"Działali na szkodę śledztwa ws. katastrofy"
Szef zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) poinformował, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuratorów wojskowych prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy. Jego zdaniem prokuratorzy działali świadomie na szkodę śledztwa.
Złożone w środę zawiadomienie dotyczy "świadomego i ciągłego wprowadzania od kwietnia 2010 roku w błąd organów państwowych i opinii publicznej przez prokuratorów Naczelnej Prokuratury Wojskowej oraz Wojskowej Okręgowej Prokuratury w Warszawie, prowadzących postępowanie w sprawie katastrofy samolotu Tu-154".
Macierewicz podkreślił na środowym posiedzeniu sejmowego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, że w trakcie prac prokuratury wojskowej doszło do "zaniedbań, zaniechań, a wręcz działań na szkodę śledztwa".
- Mamy do czynienia z sytuacją, w której jesteśmy zobligowani - jako posłowie - złożyć zawiadomienie o przestępstwie świadomego działania przez prokuraturę na szkodę śledztwa przez ukrywanie faktów, wprowadzenie w błąd opinii publicznej i fałszowanie materiału dowodowego z tym związanego - oświadczył.
- Chcemy wystąpić do prokuratora generalnego, by wskazał prokuraturę, która poprowadzi postępowanie przeciwko prokuratorom wojskowym winnym tych zaniechań i działań na szkodę śledztwa - dodał.
Poseł PiS zapowiedział też złożenie wniosku o zwołanie specjalnego posiedzenia komisji sprawiedliwości, by prokurator generalny mógł się ustosunkować do tych faktów.
Jego zdaniem, ze względu na skalę i długotrwałość "tych działań" prokuratorów wojskowych, trzeba doprowadzić "nie tylko do postawienia im zarzutów", ale także do powierzenia śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej innej prokuraturze.
Według zawiadomienia prokuratorzy nie podejmowali czynności w celu zbadania, czy na pokładzie samolotu Tu-154M doszło do zamachu i "przekazywali w tym zakresie fałszywy obraz ustaleń śledztwa opinii publicznej i organom państwowym". W zawiadomieniu zarzucono też niedopełnienie obowiązku rzetelnego gromadzenia materiału dowodowego oraz "działanie na niekorzyść Rzeczypospolitej Polskiej w kontaktach z Federacją Rosyjską".
Macierewicz zarzuca prokuratorom m.in., że nie doprowadzili do zwrócenia przez stronę rosyjską wraku Tu-154M oraz oryginałów wszystkich rejestratorów lotu, a także nie wykorzystali "możliwości wzięcia udziału we wszystkich czynnościach dowodowych prowadzonych przez stronę rosyjską np. oględzin wraku w kwietniu 2010 roku".
Wśród podniesionych w dokumencie zarzutów jest też podejmowanie działań "zmierzających wyłącznie do wykazania, że do wybuchu na pokładzie Tu-154" nie doszło oraz "wielokrotne poświadczanie nieprawdy w oficjalnych komunikatach i oświadczeniach, w tym także kierowanych do organów państwowych takich jak prezydent, premier, Sejm, RBN".
Jak wyjaśniono, do poświadczenia nieprawdy doszło m.in. w zakresie "rzekomego wykluczenia przez biegłych z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie, że na pokładzie samolotu Tu-154M doszło do wybuchu, podczas gdy opinia ta nie stanowi dowodu na tę okoliczność".
Skomentuj artykuł