Czytania projektu ws. górnictwa w tym tygodniu
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski nie wykluczył we wtorek, że jeśli komisja nadzwyczajna, do której trafił projekt ws. zmian w Kompanii Węglowej przeprowadzi jego pierwsze czytanie, drugie czytanie na sali plenarnej odbędzie się jeszcze na tym posiedzeniu.
O sprawę rządowego programu naprawczego dla Kompanii Węglowej i związanymi z nim protestami górniczymi Sikorski był pytany na wtorkowej konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu.
"Wszystkim nam zależy na miejscach pracy, na tym, aby Kompania Węglowa wróciła do rentowności. Sejm zrobi to, co do niego należy" - podkreślił marszałek. Przypomniał, że w ubiegłym roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, dzięki której - jak mówił - "nasz kraj już nie jest zalewany wątpliwej jakości węglem z zagranicy", a on sam wówczas spotykał się z przedstawicielami central związkowych działających w górnictwie.
Zwrócił przy tym uwagę, że "bez zwłoki" skierował do pierwszego czytania w komisji nadzwyczajnej projekt ustawy, który ma "uzdrowić sytuację w Kompanii Węglowej". "Jeśli komisja się ze swoim zadaniem upora, to jeszcze na tym posiedzeniu moglibyśmy przeprowadzić drugie czytanie" - dodał Sikorski.
Odnosząc się do zarzutów opozycji, że tempo prac nad projektem jest zbyt szybkie, marszałek ironizował, że "trudno zadowolić opozycję". "Bo jeżeli robimy coś szybko, właśnie dlatego, że mamy sytuację kryzysową na Śląsku, to opozycja mogłaby chociaż raz pochwalić" - powiedział. "Wszyscy wiemy, że sytuacja w górnictwie to nie jest kwestia ostatnich kilku lat, tylko dekad, więc wydaje mi się, że jest to temat, w którym wszystkie siły polityczne powinny prezentować konstruktywne stanowisko, a nie próbować ugrać jakieś punkty, bo w grę wchodzą miejsca pracy prawdziwych ludzi" - dodał.
Pytany, czy protesty górnicze mogą negatywnie odbić się na poparciu dla PO, Sikorski ocenił, że "utrata miejsc pracy to zawsze coś bolesnego". "Mam więc nadzieję, że sanacja spółki i stworzenie stabilnych podstaw ekonomicznych dla jej działania będą możliwe, a Sejm w tej sprawie zrobi, co do niego należy" - zaznaczył marszałek.
We wtorek późnym popołudniem w komisji nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych ma odbyć się pierwsze czytanie przygotowanego przez rząd (złożonego jako poselski koalicji PO-PSL) projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008-2015. Zmiany mają umożliwić realizację rządowego programu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Plan, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalń, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalń i tworzy na jego bazie nowe miejsca pracy. Plan zakłada likwidację kopalń: Bobrek Centrum w Bytomiu, Brzeszcze w miejscowości o tej samej nazwie, Pokój w Rudzie Śląskiej oraz Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu. Górnicy prowadzą od kilku dni podziemne protesty.
We wtorek nad ranem bez porozumienia zakończyły się blisko 12-godzinne rozmowy premier Ewy Kopacz i górniczych związków zawodowych na temat tego planu. Negocjacje mają być kontynuowane. Premier po spotkaniu ze związkowcami oceniła, że rozmowy były "dobre i w dobrej atmosferze"; zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, ale je restrukturyzować. Jak mówiła, punktem wyjścia do rozmów ze związkowcami był przyjęty przez rząd plan naprawczy KW.
Skomentuj artykuł