Cała opozycja za referendum ws. sześciolatków

(fot. starlights / flickr.com)
PAP / slo

Kluby PiS, Twój Ruch, SLD i Solidarna Polska w piątkowym głosowaniu poprą wniosek o przeprowadzenie referendum ws. obowiązku szkolnego dla 6-latków. Przeciwna jest PO. Losy wniosku ws. referendum są w rękach PSL, które decyzję podejmie w czwartek.

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała PAP we wtorek, że w piątkowym głosowaniu ws. referendum w klubie Platformy będzie obowiązywać dyscyplina. PO podkreśla, że wniosek o referendum dotyczy nie tylko kwestii sześciolatków, ale szerszej reformy edukacji.

PO argumentuje, że 6-latki idą do szkół w większości krajów europejskich. Resort edukacji zapewnia, że szkoły są przygotowane do reformy. MEN podkreśla też, że już dzisiaj, w 90 proc. szkół uczą się sześciolatki.

Tymczasem cała opozycja zamierza głosować za wnioskiem o przeprowadzenie referendum. PiS podziela argumenty inicjatorów twierdząc, że nie należy wprowadzać przymusu obowiązku szkolnego sześciolatków w sytuacji, gdy szkoły są do tego nieprzygotowane. - Nie wolno małych dzieci zmuszać do tego, by w warunkach nieodpowiednich, źle wpływających na rozwój, podejmowały naukę - przekonywał w rozmowie z PAP Jarosław Zieliński (PiS).

DEON.PL POLECA


We wtorek decyzję o głosowaniu za referendum podjął klub Twój Ruch. - Generalnie jesteśmy za obniżeniem wieku szkolnego, ale uważamy, że rząd źle przygotował tę reformę - nie przekonał rodziców ani nie przygotował szkół na przyjęcie sześciolatków. Dlatego uważamy, że referendum powinno się odbyć - powiedział PAP Łukasz Gibała (TR).

SLD przekonuje, że reforma edukacji przerosła "możliwości rządu". - Chcielibyśmy posłać sześciolatki do szkół, ale nie w taki sposób, jaki proponuje rząd. Bo projekt zdecydowanie przerósł możliwości rządu, który nie zapewnił ani niezbędnego wsparcia dla samorządów, ani warunków dla dzieci, ani dostatecznej informacji dla rodziców - powiedziała PAP wiceprzewodnicząca klubu Sojuszu Krystyna Łybacka.

Za referendum jest też klub Solidarnej Polski. Jak argumentował w rozmowie z PAP szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk, wniosek o referendum dotyczy ważnej sprawy - wychowania i sposobu kształcenia najmłodszych i sytuacji w polskim szkolnictwie. SP w pełni solidaryzuje się z inicjatorami referendum - dodał.

W tej sytuacji kluczowe dla losów referendum będzie stanowisko PSL. Ludowcy we wtorek mieli podjąć decyzję o wprowadzeniu dyscypliny w głosowaniu, ale odłożyli decyzję do czwartku. W klubie ludowców dwóch posłów: Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski deklaruje poparcie dla referendum, co może być kluczowe dla wyników głosowania.

PAP spytała także posłów niezrzeszonych, jak zagłosują w piątek. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka nie podjęła jeszcze decyzji i przyznaje, że ma "ogromny dylemat". Ryszard Kalisz, b. poseł SLD, obecnie szef stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, powiedział PAP, że będzie głosował za tym, by referendum się odbyło. - Nie można ignorować miliona podpisów obywateli - podkreślił.

Także inny poseł niezrzeszony Jarosław Jagiełło zadeklarował w rozmowie z PAP, że opowie się za referendum. Ideę referendum ws. sześciolatków poparli także kilka dni temu na wspólnej konferencji prasowej w Sejmie posłowie niezrz. Jarosław Gowin, Przemysław Wipler, John Godson i Jacek Żalek. Jak zapewnili, zdania nie zmienią. - Nie można hołdować przekonaniu, że urzędnik wie lepiej niż rodzic, jakie są potrzeby dzieci - powiedział PAP Żalek.

Bartłomiej Bodio, szef czteroosobowego koła Inicjatywa Dialogu (utworzonego przez posłów dawnego Ruchu Palikota) powiedział PAP, że koło podjęło decyzję, iż każdy zagłosuje zgodnie z własnym uznaniem. Jak dodał, on sam z powodu dużo wcześniej zaplanowanego wyjazdu nie będzie obecny na głosowaniu; Halina Szymiec-Raczyńska oraz Dariusz Dziadzio - opowiedzą się za referendum; z Arturem Bramorą nie udało się PAP skontaktować.

Sejm przyjmuje wniosek o referendum bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; niepodjęcie uchwały w sprawie przyjęcia wniosku oznacza jego nieuwzględnienie.

Zakładając 100 proc. frekwencję (460 posłów) w głosowaniu nad wnioskiem ws. referendum, jego zwolennicy musieliby zebrać 231 głosów. Koalicja PO-PSL liczy 232 posłów.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum edukacyjnego, w którym jedno z pytań dotyczy m.in. obniżenia obowiązkowego wieku szkolnego.

Inicjatorzy referendum - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - zebrali prawie milion podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Choć we wniosku o przeprowadzenie referendum znajduje się kilka pytań, to jego autorzy eksponują głównie pierwsze z nich dotyczące obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W ocenie Karoliny i Tomasza Elbanowskich ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców polskie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie 6-latków.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cała opozycja za referendum ws. sześciolatków
Komentarze (1)
K
Ktoś
6 listopada 2013, 11:14
Tą decyzja PSL zdecyduje albo o autolikwidacji (ranking poniżej poziomu  progu wyborczego) albo o przyszłej koalicji z PiS (głębokie reformy wewn.). Dzis istnieje koalicja nieformalna PO-SLD-Palikot i PSL(?). Szkodliwa maksymalnie dla Polski. TR upadnie. PO się rozpadnie albo upadnie. SLD jako aferalna  przedmówczyni PO tez nie zyska poklasku.  Musi zjednoczyc sie koalicja prawicy pomimo sabotażu  agenetów.  Musi  sie zreformowac nawjiększa partia opozycyjna,bo tam też patologie są. Na 1 miejscu musi byc dobro zwykłych Polaków !! Inaczej  wybuchnie rewolucja.