Bartosz Arłukowicz: Czas na in vitro

(fot. Kancelaria Premiera)
PAP / psd

Już czas uchwalić ustawę o in vitro, mówi "Gazecie Wyborczej" Bartosz Ałukowicz, jak pisze dziennik - "najgorzej oceniany minister w rządzie".

- "Podchodzę do kwestii in vitro jak lekarz - to nie jest kaprys, tylko skuteczna metoda leczenia bezpłodności", podkreśla rozmówca "GW". - "To pomoc niesiona ludziom i państwo powinno ją wspierać".

Minister twierdzi, że nie jest zwolennikiem klauzuli sumienia. - "Aptekarz i lekarz to zawody zaufania publicznego. Prywatne poglądy nie mogą ograniczać wolności wyboru pacjenta".

Arłukowicz nie dostrzega żadnego zagrożenia w konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i dlatego będzie głosował za jej ratyfikacją.

Szef resortu zdrowia zapowiada, że zaproponuje "niezależny od NFZ, obiektywny sposób ustalania cen procedur medycznych. Być może powinna to robić Agencja Oceny Technologii Medycznych. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której NFZ sam wycenia, kontroluje i płaci za wykonane procedury".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bartosz Arłukowicz: Czas na in vitro
Komentarze (11)
W
Wojtek
23 kwietnia 2012, 10:06
Podchodzę do kwestii in vitro jako pragmatyk, to nie jest skuteczna metoda leczenia bezpłodności, tylko biznes i rynek warty miliony. Nie ma znaczenia, kto za to będzie płacił, czy Państwo Polskie, czy zainteresowani ludzie. Ustawa o in-vitro ma ją zalegalizować. Procedura in vitro jest droga, jedna "próba" to koszt ponad 10 tys. zł. Czy to dla firm medycznych nie jest żyła złota. A czy ktoś się przejmuje tym, że zarodki ludzkie, to są ludzie? Że przy tej metodzie facet ma się masturbować w kiblu do słoiczka? Nie takimi pierdołami się nie przejmują ludzie ;-)
ON
on nie ma sumienia
21 kwietnia 2012, 18:16
 Absolutne VETO!!! Ten minister zwariował, gada głupoty - jakie znowu "lekarstwo" na bezpłodność?. Takich ludzi się nie słucha. Dlaczego mamy popierać i płacić za to, z czym w sumienu się nie zgadzamy? My (wierzący) mamy sumienia! 
S
Stan
21 kwietnia 2012, 15:07
Arlukowicz komunista i podobno lekarz ,ale napewno tchorz,boi sie ze masonska miedzynarodowka feministek, bezplodnych wskutek wczesniejszych aborcji,  obala jego ministowanie w rzadzie innego tchorza,Tuska.
M
marco.toruń
21 kwietnia 2012, 14:02
jaka metoda na bezpłodność. Jeżeli pan minister wypowiada się jako lekarz to musi wiedzieć, że in vitro nie leczy bezpłodności...
MO
musi odwrócić uwagę
21 kwietnia 2012, 11:23
czas na invitro chyba śnię, ludzie nie mają lekarstw na raka panie ministrze...
G
Groszek
21 kwietnia 2012, 11:06
Panie Arłukowicz dla pana lepszy będzie czas na Kity-Kata. Dla chorych na raka brakuje pieniędzy na dokończenie kuracji, a POmylony minister funduje Polsce kolejne spory. Niech zajmie się lepiej uzdrawianiem NFZ gdzie 25% środków jest marnowane. Dostał pewnie polecenie rozjątrzenia sytuacji, by pokazać, że PiS, który jest przeciw in vitro, to partia przeciwna postępowi. Tusk zacznie swoje wywody, że na pomoc bezdzietnym zawsze znajdą się środki, a lemingi kolejne brednie oczywiście kupią wychwalając Słońce Peru pod niebiosa.
MR
Maciej Roszkowski
21 kwietnia 2012, 10:16
No to będziemy kolejną zasłonę dymną na zapaść ochrony zdrowia. Panie ministrze najpierw leki
SM
szary miś
21 kwietnia 2012, 10:06
Co najlepszego reprezentuje lekarz Arłukowicz ?  Arłukowicz  jest lekarzem, ale od zwierzątek - czyli "wetryniarzem".  To i  l u d z i   traktuje  jak  zwierzątka.  
X
xan
21 kwietnia 2012, 10:02
Jakie leczenie bezpłodności! Przecież to jest KŁAMSTWO! In vitro nie leczy bezpłodności tylko daje możliwość na urodzenie dziecka. A po urodzeniu rodzice nadal pozostają bezpłodni. Naprotechnologia jest metodą leczenia bezpłodności! 
K
kris
21 kwietnia 2012, 09:16
czas na invitro chyba śnię, ludzie nie mają lekarstw na raka panie ministrze...
M
Marian
21 kwietnia 2012, 08:39
Co  najlepszego  reprezentuje  lekarz  Arłukowicz   ?