Dziecięce pytania nie są takie absurdalne
Naukowcy prowadzą badania nad dziecięcymi pytaniami, które - z pozoru absurdalne - dotyczą ciekawych spraw - informuje "Dziennik Polski".
Czemu wierzymy, że papierowy pieniądz jest wart 100 zł? Dlaczego barany są uparte? Co by było, gdyby z wulkanu wydobywały się lody truskawkowe? Czy bakterie mają oczy i lubią jeść? Nad czymś takim zastanawiają się słuchacze Uniwersytetu Dzieci, na którym zajęcia organizowane są we współpracy z krakowskimi uczelniami. Działa on w stolicy Małopolski od 2007 r. Pierwszego wykładu pięć lat temu wysłuchało 300 dzieci, obecnie na zajęcia w Krakowie uczęszcza ok. 1800 dzieci, w całej Polsce - ok. 8000.
To, co chcą wiedzieć dzieci, czasem wydaje się wręcz absurdalne. Tymczasem akademicy przyznają, że wiele pytań ma podwaliny naukowe i da się na nie odpowiedzieć, ale potrzeba żmudnych i wnikliwych analiz.
Co powinien robić rodzic, którego dziecko wkracza w etap niekończących się pytań? Naukowcy przestrzegają, by nie lekceważyć wszystkich "po co?" oraz "dlaczego?", bo to one pomagają dziecku budować właściwy obraz świata, rozwijać się i pogłębiać więź z rodzicem.
Skomentuj artykuł