Szczepienia w szkołach. Niedzielski: sprawdzamy, ile jest deklaracji
Rozpoczynamy akcję szczepień przeciw COVID-19 w szkołach - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Sprawdzamy, ile jest deklaracji od rodziców - dodał. Jak mówił, jeżeli akcja nie będzie satysfakcjonująca, to MZ razem z MEiN będzie prowadzić kampanię na rzecz szczepień.
Szef MZ pytany był w poniedziałek na konferencji prasowej o zapowiedzianą akcję szczepień przeciw COVID-19 uczniów w szkołach.
- Rzeczywiście rozpoczynamy akcję szczepień. Na razie będziemy patrzyli, ile jest zebranych deklaracji - odpowiedział Niedzielski. Zaznaczył, że nie ma jeszcze zbiorczej liczby, ile w skali kraju deklaracji złożyli rodzice, którzy chcą, by ich dzieci zostały zaszczepione w punktach szczepiennych w szkołach.
- Nie mniej jednak przypominam, że część dzieci - około 30 proc. - zaszczepiła się już w tym okresie przed rozpoczęciem roku szkolnego. A więc zobaczymy, jak ta akcja będzie przebiegała - powiedział minister zdrowia.
- Jeżeli by się okazało, że ona nie jest powiedziałbym satysfakcjonująca z punktu widzenia obrony przed rozwojem epidemii, to oczywiście będziemy razem z Ministerstwem Edukacji i Nauki prowadzili kampanię, akcję - te wszystkie środki zachęcające, bo cały czas opieramy się założeniu o dobrowolności szczepienia - dodał.
Zgodnie z Narodowym Programem Szczepień przeciw COVID-19, szczepienia przeciwko COVID-19 są dobrowolne. Szczepione mogą być osoby dorosłe oraz dzieci i młodzież od 12. roku życia. Decyzja w zakresie szczepień dzieci powyżej 12 roku życia należy do ich rodziców. Dzieci i młodzież poniżej 18 roku życia szczepione mogą być szczepione dwoma preparatami firm Pfizer/BioNTech i Moderna.
Od 1 września dyrektorzy szkół zbierają deklaracje od rodziców, którzy chcieliby, by ich dzieci były zaszczepione w punktach szczepień organizowanych na terenie szkół. Towarzyszy temu akcja informacyjna w szkołach na temat szczepień skierowana do uczniów, rodziców i nauczycieli. W tym tygodniu, zgodnie z zapowiedziami MEiN, mają ruszyć szczepienie w szkołach, tam gdzie będą chętni do zaszczepienia.
Jak zapowiedział w ubiegłym tygodniu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w zależności o tego, ile zostanie złożonych deklaracji, dyrektorzy będą decydować, czy rzeczywiście potrzeba stworzyć dodatkowy punkt szczepień w szkole, czy zorganizować grupowe przejście do punktu szczepień powszechnego lub populacyjnego.
PAP/dm
Skomentuj artykuł