Ewa Kopacz o programie naprawy górnictwa

Ewa Kopacz o programie naprawy górnictwa
(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / pk

Program naprawy górnictwa, który wdrożyłam i przekonałam do niego górników, jest pierwszym od kilkunastu lat. To pierwszy krok do ustabilizowania sytuacji polskiego górnictwa - mówiła premier Ewa Kopacz. Podkreśliła, że bierze odpowiedzialność za to, co robi i będzie konsekwentna, niezależnie od krytyki.

- Jeśli ja w tej chwili wdrożyłam i przekonałam górników i ich przedstawicieli związkowych do pierwszego od kilkunastu lat wprowadzenia programu naprawy górnictwa, to jest ten sukces, który uważam za pierwszy krok w tym, żeby ustabilizować sprawę polskiego górnictwa - mówiła premier w niedzielę.

Podkreśliła, że bierze odpowiedzialność za to, co w tej chwili robi i będzie konsekwentna, niezależnie od tego, na ile spotka się z krytyką tych, którzy dzisiaj mają pomysły na uratowanie polskiego górnictwa, polskiego przemysłu. - Chcę, by polskie górnictwo było ekonomicznie zdrowe, by dawało miejsca pracy. W momencie, kiedy nierentowna część, w której nie będzie węgla, albo zawartość kamienia w tym węglu będzie tak przerażająca, że nikt tego węgla nie kupi, tej kopalni nawet sami górnicy nie będą chcieli utrzymywać (...) bo oni są rozsądni, bo widzą, że to nie ma sensu. (Dzięki porozumieniu) będą mieli zagwarantowane miejsce w tej rozwijającej się części zdrowej Kompanii Węglowej, tej Nowej Kompanii Węglowej, i nie ma nic złego w tym, że premier polskiego rządu chce chronić miejsca pracy - powiedziała.

DEON.PL POLECA

Premier pytana o szczegóły porozumienia podała przykład Kopalni Brzeszcze, w której - jak przypomniała - kilka lat temu był pożar. - To jest wyskometanowa kopalnia. Był pożar pokładu 510, akurat pokładu, który ma bardzo dobry wysokoenergetyczny węgiel. Tej kopalni, ani Kompanii Węglowej nie było stać, aby odblokować ten tunel i fedrować ten dobry węgiel. To jest operacja rzędu pół miliarda złotych. Trzeba dać sobie odpowiedź, czy ta kopalnia w całości ma istnieć tylko dlatego, że dzisiaj, nie mając pieniędzy na odblokowanie fedrowania tego dobrego jakościowo węgla, ma fedrować to, co dziś jest nierentowne. Dzisiaj w tę kopalnię inwestujemy po to, by górnicy pracujący w tej kopalni mieli co fedrować, a węgiel, który wejdzie na rynek był rentowny. To nie są pieniądze wyrzucone w błoto - przekonywała.

Podała też przykład kopalni Sośnica-Makoszowy, która składa się z dwóch części: jedna mocniejsza, druga słabsza. Jedna jej część wejdzie do Nowej Kompanii Węglowej (Sośnica), natomiast Makoszowy - do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. SRK będzie przeznaczać pieniądze na naprawę sytuacji i oceniać to, co się będzie działo w tej części kopalni - tłumaczyła premier. - Górnicy będą fedrować, ale na zdrowych warunkach ekonomicznych - dodała.

- Dzisiaj moją rolą jest dbanie nie tylko o sektor górniczy, ale również o pieniądze publiczne. Będę o to dbała. Duże połączenie, konsolidacja i stworzenie dużych, zdrowych pod względem ekonomicznym koncernów paliwowo-energetycznych daje przyszłość, stabilność i gwarantuje, że ceny energii będą stabilne. (...) Nie należy patrzeć tylko wąskim wycinkiem tego, co dotyczy górnictwa, hutnictwa, trzeba mieć bardzo szeroki ogląd tego, co się będzie działo niedługo na Śląsku - mówiła.

Kopacz nie zgodziła się z zarzutem, że ugięła się pod wpływem strajków.

W sobotę w Katowicach strona rządowa i górnicze związki zawodowe podpisały porozumienie w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Zgodnie z nim m.in. nie dojdzie do likwidacji kopalń KW; będą one restrukturyzowane, a niektóre z nich zostaną wcześniej podzielone. Zmieniono założenia pakietu socjalnego; wprowadzono dodatkowy urlop przedemerytalny dla pracowników przeróbki mechanicznej węgla, zlikwidowano odprawy jednorazowe dla pracowników dołowych, wprowadzono wyższe odprawy dla pracowników powierzchni.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ewa Kopacz o programie naprawy górnictwa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.