Gen. Skrzypczak: Nie będę głuchy na krytykę

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / im

Były dowódca Wojsk Lądowych, a ostatnio doradca szefa MON gen. Waldemar Skrzypczak został wiceministrem obrony odpowiedzialnym za zakupy - poinformował we wtorek szef MON Tomasz Siemoniak. Skrzypczak zapowiedział reorganizację pionu uzbrojenia w resorcie.

- Premier, wojsko, opinia publiczna, minister obrony narodowej oczekują radykalnego przełomu, jeżeli chodzi o realizację zakupów dla wojska. Ten przełom powinien oznaczać, że będziemy kupować racjonalnie, skutecznie i uczciwie, i tego oczekuję od pana Waldemara Skrzypczaka - powiedział minister Siemoniak na briefingu w MON.

Podkreślił, że nowemu wiceministrowi nie będą podlegały dowództwa i jednostki wojskowe. - Tutaj odnoszę się do nietrafionego moim zdaniem zarzutu, że powołanie emerytowanego generała w jakikolwiek sposób może naruszać cywilną kontrolę nad armią - powiedział Siemoniak. Jak wyjaśnił, w nomenklaturze NATO takie stanowisko, jakie obejmuje gen. Skrzypczak, nazywa się krajowym dyrektorem ds. uzbrojenia, a zajmują je zarówno czynni, jak i emerytowani wojskowi, jak również cywile.

Skrzypczak z kolei zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni przedstawi szefowi MON propozycję reorganizacji i zmian w pionie uzbrojenia MON. "Uważam, że jest czas najwyższy ku temu, aby pewne procedury, które są nieskuteczne czy mało skuteczne, zostały wyregulowane" - powiedział.

Wśród ważnych zadań modernizacyjnych Skrzypczak wymienił programy obrony powietrznej, "pancerny, czyli podnoszący mobilność wojsk", bezzałogowych środków walki i systemów dowodzenia. Dopytywany przez dziennikarzy wspomniał też o przetargu na samolot szkolny oraz modernizacji Marynarki Wojennej. "Jest rzeczą ważną, żeby to, co w planie modernizacji technicznej ma charakter rozproszony, żeby to powiązać w kilka silnych programów, które będzie można skutecznie prowadzić" - dodał.

Dziennikarze w pytaniach nawiązywali m.in. do odejścia Skrzypczaka ze stanowiska dowódcy Wojsk Lądowych, które zajmował w latach 2006-2009. Skrzypczak pożegnał się z armią po zamieszaniu, jakie wywołały jego wypowiedzi o tym, że śmierci jednego z polskich żołnierzy w Afganistanie można było uniknąć, gdyby wojsko miało rozpoznawcze bezpilotowce większego zasięgu i lepiej uzbrojone śmigłowce. Zarzucił wówczas ministerialnej biurokracji, że kupuje nie ten sprzęt, który jest najpotrzebniejszy. Pytał też, kiedy nadejdzie czas, że żołnierze przestaną żyć w atmosferze "podejrzeń, w atmosferze histerii, posądzania o nieudolność, o słabe wyszkolenie, brak dyscypliny".

Generał zajął miejsce Marcina Idzika, który pożegnał się z MON z końcem maja. Podał się do dymisji kilkanaście dni wcześniej, gdy został wybrany na wiceprezesa grupy Bumar. Skrzypczaka jako następcę Idzika w nieoficjalnych doniesieniach z MON wymieniano już w kwietniu. Pytany we wtorek, dlaczego poszukiwania następcy Idzika trwały tyle czasu, Siemoniak ocenił, że nie było to długo. "Każda osoba obejmująca tak wysokie stanowisko państwowe podlega procedurze sprawdzenia, która trwa kilka tygodni" - wyjaśnił szef MON.

56-letni gen. broni rez. Waldemar Skrzypczak ukończył Szkołę Oficerską Wojsk Pancernych w Poznaniu, Akademię Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w Warszawie oraz Podyplomowe Studia Operacyjno-Strategiczne w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie.

Służbę rozpoczął w 1976 r. Dowodził 32. Pułkiem Zmechanizowanym, 16. Dywizją Zmechanizowaną i 11. Dywizją Kawalerii Pancernej. Od lutego 2005 r. przez pół roku dowodził Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe i Polskim Kontyngentem Wojskowym w Iraku.

Jako dowódca Wojsk Lądowych Skrzypczak m.in. bronił żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną we wiosce Nangar Khel w Afganistanie. Po ujawnieniu sprawy generał wielokrotnie zapewniał, że wierzy w niewinność żołnierzy. Mówił, że w razie przegrania przez nich procesu rozważy odejście z armii. Gdy w czerwcu 2011 r. sąd pierwszej instancji uznał, że oskarżeni żołnierze są niewinni, Skrzypczak nie krył satysfakcji. Zaś gdy w marcu 2012 w drugiej instancji sąd prawomocnie uniewinnił trzech z siedmiu oskarżonych a sprawy pozostałych zwrócił do ponownego rozpatrzenia, Skrzypczak komentował, że ci pierwsi mogą teraz dochodzić teraz zadośćuczynienia "za naruszenie godności i honoru żołnierskiego" oraz sposób, w jaki potraktowano ich rodziny, szczególnie w czasie zatrzymania.

We wrześniu 2011 r., w miesiąc po tym, jak Siemoniak zastąpił w MON Bogdana Klicha, którego Skrzypczak często krytykował, generał został doradcą nowego ministra. W tej roli przygotował m.in. projekt nowej struktury dowodzenia wojskiem, zajmował się też obroną powietrzną i problemem nadmiernych odejść żołnierzy ze służby.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gen. Skrzypczak: Nie będę głuchy na krytykę
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.