38-latek zginął okradając opuszczony zakład
Policja wyjaśnia okoliczności śmierci 38-letniego mężczyzny, który zginął na terenie b. zakładów meblarskich w miejscowości Izabelin k. Aleksandrowa Łódzkiego. Prawdopodobnie spadł on z wysokości podczas próby kradzieży elementów ocieplenia opuszczonej hali.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu w jednej z hal dawnych zakładów meblarskich. "Przebywający w pobliżu grzybiarze usłyszeli huk dochodzący z terenu opuszczonych zakładów. Weszli na teren. Przez wybitą szybę w oknie hali zauważyli dwóch mężczyzn. Jeden leżał na ziemi, a drugi stał nad nim" - relacjonowała PAP podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Wezwano policję i pogotowie. Lekarz stwierdził zgon 38-letniego mieszkańca Aleksandrowa Łódzkiego; drugi z mężczyzn, 37-latek, był nietrzeźwy.
Według policji, w opuszczonych zakładach zatrzymywano wcześniej już osoby, które kradły złom i inne elementy wyposażenia. Wstępnie ustalono, że także ci mężczyźni z takim zamiarem weszli do zakładu. "Ustawili sobie pozostawione tam wózki jeden na drugim i chcieli zdemontować wełnę mineralną ocieplającą sufit. 38-latek prawdopodobnie spadł z wysokości i w wyniku odniesionych poważnych obrażeń zmarł" - dodała policjantka.
Policja bada okoliczności zdarzenia. 37-latek został zatrzymany do wyjaśnienia; jego przesłuchanie będzie możliwe dopiero po wytrzeźwieniu.
Skomentuj artykuł