Do Poznania dociera kulminacja fali na Warcie

Fala na Warcie to nie jest "górka", która szybko przejdzie i zniknie. To jest długa, wielodniowa fala (fot. PAP/Tomasz Wojtasik)
PAP / zylka

Do Poznania dociera kulminacja fali na Warcie. W sobotę rano wysokość wody w mieście wynosiła 634 cm i stan się podnosi. Według prognoz jej stan może się podnieść jeszcze o ok. 20 cm.

Jak powiedział  Dariusz Dymek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, w Poznaniu można już obserwować początek kulminacji fali. Jak przypomniał, na obecny stan Warty w Poznaniu miała wpływ decyzja sprzed kilku dni, dotycząca zrzutu wody ze zbiornika retencyjnego Jeziorsko.

- W tej chwili kulminacja fali dociera do stolicy Wielkopolski. Wczorajsze zwiększenie stanu wód w mieście, to był efekt dawnego zwiększenia zrzutu wód w Jeziorsku do 320 m sześc. na sekundę, teraz dojdzie fala ze zrzutu zwiększonego do 360 m sześc. na sekundę - powiedział.

W samym Poznaniu sytuacja jest stabilna. Cały czas trwają prace w newralgicznych miejscach. Na Starołęce do umacniających zabezpieczenia przeciwpowodziowe dołączy wkrótce ok. 100 żołnierzy.

- W tej chwili bronimy budynków na Starołęce, tam są wolontariusze i straż pożarna, trwa układanie worków z piaskiem. Jest też miejsce, gdzie woda wdziera się na teren ogródków działkowych, ale tam też są strażacy, którzy starają się ją usuwać - powiedziała Maria Gruszczewska z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Poznaniu.

W najbliższych godzinach, po przekroczeniu na Warcie poziomu 640 cm, częściowo wstrzymana będzie praca miejskiej oczyszczalni ścieków.

Jak poinformował Dymek, w górnej części Warty, poniżej zbiornika Jeziorsko obserwować można wyraźny spadek wody, który dociera do Konina.

- Myślę, że za 4-5 dni taki spadek może pojawić się w Poznaniu. Wczoraj wojewoda podjął decyzję o zmniejszeniu zrzutu o kolejne 30 m sześc. na sekundę, więc w krótkim czasie zeszliśmy z wielkości 360 do 300 m sześc. na sekundę - powiedział Dymek.

Jak dodał, trudna sytuacja i walka o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych trwa w okolicy Śremu. Obecnie tam utrzymuje się bardzo wysoki stan wody.

- Taka sama, wielodniowa walka czeka mieszkańców Poznania. Ta "kulminacja" może wprowadzić w błąd, bo fala na Warcie to nie jest "górka", która szybko przejdzie i zniknie. To jest długa, wielodniowa fala - dodał.

Po powodzi, która miała miejsce w Polsce w 1997 roku, w Poznaniu dokonano gruntownego przeglądu i remontu miejskich wałów. Według wyliczeń specjalistów, miasto mogłoby się oprzeć nawet rzece, której poziom wody przekraczałby siedem metrów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Do Poznania dociera kulminacja fali na Warcie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.