Czy słynny proces II RP wróci na wokandę?
Bliscy chcą rehabilitacji Rity Gorgonowej, skazanej ponad 80 lat temu za zamordowanie 17-letniej córki kochanka - pisze "Dziennik Polski".
Prawomocny wyrok wcale nie oznacza, że moja babcia jest winna - uważa Margarita Ilić-Lisowska. "To był nieudolny proces poszlakowy. Chcemy, żeby został powtórzony i raz na zawsze zamknął tę sprawę. Naszym marzeniem jest, żeby oczyścić imię krewnej" - mówi.
Ale eksperci od prawa karnego są ostrożni. "Sprawa budziła pewne wątpliwości, ale szereg dowodów świadczył przeciwko oskarżonej" - zauważa prof. Stanisław Waltoś. Jak dodaje, pomysł ponownego procesu po 80 latach można porównać do wymyślania luźnych historyjek w stylu: co by było, gdyby...
"Mimo wątpliwości co do przebiegu procesu wznowienie go jest po prostu niemożliwe. Akta są niepełne, świadków już nie ma" - wskazuje z kolei b. minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Prawnicy równie sceptycznie oceniają pomysł bliskich skazanej, podkreślając, że nigdy nie dojdzie do udowodnienia niewinności Gorgonowej. "Marzenia spełniają się w Hollywood, ale nie na sali sądowej" - podsumowuje adwokat Wojciech Bergier.
Skomentuj artykuł