"Akcja CBA była wymierzona we mnie"

Andrzej Lepper (fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / wab

Andrzej Lepper powiedział we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków, że akcję CBA w tzw. aferze gruntowej uważa za prowokację wymierzoną w niego.

Lepper stracił funkcję ministra rolnictwa w lipcu 2007 r., gdy ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał go za "osobę w kręgu podejrzeń" w związku z tzw. aferą gruntową.

Chodzi o operację CBA kontrolowanego wręczenia łapówki dwóm osobom oskarżonym o powoływanie się na wpływy w ministerstwie rolnictwa. Oferowali oni podstawionemu agentowi CBA odrolnienie ziemi w gminie Mrągowo. Operacja zakończyła się nie tak jak planowało CBA, bo - jak początkowo przyjęła prokuratura - Lepper został uprzedzony o akcji i odwołał spotkania.

Lepper powtórzył we wtorek swoje wcześniejsze zeznania przed komisją.

- Uważam, że od początku działanie CBA było nakierowane na prowokację wobec mojej osoby. (...) Nie miałem ze sprawą od początku do końca nic wspólnego - podkreślił.

- Nie było żadnych podstaw, żeby CBA taką akcję wobec mnie i pracowników ministerstwa rolnictwa prowadziła - dodał. Lepper zapewnił, że korupcja w resorcie, którym kierował nie miała miejsca.

Lepper powiedział, że nie interesował się szczególnie odrolnieniem gruntów w gminie Mrągowo. - Kilka razy mogłem pytać co z tą sprawą - przyznał. - Osobiście nie monitorowałem tej sprawy ani w niej nie interweniowałem - zeznał.

Lepper podkreślił, że nie wie, w jaki sposób wniosek o odrolnienie trafił do ministerstwa rolnictwa. Dodał, ze widział jedynie kserokopię dokumentu.

Lepper zaznaczył, że znał Krauzego kilka lat wcześniej zanim został ministrem rolnictwa w rządzie PiS. To była - jak określił - "znajomość koleżeńska, poprzez wspólnych znajomych". Podkreślił, że spotykał się z biznesmenem "raz na miesiąc, być może - kwartał".

Jak dodał nie wie nic na temat tego, aby spółka Prokom będąca własnością Krauzego finansowała Samoobronę. - Nic takiego nie wiedziałem, ani nie słyszałem - podkreślił. - Na koncie centrali związku wpłat takich nie ma. Każda organizacja wojewódzka mogła mieć jednak subkonto - zaznaczył Lepper.

Przyznał, że Prokom mógł pomagać byłej posłance Samoobrony Danucie Hojarskiej w takich inicjatywach jak np. organizacja dnia dziecka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Akcja CBA była wymierzona we mnie"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.