Terroryści nie przybywają na pontonach

Terroryści nie przybywają na pontonach
(fot. PAP/EPA/ORESTIS PANAGIOTOU)
Katarzyna Przybysławska / Karol Wilczyński

Czy łodzie i pontony są rzeczywiście najlepszą drogą do Europy dla terrorystów? Czy Polsce grozi niebezpieczeństwo? Czy wszyscy, którzy ubiegają się o azyl w Polsce, otrzymają go? - mówi prezes Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć.

Karol Wilczyński (DEON.pl): Czy powinniśmy się obawiać obecności terrorystów wśród osób, które będą ubiegać się o azyl? Czy istnieją narzędzia za pomocą których jesteśmy w stanie odróżnić "prawdziwych" uchodźców od osób, które się za nich podszywają?

DEON.PL POLECA

Katarzyna Przybysławska (prezes Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć): Już sama procedura ubiegania się o status uchodźcy zawiera w sobie mechanizmy, które pozwalają na identyfikację osób, które naruszyły przepisy prawne w przeszłości lub które stanowią zagrożenie o charakterze terrorystycznym.

Konwencja genewska z 1951 roku, będąca najważniejszym dokumentem dotyczącym nadawania statusu uchodźcy, który reguluje te kwestie opiera się na podstawowym założeniu, że ochrona uchodźcza nadawana jest tym osobom, które tego potrzebują i na taką ochronę zasługują. Przestępcom i terrorystom taka ochrona oczywiście nie przysługuje.

Jak wygląda to w praktyce?

Każda osoba ubiegająca się o status uchodźcy podlega bardzo szczegółowej weryfikacji. Sprawdza się dokładnie wszystkie dowody, które dana osoba przedstawiła i wszystkie fakty, na które dana osoba się powołała. Istnieją odpowiednie mechanizmy, które polskie służby każdorazowo wykorzystują z dużą wnikliwością.

Warto jednak powiedzieć, że procedura uchodźcza nie jest - lekko mówiąc - najlepszą metodą przenikania terrorystów do krajów europejskich. Z całą pewnością nie będzie ona stanowić furtki dla osób będących zagrożeniem. Siatki terrorystyczne posługują się zupełnie innymi środkami, aby przeniknąć na terytorium krajów. Jeśli chodzi o zamachowców z Francji, to mieliśmy tam do czynienia w większości z osobami, które długotrwale zamieszkiwały na terytorium kraju. Najprawdopodobniej też to nie "uchodźcy" byli mózgiem całej operacji, ale obywatele i długoletni mieszkańcy Francji lub państw sąsiednich.

Nawet jeśli potwierdzą się podejrzenia, że któryś z zamachowców faktycznie wjechał do Europy "ścieżką uchodźczą", to w skali tak ogromnych liczb z jakimi mamy do czynienia trudno jest powiedzieć, że jest ona jakimś kanałem, z którego terroryści faktycznie korzystają.

Równie dobrze należałoby się przyjrzeć możliwości uzyskiwania turystycznych i pracowniczych wiz, które też mogą stanowić takie zagrożenie. W każdym przypadku wszystko sprowadza się do wnikliwego sprawdzania i weryfikowania każdej osoby. Tylko odpowiednie mechanizmy mogą skutecznie nam pomóc.

Czyli nie każdy, kto będzie ubiegał się o status uchodźcy w Polsce, otrzyma pozwolenie na pobyt w naszym kraju?

Nie. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Większość osób, która ubiega się o status uchodźcy otrzymuje negatywną decyzję. W mojej ocenie, jako prawnika, procedura ubiegania się o status uchodźcy jest skomplikowana, nie opiera się tylko i wyłącznie na twierdzeniach czy dowodach podanych przez wnioskodawcę, ale są one zestawiane z innymi różnymi faktami, z informacjami o kraju pochodzenia, raportami naszych placówek dyplomatycznych.

Sprawdza się też wiarygodność wnioskodawcy. Ta procedura jest więc stosunkowo bezpieczna, zawiera skomplikowane mechanizmy, które pozwalają odsiać osoby, które w dobrej wierze wnioskują o ochronę od tych, które po prostu na nią nie zasługują.

Co istotne, Polska jest cały czas poza obszarem zainteresowania uchodźców w ogóle. Jako kraj nie angażujemy się w sytuację na Bliskim Wschodzie, więc ani ISIS, ani żadne inne organizacje terrorystyczne nie będą się nami interesować. To powinno uspokoić Polaków. Nie jesteśmy krajem, który stanowi priorytet.

Polska przez wiele lat była krajem tranzytowym i niewielu uchodźców decydowało się, aby to zostać. Stanowiły o tym nie tylko względy ekonomiczne, ale też kulturowe. Nie spodziewam się, aby się to zmieniło w przyszłości.

Czy osoby, które pochodzą z krajów ogarniętych wojną (takich jak Syria, Irak, Afganistan czy Erytrea), a które już dostały się do Polski, chcą wracać do domów czy zostać w Europie?

Trudno generalizować - każda z tych osób ma swoją historię. Muszę jednak przyznać, że najczęstszym wyrażanym sentymentem jest tęsknota za swoim krajem, domem i rodziną. Bardzo często ci ludzie zostawili swoje domy w strefie wojny. Nieraz były one niszczone wskutek działań militarnych.

Ich największym marzeniem jest marzenie o pokoju. Ale wiadomo też, że myślą o sobie, o swoich rodzinach, dzieciach i dopóki nie będą mieli gdzie wrócić, to będą próbować ułożyć swoje życie tutaj.

Oczywiście, mamy też przypadki osób, które u siebie straciły już wszystko i myślą raczej o zamieszkaniu u nas na stałe. Pomagamy np. młodemu chłopakowi z Afganistanu, który nie ma dokąd wracać, bo ryzykowałby życie. Ale nadal myśli i mówi o Afganistanie jako swojej ojczyźnie. W Polsce podjął studia, pracę, ma grono przyjaciół i powoli integruje się z naszym krajem. Jest wdzięczny, że go przyjęliśmy.

Nikt nie chce być uchodźcą przez całe życie, nikt nie jest z takiego statusu dumny. Cieszy się, że już jest bezpieczny, że przebywa legalnie w naszym kraju, ale nie jest to wymarzona sytuacja. Każdy woli, by w jego ojczyźnie zapanowała stabilizacja. By mógł bezpiecznie powrócić do kraju, albo przynajmniej móc mieć taki wybór.

*  *  *

Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć jest pozarządową organizacją pożytku publicznego założoną w 2002 r. w Krakowie. CPPHN działa na rzecz ochrony praw człowieka, przede wszystkim świadcząc bezpłatną pomoc prawną osobom z grup zagrożonych wykluczeniem społecznym i dyskryminacją, w tym osobom ubogim, ofiarom przemocy domowej, cudzoziemcom i uchodźcom, prowadzi monitoringi przestrzegania standardów praw człowieka, podejmuje interwencje prawne i działalność rzeczniczą oraz realizuje projekty badawcze i edukacyjne. Centrum podejmuje także działania mające na celu przeciwdziałanie handlowi ludźmi i dziećmi poprzez organizowanie kampanii społecznych oraz udzielanie wsparcia prawnego ofiarom.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Terroryści nie przybywają na pontonach
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.