"DGP": Gowin wziął sobie akta Marcina P.

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / drr

Minister sprawiedliwości i prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku złamali prawo. Sprawa dotyczy dokumentacji procesów karnych twórcy Amber Gold, które wbrew ustawie trafiły do resortu - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".

O tym, że akta licznych procesów karnych Marcina P. zostały zabrane z sądów na Pomorzu i przewiezione do siedziby resortu sprawiedliwości, wielokrotnie opinię publiczną informował sam minister Jarosław Gowin.

Problem w tym, że ustawa o ustroju sądów powszechnych, w rozdziale o nadzorze nad działalnością administracyjną sądów, nie przewiduje możliwości, aby akta procesów były wysyłane do ministerstwa i kontrolowane przez urzędników resortu.

DEON.PL POLECA

Zgodnie z zapisami ustawy przebieg procesu mogą kontrolować jedynie sędziowie wizytatorzy przy udziale wizytatora z Ministerstwa Sprawiedliwości na miejscu, w sądzie.

- To efekt wiosennej nowelizacji ustawy wzmacniającej niezależność, niezawisłość sądów od władzy wykonawczej. Nie mam wątpliwości, że zarówno żądanie wydania akt, jak i ich wydanie było niezgodne z ustawą - mówi były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"DGP": Gowin wziął sobie akta Marcina P.
Komentarze (1)
20 września 2012, 09:37
Przecież taką decyzję znało wiele osób w MS i co? - jedni wykonali polecenie bo to polecenie i nie ma znaczenia jak to się ma do stanu prawnego - doradcy nie powiedzieli, że tak nie można, bo nie lubią Gowina za rozwlanie ich sitwy - a inni nie mieli pojęcia, że robia źle