Duda o dobrej przyjaźni polsko-niemieckiej
(fot. PAP / Paweł Supernak)
PAP / ml
W relacjach polsko-niemieckich po dziesięcioleciach burz i dramatów przyszły dziesięciolecia dobrej przyjaźni opartej na prawdzie, partnerstwie i wzajemnym zrozumieniu - mówił w niedzielę w Berlinie prezydent Andrzej Duda.
Prezydet z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przyleciał w niedzielę do Berlina, by wraz z prezydentem RFN Joachimem Gauckiem i Danielą Schadt wysłuchać koncertu zamykającego obchody 25-lecia podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy między Polską a Niemcami.
Koncert laureatki tegorocznego Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego, Veriko Tchumburidze, z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Poznańskiej, odbywa się w berlińskim ratuszu.
"Po dziesięcioleciach burz, po dziesięcioleciach dramatów przyszły dziesięciolecia dobrej przyjaźni opartej na prawdzie, opartej na partnerstwie i wzajemnym zrozumieniu" - mówił prezydent Duda przed koncertem.
Zaznaczył, że podczas licznych spotkań z prezydentem Gauckiem w roku obchodów 25-lecia polsko-niemieckiego traktatu, "z wdzięcznością i szacunkiem" wspominali tych, którzy położyli fundamenty pod tę współpracę.
"Począwszy od polskich i niemieckich biskupów, poprzez kanclerza Willy'ego Brandta i wielu polityków, którzy do zacieśnienia tej przyjaźni przez lata się przyczynili" - mówił Duda.
Polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy został podpisany 17 czerwca 1991 roku. Jego sygnatariuszami byli: premier RP Jan Krzysztof Bielecki, kanclerz RFN Helmut Kohl oraz ówcześni ministrowie spraw zagranicznych: Krzysztof Skubiszewski i Hans-Dietrich Genscher.
Traktat ten stanowi jednocześnie uzupełnienie polsko-niemieckiego traktatu granicznego z 14 listopada 1990 r., będącego jednym z warunków zjednoczenia Niemiec.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł