W tym roku trzy Dreamlinery w barwach LOT-u
Polskie Linie Lotnicze LOT w tym roku otrzymają trzy najnowocześniejsze samoloty świata Boeing 787 Dreamliner - poinformował w środę prezes spółki Marcin Piróg. Do lutego 2013 r. przewoźnik ma otrzymać łącznie pięć Dreamlinerów, które zastąpią Boeingi 767.
- Chciałbym potwierdzić, że samoloty Dreamliner przylecą w tym roku. Pierwsze dwie maszyny dotrą prawdopodobnie w listopadzie, trzecia w grudniu. Następne dwa na przełomie styczeń-luty. W przeciągu trzech miesięcy będziemy w stanie zmienić całą flotę Boeingów 767, których mamy pięć - powiedział na konferencji prasowej Piróg.
Dodał, że nowe Dreamlinery są potrzebne spółce, aby mogła się rozwijać. Przewoźnik chce uruchomić z Warszawy rejsy azjatyckie. Pod koniec maja zacznie latać do Pekinu, planuje również rejsy do Tokio.
Piróg poinformował, że zgodnie z harmonogramem w 2014 r. LOT ma otrzymać dwa kolejne samoloty i w 2015 r. ostatni, czyli ósmy egzemplarz. - Samoloty te pozwolą nam obsługiwać nasze połączenia do Azji - zaznaczył prezes.
Prezes spółki zapowiedział, że z końcem marca LOT przestaje latać do Hanoi. Argumentował, że "wyniki finansowe nie są zadowalające. Hanoi to nie jest kierunek biznesowy, jest to kierunek turystyczny". Połączenie to jest popularne w klasie ekonomicznej, LOT nie zarabia na sprzedaży biletów w klasie biznes. Rejsy do Hanoi realizowane są przez Boeing 767. Przewoźnik potrzebuje tej maszyny, aby uruchomić loty do Chin. Pod koniec maja ma zacząć latać do Pekinu.
W zamówionych przez PLL LOT samolotach będą dostępne trzy klasy pasażerskie: biznes, z 18 fotelami rozkładanymi do pozycji leżącej, premium economy, mieszcząca 21 foteli oraz klasa ekonomiczna z 213 fotelami. Na ogonie będzie namalowany żuraw na granatowym tle (symbol LOT), a pod nim biało-czerwona flaga.
Polski przewoźnik w kolejce oczekujących na te samoloty jest na ósmej pozycji. Pierwszą linią lotniczą, która otrzymała maszynę, jest japońska ANA. Pod koniec października Dreamliner wykonał pierwszy lot komercyjny. Cztery godziny i osiem minut po starcie z Tokio maszyna japońskich linii All Nippon Airways wylądowała w Hongkongu.
Marcin Piróg, odnosząc się do przyszłości PLL LOT i planów szukania inwestora, powiedział, że potencjalny inwestor powinien zapewnić spółce dalszy rozwój, pozwalając na zachowanie loga.
Resort skarbu podtrzymuje plan sprzedaży PLL LOT jeszcze w tym roku. - Stawiamy dwa warunki: po pierwsze, żeby w przyszłej konstelacji LOT mógł się rozwijać i kontynuować strategię; po drugie, żebyśmy operowali pod naszym logiem" - powiedział Piróg na konferencji prasowej. Wyjaśnił, że działania, które spółka realizuje, zbliżają ją do osiągnięcia rentowności.
Pytany o potencjalnych inwestorów, Piróg powiedział, że każdy z trzech największych przewoźników europejskich oficjalnie mówi, że teraz "sprząta" u siebie. - Zapominają o wszystkim innym, gdyż mają problemy z tym, co kupili do tej pory, albo mają problemy z zadłużeniem czy kosztami - dodał.
W ocenie Piróga LOT jest za mały, żeby sam się rozwijał. "Definicja średniej linii lotniczej to 15 mln pasażerów przewiezionych rocznie. My w ubiegłym roku przewieźliśmy niecałe 5 mln ludzi. (...) Sami jesteśmy za mali. Szukamy partnera" - powiedział.
- Zarząd ma pozwolenie na to, by zidentyfikować potencjalnego partnera (...) reszta pozostaje w kwestii właściciela - podsumował.
Właściciel, czyli Skarb Państwa, podtrzymuje zamiar sprzedaży spółki jeszcze w tym roku. Pod koniec stycznia szef Turkish Airlines Temel Kotil powiedział, że przewoźnik "rozpoczął negocjacje w celu zakupu PLL LOT". - Jesteśmy jeszcze na początku tego procesu - podkreślił. Dodał, że trasy, na których lata polski przewoźnik, są biznesowo bardzo interesujące dla Turkish Airlines.
- Dobrze, że w sposób tak otwarty jeden z przewoźników zadeklarował swój udział w tym procesie - mówił wówczas wiceminister skarbu państwa Zdzisław Gawlik. - Proces prywatyzacji realizować zawsze muszą dwie strony - dodał. Poinformował, że LOT-em zainteresowany jest również drugi inwestor, ale nie ujawnił szczegółów.
Turcy rozmawiali z Ministerstwem Skarbu Państwa w grudniu.
Austriacki ekspert rynku lotniczego Kurt Hofmann powiedział PAP, że LOT ma szansę na znalezienie inwestora. "Obok jest węgierski Malev, któremu się nie powiodło, słoweńska Adria Airways, która ma problemy, upadek ogłosił hiszpański Spanair. Turkish Airlines mówi, że będzie miał plan strategiczny dla LOT, m.in. wymienia utworzenie w Warszawie wielkiego portu przesiadkowego" - powiedział. Dodał, że na tle wielu innych europejskich linii lotniczych przed LOT widzi lepszą przyszłość.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, Regionalny Fundusz Gospodarczy - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Skomentuj artykuł