Tour de Ski: Kowalczyk pokazała swoją siłę
Justyna Kowalczyk wygrała bieg techniką klasyczną na 10 km ze startu wspólnego, rozegrany we włoskim Val di Fiemme. Polka zdeklasowała najgroźniejsze rywalki w Tour de Ski.
Kowalczyk po starcie znalazła się na drugiej pozycji, za Norweżką Therese Johaug. Za nimi biegła Słowenka Petra Majdić. Już na pierwszym pomiarze czasu dało się zauważyć niewielką przewagę czołowej dwójki. Johaug i Kowalczyk miały ten sam czas, Majdić traciła ponad pięć sekund. Chwilę później Polka zaatakowała i - choć Johaug dzielnie trzymała się podopiecznej Aleksandra Wierietelnego - prowadząc wbiegła na pierwszą lotną premię. Trzecia, ze stratą 10 sekund była Aino Kaisa Saarinen. Najgroźniejsza konkurentka Kowalczyk do zwycięstwa w Tour de Ski, Włoszka Arianna Follis została w tyle.
W połowie dystansu współpracujące ze sobą Polka i Norweżka miały już 22 sekundy przewagi nad trzecią Saarinen. Follis traciła 44 sekundy, a kolejna kandydatka do podium Tour de Ski Charlotte Kalla - 1:08. Na drugiej lotnej premii Kowalczyk znów była najszybsza, zdobywając kolejne 15 sekund bonifikaty. W ten sposób Polka - nim bieg się zakończył - zyskała dodatkowe pół minuty przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami.
Zawodniczka z Kasiny wraz z Johaug nadal dyktowały bardzo mocne tempo. Po 8 kilometrach i 300 metrach miały już 57 sekund przewagi nad trzecią Marianną Longą. Na ostatnim kilometrze Kowalczyk jeszcze przyśpieszyła, zostawiła z tyłu Norweżkę i pewnie wygrała. Trzecie miejsce zajęła Longa.
Follis ukończyła rywalizację na szóstym miejscu, ze stratą 1:20 do zwyciężczyni. Potwornie zmęczona Charlotte Kalla była piętnasta, 2:16 za Polką. Na 32. pozycji bieg ukończyła Paulina Maciuszek.
W niedzielę, do zamykającego Tour de Ski biegu techniką dowolną na dystansie 9 kilometrów Kowalczyk wyruszy z przewagą 2:08 nad Marianną Longą i 2:33 nad Arianną Follis.
Skomentuj artykuł