Coraz mniej młodych na ślubnym kobiercu

(fot. Wendy Longo photography / flickr.com / CC BY)
“Dziennik Polski” / PAP / drr

Spada liczba małżeństw zawartych w kościołach. Młodzi wolą wieść życie w nieformalnych związkach lub być "weekendowymi małżeństwami", pisze “Dziennik Polski".

Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego w 2013 r. zawarto w Polsce ok. 181 tys. związków małżeńskich, czyli o ponad 22 tys. mniej niż rok wcześniej. Liczba ślubów maleje już piąty rok z rzędu.

Wzrósł natomiast wiek osób, które decydują się na małżeństwo, głównie panów młodych. Na początku lat 90. ponad połowa mężczyzn zawierających małżeństwo nie osiągała 25 lat. Dziś już tylko co piąty mężczyzna żeni się tak młodo. Panny młode też są starsze. W 2012 r. miały - średnio - 26 lat, wobec niespełna 23 lat na początku lat 90.

Zdaniem prof. Józefa Pociechy, demografa z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie głównym powodem zmniejszenia liczby ślubów jest nie tyle zmiana stylu życia, co kurczenie się populacji w tzw. wieku promałżeńskim.

DEON.PL POLECA

A poza tym niektórzy tworzą rodziny bez ślubów, a jeszcze inni funkcjonują na zasadzie tzw. weekendowego małżeństwa. W dni powszednie partnerzy żyją jak single, w osobnych mieszkaniach, a weekendy spędzają razem - tłumaczy prof. Józef Pociecha.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Coraz mniej młodych na ślubnym kobiercu
Komentarze (8)
W
wojtek
13 października 2014, 10:09
Dzisiaj jedyna szansa na rodzinę i dzieci, to wyjechać z tego antyludzkiego i antypolskiego syfu. Bo Polski już nie ma. Już niedługo zostaną i się rozmnożą tutaj tylko ci którzy do tego doprowadzili razem z posłusznymi idiotami-lemingami. To dopiero będzie historyczna feta na trupie Polski !
A
amen
13 października 2014, 11:27
no może jeszcze paru męczenników zostanie aby dać temu świadectwo
TW
tyle wolności ile własności
13 października 2014, 07:51
Jest gorzej niż pod zaborami ! Wtedy była własność, wielopokoleniowe rodziny, wspólny sens trwania polskości, silna wiara katolicka. Dziś własność jest udziałem ludzi zdegenerowanych, wrogów Polski. Skutecznie rozbito i skłócono wszystkich przeciw wszystkim i podważono jakikolwiek sens polskości, rodziny i wiary. A niepokornym odbiera się dzieci. 
L
leon
13 października 2014, 09:24
W latach 80. zamieniono władzę na własność i na media. Prawo ma być pomocne człowiekowi, społeczeństwu, a nie zniewalaniu. Nienormalne jest to, że z podatków Polaków, w większości katolików, utrzymują się ci, którzy z całą cyniczną konsekwencją niszczą rodzinę, Kościół i Polskę. Obecnie finalizuje się to, co stalin zapoczątkował w 39 r.
KZ
konieczna zmiana polityki
12 października 2014, 23:08
Macierewicz w Łomiankach [url]http://www.youtube.com/watch?v=aFpmVqFou6Q[/url]
F
fałti
12 października 2014, 22:29
beznadzieja- przeczytałam o "weekendowych" małżeństwach i oczy mi wyszły na wierzch. ja właśnie cierpię, ponieważ bardzo chciałabym móc każdego wieczoru przytulić się do ukochanego chociaż w skromnym mieszkanku, ale być blisko niego, a jak można godzić się na coś takiego jak weekendowy związek. a idąc dalej- nie biorą ślubów- proste!- społeczeństwo na to nie pozwala. młodzi ludzie zginęli by biorąc ślub np. rozpoczynając studia (oczywiście, że są tacy co sb radzą w ten sposób, ale...) nie daliby sb sami rady, albo też jeśłi nie finansowo, to i społecznie włąsnie- ilu ludzi by gadało, że głupi, że naiwni- ilu mówi, że mają robić karierę i to i tamto. i potem jak mają brać śłub wcześniej niż blisko 30 lub nawet po (znam wiele takich par, co wlasnie ślubowali po 30stce). 
W
weekend
12 października 2014, 22:48
czy tobie "spoleczeństwo nie pozwala brać ślubu?" - bo takie tutaj snujesz wywody. Po prostu piszesz głupoty pod każdym względem i na dodatek nie masz pojęcia w jaki sposób przelać swoje myśli  na ekran komputera. Każdy człowiek ma prawo żyć tak, jak chce. I nic nikomu  do tego. Koniec- kropka.
A
Autor
12 maja 2014, 15:19
Spada liczba ślubów bo coraz więcej katolików wiąze się z komunistami, zafascynowani zakłamaną nowoczesnością dają sobą manipulować i żyją dokładnie na odwrót niż Pan Bóg przykazł.