Co powiedział prezes PiS przed kancelarią

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / drr

Chcemy wyrazić solidarność w tymi, którzy mają dość Polski bez pracy, Polski, w której króluje nadużycie i nie ma praworządności - mówił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński przed kancelarią premiera, gdzie zebrali się związkowcy protestujący w Warszawie.

"Przychodzimy dlatego, że chcemy wyrazić solidarność z tymi, którzy mają już dość Polski bez pracy, tu solidarność z bezrobotnymi, tymi którzy wyjechali" - mówił Kaczyński.

Podkreślił, że PiS solidaryzuje się z tymi, którzy "mają dość Polski bez mieszkań, w której nie rodzą się w stosownej ilości dzieci, Polski, w której króluje nadużycie, w której nie można załatwić dla zwykłego obywatela najprostszych spraw, Polski oligarchicznej, gdzie nie ma równości, nie ma praworządności, gdzie właściwie każdy zwykły przeciętny obywatel cierpi z powodu ogromnej niesprawności państwa".

DEON.PL POLECA

"Ale przede wszystkim z powodu tego, że to nie jest państwo dla wszystkich, to nie jest państwo prawdziwie demokratyczne, państwo, które ma służyć" - mówił Kaczyński.

Według lidera PiS prawa pracowników w Polsce są obecnie łamane. Jak mówił, podwyższa się im wiek emerytalny, zmienia się reguły czasu pracy w ten sposób, że pracownik w istocie traci "wszystko, co było zdobyczą już nie dziesięciolecia, a ostatniego przeszło stulecia, jeśli chodzi o czas pracy właśnie".

"Inne partie są połączone w sojuszu przeciwko PiS"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest zdania, że PO, PSL, SLD i RP są połączone w sojuszu przeciwko jego ugrupowaniu. Są połączeni w sojuszu przeciwko zmianom w naszej ojczyźnie Kaczyński mówił, że "to nie jest tak, że w Sejmie wszyscy są tacy sami, że jest jedność między tymi, którzy zasiadają w najwyższej izbie".

"My dzisiaj nie uczestniczymy w posiedzeniu Sejmu, bo nie chcemy mieć nic wspólnego z tymi, których łączy jedno: są w opozycji, ale w opozycji wobec PiS" - powiedział prezes PiS. "PO, PSL, SLD i jeszcze jedna partia, pana z Biłgoraja, są połączone w jednym sojuszu przeciwko PiS, przeciwko zmianom w naszej ojczyźnie, przeciwko wszystkiemu, co ma doprowadzić nasz kraj do rozwoju, co ma służyć wszystkim Polakom" - uważa Kaczyński.

Szef PiS powiedział, że politycy jego partii przyszli w piątek przed kancelarię premiera, by "przekazać słowa pozdrowienia i solidarności związkowcom, którzy organizują wielką, czterodniową akcję, związkowcom z Solidarności, z OPZZ i innych organizacji, rolnikom, związkowcom ze służb mundurowych". Jak mówił, wszyscy oni "łączą się w jednym celu, którym jest powiedzenie 'dość'".

"To jest najlepsze miejsce, w którym można powiedzieć +dość+, bo tu za nami jest gmach, w którym urzędują ci, którzy naprawdę podejmują decyzje. Czy są to decyzje suwerenne (...) nie wiemy, ale wiemy, że oni za nie odpowiadają. Za te decyzje odpowiada Donald Tusk, przedstawiciele PSL i ci wszyscy, którzy dzierżą dzisiaj najwyższe urzędy" - mówił Kaczyński.

PiS zbojkotował piątkowe posiedzenie Sejmu, w geście - jak uzasadniali politycy tej partii - ze związkowcami protestującym w Warszawie przeciwko polityce rządu. Rano klub PiS obradował poza gmachem Sejmu, po południu politycy PiS zebrali się przed kancelarią premiera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co powiedział prezes PiS przed kancelarią
Komentarze (3)
M
Max
14 września 2013, 20:55
Jak długo jeszcze będziemy słuchać tego debila.... ... Twoje słowa @Gość pokazują prawdziwe oblicze "partii miłości" i jej zwolenników. Jak nie chcesz słuchać J.Kaczyńskiego posłuchaj kłamstw Tuska, albo dowcipów Komorowskiego. I nie pisz w liczbie mnogiej, chyba że jesteś rzecznikiem prasowym PO.
A
andrzej
14 września 2013, 19:47
chcemy, popieramy, nie uczestniczymy "MY" robicie, popieracie, uczestniczycie "WY" My towarzysze, wy towarzyszu skąd ja to znam.
G
Gość
14 września 2013, 01:39
Jak długo jeszcze będziemy słuchać tego debila....