Światowi przywódcy złożyli kondolencje z powodu śmierci księcia Filipa
Przywódcy USA, Francji, Niemiec, Indii i wielu innych krajów wyrazili w piątek żal z powodu śmierci księcia Filipa, męża brytyjskiej królowej Elżbiety II. Przywódcy wspominali jego poświęcenie na rzecz kraju i dobroczynności.
Depeszę kondolencyjną wystosował też m.in. prezydent RP Andrzej Duda.
Jednym z liderów, którzy upamiętnili zmarłego księcia Edynburga, był prezydent USA Joe Biden.
"Od służby podczas II wojny światowej po 73 lata u boku królowej (...) książę Filip z radością poświęcał się na rzecz narodu Zjednoczonego Królestwa, Wspólnoty Narodów i swojej rodziny" - napisano w oświadczeniu Białego Domu. Kondolencje złożyli również byli prezydenci: George W. Bush i Barack Obama.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła "szczere współczucie" dla królowej Elżbiety i narodu brytyjskiego.
O "wzorowym życiu" księcia, "naznaczonym odwagą, poczuciem obowiązku i zaangażowaniem na rzecz młodzieży i środowiska", napisał prezydent Francji Emmanuel Macron we wpisie zamieszczonym na Twitterze w języku angielskim.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zakomunikowała za pośrednictwem swojego rzecznika na Twitterze, że nie zapomni "przyjaźni dla Niemiec, prostolinijności i poczucia obowiązku" zmarłego, a premier Australii Scott Morrison podkreślił, że zmarły w wieku 99 lat Filip "ucieleśniał pokolenie, którego nigdy więcej nie zobaczymy".
Do kondolencji przyłączyli się również inni szefowie rządów krajów, których głową państwa jest brytyjska królowa, w tym premier Kanady Justin Trudeau i premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern.
Szef indyjskiego rządu Narendra Modi zauważył, że książę Filip, który służył w brytyjskiej marynarce wojennej podczas II wojny światowej, "miał niezwykłą karierę w armii i przewodził wielu społecznym inicjatywom".
Swoje kondolencje złożyli również król Hiszpanii Filip VI i jego małżonka królowa Letycja. "Nigdy nie zapomnimy chwil spędzonych z nim ani jego poczucia służby i poświęcenia dla Korony i Zjednoczonego Królestwa" - podkreślili. Kondolencje złożyli również przywódcy innych monarchii, m.in. Belgii, Holandii, Szwecji, Norwegii, Omanu i Bahrajnu.
Żal z powodu śmierci księcia Filipa wyrazili też m.in. premier Izraela Benjamin Netanjahu oraz szef MSZ Kuby Bruno Rodriguez.
Skomentuj artykuł