"Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile". Tragiczna historia żołnierzy z Wyspy Węży
Media poinformowały o zaciętej obronie Wyspy Węży - małego skrawka lądu na Morzu Czarnym, położonego ok. 50 km od wybrzeża Ukrainy.
O śmierci żołnierzy z Wyspy Węży poinformowała straż graniczna Ukrainy oraz prezydent Wołodymyr Zełenski. "Na naszej Wyspie Węży broniący jej do końca chłopcy, pogranicznicy bohatersko zginęli, ale nie poddali się. Wszyscy zostaną pośmiertnie odznaczeni orderami Bohatera Ukrainy" - poinformował w nocy Zełenski, cytowany przez portal Interia.
Wyspa została ostrzelana z artylerii okrętowej. W wyniku rosyjskiego ataku zginęło trzynastu żołnierzy, wszyscy, którzy znajdowali się na wyspie. Według Onetu pograniczy do końca bronili ukraińskiego terytorium.
"Po ostrzale okupantów infrastruktura na wyspie została zniszczona. Według dostępnych informacji Wyspa Węży została zdobyta. (...) Wróg dzisiaj wielokrotnie próbował na próżno zastraszyć ukraińskich obrońców na wyspie żądaniami poddania się. Straż graniczna i siły zbrojne dzielnie się bronili" - poinformowała straż graniczna Ukrainy, cytowana przez Onet.
"Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile. To maleńka (700x600m) Wyspa Żmijowa, bez żadnego znaczenia dla toczonych przez Rosję działań zbrojnych. Została dziś zrównana z ziemią bo obecny na niej oddział ukraińskiej straży granicznej nie poddał się. Wszyscy zginęli, 13 osób" - napisał na Twitterze Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Źródło: Interia / Onet / PAP / pk
Skomentuj artykuł