Dług publiczny rośnie jak za Gierka!
Dług publiczny za rządów Donalda Tuska zwiększa się w tempie porównywalnym do dynamiki jego narastania za czasów Edwarda Gierka - napisał w środowym wydaniu "Financial Times" rektor Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej i były wiceprezes NBP, prof. Krzysztof Rybiński.
Według niego, w latach 70. polski dług publiczny wzrósł o 40 proc. produktu krajowego brutto (w proporcji do PKB z 1980 r.).
Rządowy raport fiskalny, na który powołuje się autor artykułu, przewiduje, że w latach 2008-2013 dług publiczny zwiększy się o 330 mld zł, nie licząc wynoszących 30 mld zł wydatków na infrastrukturę drogową, przesuniętych z budżetu centralnego do Narodowego Funduszu Budowy Dróg. Oznacza to, że dług zaciągnięty przez rząd Donalda Tuska wyniesie 21 proc. PKB - szacuje Rybiński.
"Drogi i elektrownie zbudowane w latach 70. dowodzą, iż nie wszystkie pieniądze pożyczone przez Gierka zostały zmarnowane, ale Polska nie była w stanie spłacić długu i zbankrutowała" zaznaczył Rybiński.
Ten ostatni aspekt polityki rządu najbardziej niepokoi Rybińskiego. Ma on obawy, czy fiskalną ekspansję na tak dużą skalę uda się utrzymać. Wskazuje, iż udział wydatków publicznych w PKB wzrośnie w latach 2008-11 z 42 proc. do 48 proc., w dużym stopniu za sprawą znacznego zwiększenia finansowanych przez UE inwestycji w dziedzinie infrastruktury.
Skomentuj artykuł