lepperem, a JKM, jest pan po prostu nieuczciwy. JKM nie podliizuje się wyborcy i stale głośno mowi, że jest przeciwnikiem demokrcji. On nigdy nie podlizywał sie wyborcom, o czym pan doskonale wie. JKM jest przeciwnikiem obiecywania gruszek na wierzbie, to, co on obiecuje jest realne do spełnienia i wiele jego postulatów zostalo juz w Polsce zrealizowane. Co do liścia, którym JKM poczęstowwał Boniego, to JKM uprzedzal, że to zrobi, jeżeli Boni nie przeprosi go za obelki, ktorymi go obrzucał gdy twierdził, że nie był kapusiem SB. Wystarczyło przeprosic JKM, a nie byloby liścia i pańsiego bzdurnego artykułu. Natomiast, jeżeli pan uważa, że JKM głsi bzdury, to prosze uzasadnić swoje pogllądy - punkt po punkcie: postulat JKM i dowod, ze jest on nierealny do realizacji. Wiem, ze umie pan argumentowac i potrafi pan byc uczciwy, zatem do dzieła panie Krzysiu.
M
Magda
15 lipca 2014, 14:59
To straszne, że takie teksty pojawiają się na Deonie... . A myślałam, że w końcu znalazłam fajny, normalny NIEAGRESYWNY katolicki portal. Może niepotrzebnie, ale zacytuję co powiedział o sprawie JKM : "jestem autorem Uchwały Lustracyjnej - która ujawniła nazwiska byłych agentów SB i UB (...). Po tej Uchwale p.Boni pojawił się w telewizji, publicznie mnie zbeształ, zwymyślał od ostatnich - i oświadczył, że muszę być niespełna rozumu. Po czym po kilku latach przyznał się, że agentem był - i nigdy mnie za te słowa nie przeprosił." oczywiiście nie popieram używania przemocy, ale nie mnie (i autrowi artykułu) oceniać kogoś kto za komuny siedział w więzeniu i NIESŁUSZNIE został poniżony i oskarżony w niewybredny sposób o kłamstwa.
C
Cichousty
15 lipca 2014, 14:58
Ależ głupoty. Autor chyba nawet nie zdawał sobie sprawy co Korvo chciał osiagnąć swoim czynem. Nie było to wymierzanie sprawiedliwości, a jedynie miało być zachęceniem:) Skoro Pan Złodziejaszek-Sprzedawczyk schował się ze swoimi oszczerstwami i kłamstwami (do których potem się publicznie przyznał) za immunitetem, to Korvo przy pierwszym spotkaniu z nim wyzwał go. A że ten wyzwania nie przyjął... I zaznaczam, że to był policzek, a nie impulsywne walenie po ryju, po którym chociaż ślad zostaje. Autor artykułu nie zadał sobie trudu by zrozumieć intencje, ale wysmażyć artykuł to miał czas;)
L
Liebelust
15 lipca 2014, 14:48
Fatalny tekst bazujący nie na znajomości JKM, jego tekstów i poglądów, lecz na opinni megiów głównego rynsztoku. Słabiuuuuuuutko!
MK
Marek Krzysztofiak
15 lipca 2014, 14:38
Jest mi wyjątkowo przykro, że tekst tego typu pojawia się na Deonie. Brak stylu i wyczucia, pachnie Frondą. Może i dobrze jednak, że i na takie teksty jest tu miejsce? Pozdrawiam
K
kara_smierci_dla_postkomuny
15 lipca 2014, 14:36
tylko Nowa Prawica !!!!!!!!!!!!!
D
dasdas
15 lipca 2014, 14:25
Panie Wołodźko - ale żeś znalazł Pan temat. Państwo nam umiera, milion innych tematów do poruszenia, a tu sensacja bo Korwin dał komuś w pysk. Dał to dał - po co drążyć. Nie nam oceniać czyjeś zachowania. Może trzeba na siebie spojrzeć?