"Ustawa Kamilka" w szkołach. Wyjaśniamy, kiedy rodzic musi mieć zaświadczenie o niekaralności

Fot. Depositphotos
PAP / pk

Rodzic jadący na wycieczkę szkolną jako opiekun musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności, ale rodzic, który jest tylko gościem w klasie - już nie - wynika z wyjaśnień resortów edukacji i sprawiedliwości dotyczących tzw. lex Kamilek.

W szkołach wraz z początkiem roku szkolnego odbywają się pierwsze zebrania, a wśród poruszanych kwestii pojawia się prawo dotyczące ochrony małoletnich przed przemocą nazywane ustawą Kamilka lub "lex Kamilek". Zgodnie z nim pracodawca przed "nawiązaniem z osobą stosunku pracy lub przed dopuszczeniem osoby do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją (…)" sprawdza, czy jej dane są zamieszczone w rejestrach pedofili, z kolei osoba ta przedkłada pracodawcy informację z Krajowego Rejestru Karnego (KRK) w zakresie wskazanych w ustawie przestępstw wykluczających pracę z dziećmi.

W tym kontekście do Ministerstwa Edukacji Narodowej trafiają pytania, które dotyczą np. kwestii, czy rodzice wyznaczeni przez dyrektora szkoły do sprawowania opieki nad dziećmi na wycieczce, na basenie, w teatrze, a także goście zapraszani do przedszkoli, szkół i placówek np. weterani czy rodzice, którzy mają opowiedzieć przedszkolakom o swoich zawodach lub czytać książki, powinni przedstawić w placówce zaświadczenie o niekaralności.

DEON.PL POLECA

Są szkoły i przedszkola, które rezygnują z takich atrakcji dla dzieci, są też takie, które oczekują zaświadczenia o niekaralności od rodziców wchodzących na zajęcia i lekcje. Wreszcie są i takie, gdzie zaświadczenia o niekaralności mają składać nawet opiekunowie upoważnieni do odbioru dziecka. PAP poprosiła o wyjaśnienia ministerstwa: edukacji i sprawiedliwości w tych sprawach.

Rodzic-opiekun na wycieczce

Jak więc jest z rodzicami jadącymi na wycieczkę szkolną w charakterze opiekuna? "W przypadku osoby, która opiekuje się dziećmi, nawet nieodpłatnie, na WF-ie, wycieczce, innym wyjeździe na takich zasadach jak nauczyciel, mamy do czynienia z działalnością związaną z opieką. Nie ma znaczenia, czy osoba ta jest rodzicem czy wolontariuszem" - wyjaśniło Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi na pytanie PAP.

Dlatego zdaniem resortu warto na początku roku szkolnego utworzyć listę rodziców, którzy będą opiekować się dziećmi i "przed dopuszczeniem ich do działalności" dokonać sprawdzeń wynikających z ustawy.

Rodzic-gość

Inna sytuacja ma miejsce, jeżeli rodzic przychodzi do szkoły na lekcje i ma wykład dla uczniów pod stałym nadzorem nauczyciela, gdy dziecko nie pozostaje na osobności z takim gościem.

"W przypadku gości, np. weteranów lub innych osób, zaproszonych za zgodą dyrektora na zajęcia lub uroczystości w przedszkolu, szkole lub w placówce, podczas których opiekę nad dziećmi sprawuje nauczyciel (nauczyciele) prowadzący zajęcia i decydujący o ich przebiegu, można przyjąć, że zaproszona osoba nie prowadzi innej działalności w rozumieniu art. 21 ust. 1 ustawy, a zatem uzyskiwanie informacji o niekaralności tej osoby nie powinno być wymagane" - oceniło Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Również według Ministerstwa Sprawiedliwości w takiej sytuacji zaświadczenie o niekaralności nie jest potrzebne. "Dziecko w tym czasie znajduje się cały czas pod opieką osoby lub osób zwykle za nie odpowiedzialnych w placówce/jednostce i w zasięgu ich wzroku, czyli osoby/osób, które zwykle zapewniają mu bezpieczeństwo" - wskazało MS.

Jak zaznaczyło, takie wydarzenie powinno być jednak odpowiednio zorganizowane. "Dobrze jest określić tę procedurę w standardach ochrony małoletnich. Ze standardów powinna też wynikać ogólna zasada, że zapraszane mogą być wyłącznie osoby, wobec których nie zachodzi obawa, że mogą w jakikolwiek sposób stworzyć zagrożenie dla dziecka. Wszyscy zaproszenie powinni zapoznać się z zasadami organizacji wydarzeń i respektować je, przybywając do danej szkoły, przedszkola itp." - podkreślił resort sprawiedliwości.

Upoważnieni przez rodzica

Jeszcze inna kwestia to zaświadczenia o niekaralności od osób upoważnionych odbierających dzieci z placówki w imieniu rodziców. Resort edukacji podkreślił w wyjaśnieniach przesłanych PAP, że w ustawie zawarte są wyłączenia i nie trzeba sprawdzać w rejestrach ani oczekiwać zaświadczenia z KRK od członka rodziny dziecka lub osoby znanej osobiście rodzicowi.

"Można zatem stwierdzić, że wykonanie obowiązków określonych w art. 21 ust. 1-8 ustawy nie jest wymagane, gdy spełnione są łącznie dwie przesłanki: 1. osobą dopuszczaną do działalności jest członek rodziny małoletniego lub osoba znana osobiście rodzicowi (przedstawicielowi ustawowemu) małoletniego; 2. rodzic (przedstawiciel ustawowy) małoletniego jest dopuszczającym do działalności" - wskazało MEN.

Resort sprawiedliwości zwrócił przy tym uwagę, że już od 2017 roku na pracodawcy spoczywał obowiązek sprawdzenia, czy dane osoby chcącej pracować z dziećmi figurują w rejestrze sprawców na tle seksualnym, nowością jest tylko konieczność przedstawienia informacji z KRK. Obowiązujący od siedmiu lat mechanizm weryfikacji nie uległ zmianie, dlatego zamieszanie z początku roku szkolnego wokół tego, kto powinien przedstawiać zaświadczenie z KRK, a kto nie, może świadczyć o tym, że dotychczas przepisy nie były właściwie stosowane.

Wzmożony ruch w związku z tzw. ustawą Kamilka obserwują sądy. "Obserwujemy zwiększone zainteresowane zaświadczeniami z KRK. Wydajemy około 300 takich zaświadczeń dziennie i to jest mniej więcej podobny poziom jak był przed 1 września. Niektórzy interesanci mówią, że potrzebują zaświadczenia, bo jadą na basen czy jakąś wycieczkę szkolną" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie SSO Anna Ptaszek.

Na początku września ministra edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że przepisy dotyczące ustawy "lex Kamilek" będą ewaluowane. "Od października kuratorzy będą prowadzić kontrole, w jaki sposób funkcjonują te przepisy" - podkreśliła.

Tzw. Ustawa Kamilka, inaczej lex Kamilek została uchwalona 28 lipca 2023 r. Sejm zmienił wówczas Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektóre inne ustawy. Głównym celem nowelizacji było wzmocnienie systemowej ochrony dzieci przed skrzywdzeniem. Zmienione przepisy weszły w życie 15 lutego br. Od tego czasu osoby podejmujące pracę w placówkach związanych z wymienioną w ustawie działalnością z dziećmi muszą przedstawiać zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. 15 sierpnia zaczęły obowiązywać wymagania dotyczące tzw. standardów ochrony małoletnich - zdaniem ekspertów to jeden z najważniejszych elementów ustawy. Mają pomóc wcześniej dostrzegać niepokojące sygnały świadczące o tym, że dziecku może dziać się krzywda i na nie reagować. Muszą je wprowadzić wszystkie instytucje, z których usług korzystają dzieci, m.in. placówki oświatowe (szkoły, przedszkola), opiekuńcze, wychowawcze, religijne, artystyczne, medyczne, rekreacyjne, sportowe, związane z rozwijaniem zainteresowań.

Projekt ustawy został przygotowany po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy zakatowanego przez ojczyma.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Ustawa Kamilka" w szkołach. Wyjaśniamy, kiedy rodzic musi mieć zaświadczenie o niekaralności
Komentarze (4)
PR
~Ppp Rrr
16 września 2024, 15:46
Życie wymusi rozsądek. Człowiek opowiadający o swoim zawodzie, robiący pokazy, czy rodzic pilnujący dzieci na wycieczce - robią szkole UPRZEJMOŚĆ. Jeśli szkoła będzie nadmiernie cudować, to widocznie na tę uprzejmość nie zasługuje i w końcu będzie musiała radzić sobie sama. Pozdrawiam.
JM
~Justyna Mic
17 września 2024, 09:16
To nie szkoła cuduje i to nie szkoła zostanie sama. Same zostaną i stratne będą dzieci.
RB
~Rafal Bytomski
17 września 2024, 18:39
Skoro parafie musialy sie do tych regulacji dostosowac, to dlaczego nie szkoly i rodzice. Nie widze powodu zeby Kosciol traktowac bardziej rygorystycznie niz inne instytucje pracujace z dziecmi
JP
~Jacek P
17 września 2024, 19:03
To ustawodawca wprowadził i szkoła musi stosować, biurokraci sprawdzają przecież czy zgadzają się papiery