Błaszczak: trwają rozmowy z organizatorami ŚDM

(fot. Adrian Grycuk / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0 pl)
PAP / jm

Trwają rozmowy z organizatorami Światowych Dni Młodzieży o mszy świętej w Brzegach - poinformował we wtorek szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Nie ujawnił jednak, czy resort rekomenduje zmianę lokalizacji uroczystości.

Błaszczak we wtorek w radiowej Trójce zapewnił, że Światowe Dni Młodzieży się odbędą. Pytany o ewentualne zmiany w ich programie, w tym zmianę lokalizacji mszy świętej kończącej wydarzenia, która ma odbyć się w Brzegach niedaleko Wieliczki, powiedział, że decyzja "zależy od organizatora".

"Służby podległe ministrowi spraw wewnętrznych stoją na straży bezpieczeństwa. Omawiamy, spotykamy się z organizatorami i rozmawiamy na temat bezpieczeństwa, tak by to wydarzenie było bezpieczne. Dyskutujemy na ten temat, wszystko zależy od organizatora. Natomiast my rekomendujemy podjęcie określonych działań, tak żeby to spotkanie z Ojcem Świętym było bezpieczne" - podkreślił minister.

Nie chciał powiedzieć, czy rekomendowana jest rezygnacja z lokalizacji mszy św. w Brzegach. "Rozmowy trwają. Ja uważam, że są to rozmowy, które mają charakter nie taki, o którym moglibyśmy mówić na zewnątrz; tu chodzi o zapewnienia bezpieczeństwa, a nie pogoń za sensacją" - wskazał.

DEON.PL POLECA

Według nieoficjalnych informacji problemem ze względu na kwestie związane z zabezpieczeniem imprezy jest m.in. położenie Brzegów przy autostradzie A4. Ministerstwo Infrastruktury nie zgadza się na czasowe zamknięcie autostrady w okolicach Brzegów i urządzenie tam parkingu dla autokarów.

Według służb, pielgrzymi po uroczystości mogą na przykład próbować wychodzić na autostradę, a to - jeśli nie zostanie zamknięta - może wiązać się z koniecznością dodatkowego zabezpieczenia tego odcinka. Wątpliwości ma też budzić położenie Brzegów na terenach bagnistych; trwają prace odwodnieniowe, ale zdaniem ekspertów nie jest pewne, czy po dłuższych opadach deszczu to wystarczy.

Błaszczak był pytany też o ustawę antyterrorystyczną, której projekt został przyjęty w ubiegłym tygodniu przez międzyresortowy zespół. Przewiduje on m.in. szybki dostęp ABW do wszystkich dostępnych baz danych, możliwość prowadzenia rewizji przez całą dobę i zatrzymania podejrzewanego o terroryzm na 14 dni.

"Oczywiście będziemy brać pod uwagę wszystkie argumenty, które padają, będzie debata w Sejmie. Chcemy doprowadzić do tego, żeby w maju tego roku ustawa została uchwalona, tak żeby mogła być prawem obowiązującym podczas Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO. (...) Zmiany są możliwe zawsze gdy projekt nie jest obowiązującym prawem. Zależy nam na tym, aby służby mogły reagować w sytuacjach, gdy jest zagrożenie i żeby ta reakcja była skuteczna" - podkreślił szef MSWiA.

ŚDM rozpoczną się 26 lipca w Krakowie; od 27 do 31 lipca będzie w nich brał udział papież Franciszek. W Campusie Misericordiae utworzonym w Brzegach k. Wieliczki planowane jest 30 lipca modlitewne czuwanie młodzieży z udziałem papieża, a w niedzielę 31 lipca msza św. kończąca ŚDM.

W ubiegły czwartek koordynator Generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016, bp Damian Muskus powiedział dziennikarzom, że nie ma planu "B" i Brzegi są jedyną możliwą lokalizacją, która jest w stanie przyjąć tak wielką liczbę pielgrzymów. Biskup podkreślił, że ma zaufanie do służb i osób odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa, że jeżeli będą się pojawiały jakieś zagrożenia, podejmą one odpowiednie działania.

"Sądzę, że zmiana miejsca niczego nie zmieni. Jeżeli gdziekolwiek jest zagrożenie, to niezależnie od tego, czy to będzie metro, lotnisko, pole, rynek wszędzie jest niebezpiecznie. Brzegi, moim zdaniem, nie są wcale miejscem wyjątkowo niebezpiecznym. Czy bezpieczniejsze są w takim przypadku Błonia? Nie. Trzeba mieć zaufanie do służb i osób odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i takie zaufanie mamy" - powiedział bp Muskus.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Błaszczak: trwają rozmowy z organizatorami ŚDM
Komentarze (8)
29 marca 2016, 17:14
A ja tak całkiem na poważnie chciałabym zapytać o sens ŚDM, czy faktycznie warto i dlaczego warto podejmować tak gigantyczny wysiłek organizacyjny, budżetowy i to w dobie zamachów, faktycznie być może narażając życie ludzi ponieważ niezależnie co mówi pan minister to przecież nikt nie da gwarancji 100% bezpieczeństwa. Ktoś może napisać dlaczego warto ŚDM organizować ponosząc tak gigantyczne koszty? Czy ktoś badał, weryfikował owoce poprzednich ŚDMów i były one na tyle spektakularne, że faktycznie dla takich efektów warto?
29 marca 2016, 18:35
Wydaje mi się, że rezygnacja byłaby objawem naszej słabości, której nie powinniśmy okazywać. A jaki jest efekt ŚDM, trudno powiedzieć.. Byłam na ŚDM w Paryżu jakiś czas temu i w pewnym sensie był to jeden z pierwszych etapów, doświadczeń, po których zapragnęłam bardziej poznać Jezusa i bardziej zaangażowałam się w życie kościoła.
Kamila
29 marca 2016, 21:38
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Nie da się zweryfikować owoców duchowych.
KM
Katarzyna Michalska
29 marca 2016, 22:43
@ AS21_L3  Efekty duchowe trudno weryfikować jako niewymierne :) Co do efektów finansowych, do dziś można sprawdzić, że Madryt na ŚDM zarobił, a nie stracił. Bardzo wiele zależy od sprawnej organizacji. A przecież mnóstwo obowiązków wykonywanych na potrzeby ŚDM opiera się na wolontariacie. A więc - kosztów nie generuje.
WDR .
30 marca 2016, 03:48
To są rozważania na przykładzie ŚDM czy wymierzone w ŚDM? Bo jeżeli na przykładzie to nierealne jest odwołanie niezliczonych zbiorowisk ludzkich, z różnych powodów, jeżeli nie ma ku temu wyraźnych przesłanek.
30 marca 2016, 08:55
A dlaczego od razu starasz się oceniać czy za czy przeciw ŚDM. Pytanie jest o sens a nie o za czy przeciw. Jaki jest sens, ponawiam pytanie. Nikt z komentujących na nie nie odpowiedział. Co do przesłanek to są bardzo poważne przesłanki, to wydarzenie jest obarczone wysokim ryzykiem zamachu.
30 marca 2016, 09:01
Efekty finansowe można uzyskiwac na różne sposoby. Wydarzenie religijne, ewangelizacyjnie nie powinno byc traktowane jako okazja do zarabiania. Abstrahując od powyższego stwierdzenia ocena skutków finansowych jest bardzo trudna i są to tylko jakieś estymaty, szacunki więc tak naprawdę nikt nie jest w stanie ocenić już z ekonomicznego punktu widzenia tego typu imprez. Co do efektów duchowych to nie jest prawdą, że nie da się ich ocenić. Biorąc pod uwagę fakt, że przemiana duchowa winna owocować konkretnymi zachowaniami i postawami, basdając tak duże grupy ludzi można ocenić na ile wzrosła ich wiara uwidaczniająca się w konkretnych zachowaniach a zachowania można badać i oceniać. Dobry temat na pracę doktorską i aż dziw że takich badań kościół nie podejmuje a jeśli nawet to ich nie publikuje.
30 marca 2016, 09:15
Prawda jest taka, że nikt nie jest mocny w obliczu terorystów, którzy sami siebie wysadzają w powietrze a gadanie typu nie powinniśmy okazywać słabości to czyste gadanie. Jesteśmy słabi jako Europejczycy ia jako Polacy nie sądzę byśmy byli silniejsi.Trzeba realnie oceniać rzeczywistość a nie powtarzać slogany. Tak napawdę to jako jedyna odpowiedziałaś na pytanie swoim świadectwem, że ŚDM coś w twoim życiu zmieniło więc dziękuję za tę odpowiedź.