Celowe "działania zewnętrzne" ws. katastrofy?

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / slo

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że na posiedzenie RBN zostanie zaproszony prokurator generalny Andrzej Seremet. Według prezydenta warto zbadać aspekt "ewentualnego zewnętrznego czynnika działającego destrukcyjnie na społeczeństwo polskie w kontekście katastrofy smoleńskiej".

Dodał, że za pośrednictwem szefa MSW Jacka Cichockiego zwrócił się do odpowiednich instytucji "o zbadanie, czy istnieje jakakolwiek wiedza w tym zakresie i czy możemy ją spożytkować na rozważenie także i takiego scenariusza zagrożeń w stosunku do społeczeństwa polskiego".

- Mianowicie, czy może cokolwiek powiedzieć prokurator w kwestii istotnej, jaką są podejrzenia - w moim przekonaniu formułowane bez żadnych wystarczających podstaw, ale to warto zweryfikować - w zakresie ewentualnej koncepcji zamachu - wyjaśnił prezydent.

Poinformował, że na posiedzeniu RBN, podczas dyskusji nad zagrożeniami dla Polski, Ziobro przedstawił projekt ustawy Solidarnej Polski. Prezydent przypomniał, że "projekt ustawy powinien, w zgodzie z polskim ustrojem trafić do laski marszałkowskiej, nie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego". - Ale stało się to okazją do ciekawej dyskusji - dodał prezydent.

Jak powiedział PAP Patryk Jaki (SP), chodzi o wniesiony już do Sejmu projekt o powołaniu wysokiej komisji obywatelskiej, złożonej z osób nieuwikłanych w bieżąca politykę - w tym przedstawicieli PAN, NIK i Trybunału Konstytucyjnego, a także międzynarodowych specjalistów, która miałaby zbadać katastrofę smoleńską. W wydanym w czwartek wieczorem oświadczeniu Ziobro napisał, że na posiedzeniu Rady złożył wniosek o "zaopiniowanie powołania obywatelskiej komisji". Dodał, że prezydent "niestety nie przyjął tej propozycji". Ziobro zapowiedział, że w najbliższych dniach przekaże do konsultacji szefom partii reprezentowanych w Sejmie projekt w sprawie komisji obywatelskiej.

- Zwrócimy się do służb, do prokuratora generalnego, i jeżeli oni będą mieli coś do przedstawienia, wówczas w formie wysłuchania szefów tych instytucji państwowych na kolejnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które jest planowane w grudniu, dziś orientacyjnie to termin 19 grudnia, ta tematyka może być podniesiona, ale niekoniecznie musi - powiedział Koziej. - To zależy od wstępnego rozeznania u źródeł w tych służbach i u prokuratora generalnego - dodał.

- Jeżeli w tym całym problemie służby państwa polskiego dostrzegają jakieś celowe działania zewnętrzne, to jest to kategoria z dziedziny bezpieczeństwa leżąca w kompetencji także Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Wtedy będzie sens i celowość się tym zajmować - ocenił Koziej.

Przed posiedzeniem RBN Ziobro mówił, że uważa, iż Rada powinna w czwartek zająć się katastrofą smoleńską. - Będę chciał wnieść o rozszerzenie porządku obrad o dodatkowy punkt, a mianowicie kwestię narastającego konfliktu w Polsce związanego z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Mamy dzisiaj sytuację, która katalizuje coraz większy spór, emocje rosną i nic nie wskazuje, że to się zatrzyma. Rzecz ma wpływ na postrzeganie Polski na arenie międzynarodowej i naszą wiarygodność. Rzecz też ma wpływ, fundamentalny, w mojej ocenie, na bezpieczeństwo polskiego państwa, bo przecież możemy być bardzo umiejętnie rozgrywani przez inne państwa w tej sprawie - mówił Ziobro dziennikarzom.

Dopytywany o kwestię smoleńską, Miller powiedział, że na ten temat na posiedzeniu RBN "wywiązała się krótka dyskusja bez żadnych konkluzji". - Odniosłem wrażenie, że prezydent byłby gotów się tym zainteresować, pod warunkiem, że otrzyma jakąś dodatkową wiedzę, która świadczyłaby np. że jakieś obce siły zewnętrzne próbują w kontekście smoleńskim wpływać na naszą sytuację. Ale tej wiedzy dzisiaj nie ma - podkreślił Miller.

Natomiast minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zwrócił w czwartek uwagę, że prokurator generalny Andrzej Seremet pod koniec września przedstawił ustalenia prokuratury w sprawie katastrofy. - Prokurator generalny nigdy nie sygnalizował w swoich wystąpieniach publicznych, aby istniała taka warstwa jego wiedzy o katastrofie smoleńskiej, którą on nie mógłby się podzielić. W związku z tym nie wydaje mi się konieczne organizowanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego - ocenił Gowin na konferencji prasowej w Sejmie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Celowe "działania zewnętrzne" ws. katastrofy?
Komentarze (11)
9 listopada 2012, 11:43
 Postawią sobie pytanie czy nie sa manipulowani przez Rosjan? ups. a UOP zapowiedział, że nie wzmocni ochrony Prezydenta?
A
AP
9 listopada 2012, 11:37
Punkt widzenia profesora ze względu na jego usytuowanie (profesora)jest pewnie mocno zbieżny z punktem widzenia i ustaleniami (bo nie wierzę żeby amerykanie nie badali wypadku we własnym zakresie)oficjalnych instytucji USA. ...czyli działania zewnętrzne to Barack Obama. To by się zgadzało z obietnicą prezydenta Obamy złożoną Miedwiediewowi, którą prosił przekazać Władimirowi, że po wyborach będzie bardziej elastyczny wobec Moskwy. Wypowiedź prof.Brzezińskiego jako reprezentanta Partii Demokratycznej wydaje się więc oczywista. Przy okazji, ciekawe co się będzie działo w konflikcie Obama - Kościół katolicki. Obama przełożył zajęcie się sprawą ubezpieczeń na 2013 rok, a przez cała kampanię wyborczą podkreślał jak ważna jest działalność Planned Parenthood przed którą modlą się chrześcijanie sprzeciwiający się aborcji.
M
moher
9 listopada 2012, 11:30
Nieco starsi Polacy pamiętają zapewne Zbigniewa Brzezińskiego. W latach 70. jakże byliśmy dumni, że oto Polak urodzony w Warszawie został głównym doradcą prezydenta USA, Cartera. Wierzyliśmy, że polskie doświadczenia Brzezińskiego pomogą zrozumieć Ameryce, czym jest komunizm i jak z nim walczyć. Rzeczywistość okazała się mniej różowa. Oto prezydent Carter okazał się jednym z najgorszych prezydentów. Zostawił po sobie katastrofę społeczną i gospodarczą, a wobec Związku Sowieckiego okazał się bezradny i naiwny jak niemowlę. Przed kompletną katastrofą uratowała nas wszystkich zasada kadencyjności. Następca nieszczęsnego Cartera, Ronald Reagan, okazał się na szczęście jednym z najwybitniejszych prezydentów i przywódców wolnego świata. Postawił USA na nogi pod względem gospodarczym i przyczynił się walnie do upadku imperium zła, czyli ZSRR. Dziś musimy ze smutkiem powiedzieć, że nasz rodak Brzeziński był głównym winowajcą klęski polityki Cartera. I niestety powinniśmy się wstydzić, że jest naszym rodakiem.
9 listopada 2012, 09:56
Paradoksalnie może się okazać że to piewcy zamachu smoleńskiego działają zgodnie z intencjami Moskwy bo nikt poważny na świecie nie wierzy w zamach  a Rosja będzie mogła powiedzieć zobaczcie z kim my mamy doczynienia.Polacy to naród owładnięty antyrosyjską fobią.Przed tym właśnie próbuje nas przestrzec prof.Brzeziński , przed patriotami działającymi na niekorzyść Polski .Punkt widzenia profesora ze względu na jego usytuowanie (profesora)jest pewnie mocno zbieżny z punktem widzenia i ustaleniami (bo nie wierzę żeby amerykanie nie badali wypadku we własnym zakresie)oficjalnych instytucji USA. 
Jadwiga Krywult
9 listopada 2012, 07:49
Prawdziwym Polakom, dla których wybuch=Tusk z Putinem wnieśli bombę polecam rozmowę z inżynierem elektrykiem w najnowszym GN. Inżynier pracuje w USA, to bardzo ważne dla prawdziwych Polaków. Otóż i nżynier mówi, że powodem wybuchu może być mała ilość paliwa w zbiornikach, bo wtedy łatwiej powstaje mieszanka wybuchowa z powietrzem. Pomyślcie teraz, dlaczego było mało paliwa. Pan prezydent za długo rozmawiał z braciszkiem. Konkluzja: tak czy tak winien jest Kaczyński.
N
Nemo
9 listopada 2012, 01:00
Zorkiestrowany w czasie atak Komorowskiego i Brzezińskiego na wszystkich, którzy mają wątpliwości, co do śledztwa ws. katastrofy pod Smoleńskiem mógłby zaskakiwać, gdyby nie to, że właśnie Barack Obama powtórnie został Prezydentem Stanów Zjednoczonych. Prezydentem, który zmierza do porozumienia z Putinem. Obama jest Prezydentem postępowym, jak cała Partia Demokratyczna, w której tkwi po uszy Zbigniew Brzeziński, któremu wcale nie zależy na Polsce. On dba o interesy swojej partii i co oczywiste Obamy. Pamiętajmy - Brzeziński ma tylko polskie pochodzenie i Polska dla niego znaczy tyle, co nigdzie. Brzeziński, gdyby użył takich słów wobec jakiegokolwiek polityka partii Republikańskiej – byłby w USA skończony. Ale on to mówi do Polaków, świadomie wtrącając się w polskie sprawy, w celu realizacji celów partii Demokratycznej i Obamy. Bo Polska silna, z silnym przywództwem i świadoma swojej roli w Europie – mogłaby zakłócić proces normalizacji stosunków Obamy z Putinem. Skoro Brzeziński posunął się do takich określeń, jak: - "To jest strasznie wredna robota robiona widocznie przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności, które, być może, z punktu widzenia ludzkiego są zrozumiałe, ale dla których nie ma miejscu w życiu politycznym. Są niestety osoby na scenie politycznej, które świadomie albo podświadomie, bo są chore, dzielą społeczność i podważają wiarygodność rządu, państwa, sprawiedliwości itd. I to jest wstrętne…" – to oznacza jawne już wtrącanie się partii Demokratycznej w polskie sprawy, w celu utrzymania przy władzy w Polsce mono-partii Tuska.
AP
Adrian Podsiadło
8 listopada 2012, 23:36
Pan Prezydent będzie miał ułatwione zadanie. Dobrze byłoby bowiem sprawdzić kto namówił członkinie RBN, panią Kopacz, do kłamania z mównicy sejmowej np. o udziale w przeróżnych czynnościach prokuratorów z Polski, w których nie brali udziału.
8 listopada 2012, 23:23
 Profesor Brzeziński niejedno widział i jako doradca prezydenta USA miał dostęp do najtajniejszych materiałów i wie co mówi
M
Maks
8 listopada 2012, 23:08
Polaków podzieliło najbardziej oddanie w ruskie ręce całego śledztwa i ciągłe zapewnianie o bardzo dobrej współpracy z ich śledczymi, przepraszanie złodziei za kradzież kart płatniczych, nakazywanie palenia zniczy radzieckim "wyzwolicielom" i budowa pomników dla czerwonoarmistów, którzy najechali Polskę w 1920 roku. Ci, którzy są sprawcami tych faktów ponoszą odpowiedzialność za dzielenie Polaków.
F
fifi
8 listopada 2012, 23:06
Ten zewnętrzny czynnik działający destruktywnie na społeczeństwo napawa strachem i nie jest mi do śmiechu, bo co ma na myśli Komorowski zwołując tego typu rade. Robi to po kolejnej konferencji Macierewicza, gdzie już mówi się wprost o zaplanowanym mordzie i błędach Tuska z jego banda. Może szykuje się do wprowadzenia stanu wojennego, bo d... trzeba bronic za wszelką cenę, a my jako naród dla tych rządzących podłych ludzi nic nie znaczymy. Oni nas jeszcze tak załatwią, że będziemy wyć z bezsilności.
8 listopada 2012, 21:53
Te ciągłe nieodpowiedzialne bzdury o jakimś zamachu smoleńskim, bez wskazania, kto jest za ten zamach odpowiedzialny, ale sugerując, że to jest prawdopodobnie rząd polski, a może i sowieci, może i razem. To jest coś tak wstrętnego i szkodliwego, że, mam nadzieję, osoby bardziej odpowiedzialne w opozycji rządowej jakoś inaczej odniosą się do tego - zaznaczył w "Faktach po Faktach" w TVN24. - To jest strasznie wredna robota robiona widocznie przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności, które, być może, z punktu widzenia ludzkiego są zrozumiałe, ale dla których nie ma miejscu w życiu politycznym - zaznaczył. Brzeziński podkreślił, że wrak Tu-154M cały czas przebywa na terytorium Rosji. - Rosji zależy na tym, żeby ta sprawa dzieliła Polaków. Są niestety osoby na scenie politycznej, które świadomie albo podświadomie, bo są chore, dzielą społeczność i podważają wiarygodność rządu, państwa, sprawiedliwości itd. I to jest wstrętne - dodał.