Trudna sytuacja na granicy z Ukrainą. To następstwo zablokowania ukraińskich portów
Mamy trudną sytuację na granicy; jest tam 30-40 proc. więcej samochodów ciężarowych niż jeszcze rok temu, szczególnie z Ukrainy - poinformował w piątek w Tęgoborzu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Dodał, że to następstwo zablokowania ukraińskich portów.
Jak mówił szef MI w Tęgoborzu (woj. małopolskie) podczas konferencji zorganizowanej przez Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego, "mamy trudną sytuację na granicy". Zapewnił, że polski rząd "robi wszystko, aby ten problem rozwiązać".
Adamczyk stwierdził, że jest to następstwem zablokowania portów ukraińskich. - Dzisiaj państwo ukraińskie korzysta praktycznie tylko z kanałów transportowych, ciągów logistycznych kierowanych przez polsko-ukraińską granicę - powiedział.
Minister przypomniał, że decyzją KE do czerwca 2023 r. zostały zawieszone zezwolenia drogowe dla przedsiębiorców z Ukrainy. - To oznacza, że dzisiaj mamy na granicy od 30 do 40 proc. ciężarówek więcej aniżeli jeszcze rok temu - szczególnie samochodów ciężarowych z Ukrainy - powiedział. Szef MI wyraził przekonanie, że w najbliższym czasie uda się rozwiązać te problemy, "które pojawiają się również w związku z wojną na Ukrainie".
Informując o sytuacji na polsko-ukraińskich towarowych przejściach granicznych rzecznik lubelskiej IAS w Lublinie Michał Deruś przekazał w piątek, że w Dorohusku na wjazd do Polski, według informacji strony ukraińskiej, oczekuje 2820 ciężarówek, czas oczekiwania wynosi 112 godzin, a w ciągu ostatniej 12-godzinnej zmiany odprawiono 24 pojazdy. Natomiast w kolejce na wyjazd z Polski w Dorohusku znajduje się 1000 ciężarówek, czas oczekiwania to 45 godzin, a w ciągu ostatniej zmiany funkcjonariusze odprawili 24 pojazdy.
Rzecznik lubelskiej IAS poinformował, że w kolejce do przejścia towarowego w Hrebennem po wschodniej stronie granicy znajduje się 700 ciężarówek, czas oczekiwania to 60 godzin, a w czasie ostatniej 12-godzinnej zmiany do Polski wjechało 161 pojazdów. Na wyjeździe z Polski stoi 830 ciężarówek, czas oczekiwania to 50 godzin, a funkcjonariusze odprawili 181 pojazdów.
Deruś wyjaśniał, że kolejki ciężarówek po ukraińskiej stronie wynikają z dużego wzrostu transportu towarów, głównie produktów zbożowych, czy żywnościowych, które podlegają obowiązkowej kontroli m.in. przez służby: weterynaryjne, sanitarne, fitosanitarne. Z jego informacji wynika, że Krajowa Administracja Skarbowa podejmuje szereg przedsięwzięć zmierzających do usprawnienia kontroli granicznej, by ograniczyć blokowanie ruchu ciężarowego przez pojazdy oczekujące na kontrolę inspekcji.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł