Ukraińskie dzieci uciekają przed bombami. "Prognozy są fatalne".

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Anna Shvets / Pexels
SOS Wioski Dziecięce / mł

Ukraińskie dzieci uciekają przed bombami - informuje Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce. Jak szacują eksperci stowarzyszenia, jeżeli dojdzie do ataku na pełną skalę, to dotknie on co najmniej 2,9 miliona osób. Niektóre prognozy wskazują na wzrost tej liczby nawet do 8 milionów rannych i ok. 2 miliony przesiedlonych.

- Wiele osób przyzwyczaiło się do wojny w ostatnich latach, ludzie są bardzo zmęczeni. Wiele dzieci zna tylko wojnę. Ludzie na linii kontaktowej wierzyli lub mieli nadzieję, że tym razem też nie będzie tak źle. Pomylili się - mówi Serhii Lukashov, Dyrektor Krajowy SOS Wiosek Dziecięcych w Ukrainie.

Ukraina nie dysponuje środkami, potrzebna jest pilna pomoc

Przewidując eskalację konfliktu międzynarodowego, SOS Woski Dziecięce Ukraina zorganizowały w zeszłym tygodniu ewakuację 99 osób - dzieci i rodziców zastępczych obwodu Ługańskiego i Kijowskiego, w bezpieczniejsze, przynajmniej na razie, okolice Lwowa. 78 dzieci i opiekunów nie chciało opuszczać swoich domów. Podczas wczorajszych bombardowań wraz z pracownikami SOS chronili się w schronach. Na razie nikt nie ucierpiał. Jednak prognozy dotyczące eskalacji konfliktu są fatalne. Dlatego SOS Wioski Dziecięce w Polsce deklarują chęć przyjęcia ukraińskich rodzin i uruchamiają zbiórkę na pomoc dzieciom Ukrainy.

Jak szacują eksperci Stowarzyszenia SOS Wiosek Dziecięcych w Ukrainie, jeżeli dojdzie do ataku na pełną skalę, to dotknie on co najmniej 2,9 miliona osób. Niektóre prognozy wskazują na wzrost tej liczby nawet do 8 milionów rannych i ok. 2 miliony przesiedlonych. Ponieważ władze nie mają planu ani środków, SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie muszą pozyskać środki na udzielenie pomocy w nagłych wypadkach jak największej liczbie poszkodowanych dzieci i rodzin. Zbiórki dla ukraińskich dzieci uruchamiają SOS Wioski Dziecięce na całym świecie. Polską zbiórkę można wesprzeć pod adresem sosdzieciukrainy.org

Pomocy potrzebują najbardziej dzieci z pieczy zastępczej

W Ukrainie jest 98 000 dzieci w pieczy instytucjonalnej, 64 000 w pieczy rodzinnej. Rodziny te prowadzone są najczęściej przez samotne matki, rzadziej małżeństwa, wychowują od 6 do 10 dzieci. To one najbardziej potrzebują pomocy w wojennej zawierusze. - Potrzebujemy dla nich transportu, jedzenia, leków, a w wielu przypadkach bezpiecznego schronienia, pomocy psychologicznej. - mówi Serhii Lukashov, Dyrektor Krajowy SOS Wiosek Dziecięcych w Ukrainie. – W przypadku ataku na pełną skalę szacujemy, że aż 16 000 ukraińskich dzieci z pieczy zastępczej będzie potrzebowało natychmiastowej pomocy. - dodaje.

W Ukrainie jest 600 000 rodzin w kryzysie. Sytuacja jest katastrofalna i pogarsza się z godziny na godzinę w Donbasie ukraińskie SOS Wioski Dziecięce pomagały dzieciom po obu stronach frontu, tzw. linii kontaktowej. Od początku konfliktu wsparły tam prawie 80 000 dzieci z rodzin w kryzysie i rodzin zastępczych. Gdy siły prorosyjskie kilka dni temu ostrzelały przedszkole w Stancii Ługańskiej, SOS Ukraina musiało zamknąć biuro znajdujące się niedaleko i zorganizować ewakuację rodzin.

- Wiele osób przyzwyczaiło się do wojny w ostatnich latach, ludzie są bardzo zmęczeni. Wiele dzieci zna tylko wojnę. Ludzie na linii kontaktowej wierzyli lub mieli nadzieję, że tym razem też nie będzie tak źle. Pomylili się. - dodaje Lukashov.

Atak miał niespodziewany rozmiar

Mimo poczynionych przygotowań pracownicy SOS w Ukrainie nie spodziewali się takich rozmiarów ataku. W zeszłym tygodniu kupili bilety kolejowe dla dzieci i rodziców zastępczych. Rodziny w wielkim pośpiechu spakowały niezbędne rzeczy: ubrania, paszporty i telefony komórkowe i przy wsparciu pracowników SOS wyruszyły w około 20-godzinną podróż na bezpieczny, jak się wydawało zachód Ukrainy. Rodziny przebywają obecnie w Truskawcu, trzy i pół godziny drogi od SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju.

Choć na razie SOS Ukraina nie planuje przenoszenia swoich podopiecznych poza granice kraju, SOS Polska, zadeklarowało chęć przyjęcia dzieci z ukraińskich rodzin zastępczych do SOS Wiosek Dziecięcych w Biłgoraju, Kraśniku i Siedlcach.

"Te dzieci już przeszły bardzo wiele"

- Dzieci, które trafiają do pieczy zastępczej, ponieważ nie mogą wychowywać się ze swoimi rodzicami, już i tak bardzo wiele w życiu przeszły. Zapewnienie bezpieczeństwa i pomoc przy odbudowywaniu ich zniszczonego przez wojnę świata to nasz obowiązek. Nie wahaliśmy się ani chwili, proponując w razie eskalacji konfliktu ewakuację ukraińskim rodzinom. Mamy świetny zespół doświadczonych ekspertów: psychologów, pedagogów, którzy będą mogli być dla dzieci i rodziców zastępczych ogromnym wsparciem. - mówi Aleksandra Granada dyrektorka krajowa SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce.

Organizacja w Polsce i w Ukrainie liczy na wielkie serca Polaków i ich wsparcie finansowe, dzięki którym organizacja będzie mogła zapewnić natychmiastową pomoc ukraińskim dzieciom.

***
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce od ponad 37 lat pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców oraz tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. W 2021 roku Stowarzyszenie pomogło 1815 potrzebującym dzieciom. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 136 krajach świata.

Stowarzyszenie prowadzi 4 SOS Wioski Dziecięce, gdzie opuszczone i osierocone dzieci znajdują troskliwy dom i opiekę. Równolegle do opieki zastępczej, rozwijane są również działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie", którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraińskie dzieci uciekają przed bombami. "Prognozy są fatalne".
Komentarze (1)
EJ
~Ela Jabłońska
25 lutego 2022, 15:06
pod linkiem do sos dzieci ukrainy otwiera się dziwna strona do logowania