"Emerytury to największe wyzwanie kadencji"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / drr

Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że reforma emerytalna to największe wyzwanie tej kadencji. Jak podkreślił, bardzo dobrze się stało, że prezydent włączył się w dyskusję na ten temat. Dodał, że rozwiązania dotyczące kobiet będą przedmiotem piątkowych konsultacji szefa rządu.

Prezydent Bronisław Komorowski spotka się w środę z przedstawicielami klubów parlamentarnych, by poznać stanowiska partii w sprawie reformy systemu emerytalnego. Choć Kancelaria Prezydenta zaznacza, że tematem spotkania nie będzie zapowiedziany przez rząd projekt ustawy o podnoszeniu wieku emerytalnego, to z wypowiedzi przedstawicieli klubów parlamentarnych wynika, że ta kwestia może stać się pierwszoplanową podczas środowych rozmów.

- Stoimy chyba przed największą reformą i największym wyzwaniem tej kadencji i bardzo dobrze, że również w debatę i dyskusję na temat tej reformy pan prezydent się włącza i będzie w niej kreatywnie uczestniczył - powiedział w środę Graś w Polsat News.

Jak podkreślił, szerokie konsultacje rządu z różnymi środowiskami nt. reformy emerytalnej cały czas trwają. - W najbliższy piątek, jeszcze przed zakończenie prac nad finalnym projektem tej ustawy, dojdzie do spotkania z Radą Programową Kongresu Kobiet. Prawdopodobnie w piątek pan premier spotka się również z prezydium Komisji Trójstronnej - poinformował Graś.

DEON.PL POLECA


Podkreślił, że premier rozumie specyficzną sytuację kobiet, które nie tylko wykonują swój zawód, ale bardzo intensywnie zajmują się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. - To trzeba docenić. Na pewno o tej szczególnej roli kobiet w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach będziemy rozmawiać. Z jakimi finalnymi skutkami i rozwiązaniami - zobaczymy - powiedział rzecznik rządu.

Pytany, czy rząd może liczyć na poparcie koalicyjnego PSL ws. reformy emerytalnej odparł: "Jestem głęboko przekonany, że to będzie wspólnie wypracowany kompromis koalicyjny i nie będzie problemu z przegłosowaniem jej w Sejmie".

Dodał, że w rządzie cały czas trwa dyskusja ws. konkretnych rozwiązań, która - jego zdaniem - potrwa pewnie do ostatniego momentu.

- Wszyscy rozumieją, że ta reforma jest niezbędna. Ona jest trudna i niepopularna. To jest oczywiste, że partie boją się utraty popularności forsując tę reformę, ale po to tę odpowiedzialność raz na cztery lata się bierze, po to formułuje się większość w parlamencie i rząd, żeby taką odpowiedzialność, jak mówi pan premier, +brać na klatę+. Nikt nas od tego nie zwolni. Jest to niezbędne i konieczne dla budowania wiarygodności i pozycji Polski na świecie i tzw. rynkach finansowych - zaznaczył Graś.

Rząd chce stopniowo zrównywać i podwyższać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn; docelowo do 67. roku życia. Na podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego nie zgadzają się zarówno PiS i Solidarna Polska, jak i SLD. PSL proponuje z kolei wcześniejszą emeryturę dla kobiet, które mają dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Emerytury to największe wyzwanie kadencji"
Komentarze (3)
jazmig jazmig
8 lutego 2012, 12:13
 Ciekawe, że reforma emerytalna nie obejmuje sędziów, prokuratorów, górników, żołnierzy i policjantów, nauczycieli, dziennikarzy itp. Oni mają prawa nabyte. Czy reszta ludzi nie ma praw nabytych?
8 lutego 2012, 11:31
Bezkrwawa rewolucja :-) To naprawdę ciekawe. Może to starcie biurokratyzmu kapitalistyczno-korporacyjnego ze społeczeństwem obywatelskim?
P
PiotrP
8 lutego 2012, 11:01
MEDIA O TYM MILCZĄ !!! Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze scenariuszem aktualnie "przerabianym" przez Grecję podał się w komplecie do dymisji! Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do aktualnego załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego pytania: Co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii?