Gowin o fatalnym stanie polskiej dyplomacji
Wypowiedź Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego portalu Politico podważa wiarygodność dotychczasowej polityki wobec Rosji - uważa lider Polski Razem Jarosław Gowin.
"Albo pan marszałek wycofa się z tych słów, albo trzeba będzie uznać całą politykę zagraniczną, którą realizowali Donald Tusk i Radosław Sikorski za sprzeczną z polskim interesem stanu" - powiedział Gowin we wtorek na konferencji prasowej w Lublinie.
Portal Politico napisał, że Rosja usiłowała wplątać Polskę w inwazję na Ukrainę i przytaczał słowa Sikorskiego: "Chciał (Putin), żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy". "Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany" - cytuje portal Sikorskiego.
Sikorski powiedział we wtorek portalowi wyborcza.pl, że nie był świadkiem rozmowy Putina z Tuskiem, ale dotarła do niego "taka relacja". Pytany, dlaczego ani on, ani premier Donald Tusk, nie powiedzieli publicznie o propozycji Putina dotyczącej Ukrainy, odparł: "Te aluzje okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu".
"W momencie gdy tego typu propozycja - nie rozstrzygam czy w formie żartu, czy jako poważna - została sformułowana w rozmowie z polskim premierem, to, po pierwsze, z ust Donalda Tuska powinien paść kategoryczny sprzeciw" - powiedział Gowin. Po drugie - dodał - "w sytuacji kiedy już w 2008 r. widać było, że Rosja jest państwem zbójnickim, państwem, które zagraża swoim sąsiadom, to niestety cała polityka tzw. resetu, polityka, którą organizowali Donald Tusk i Radosław Sikorski budowania przyjaznych relacji z Rosją oparta była na wielkiej mistyfikacji".
Według Gowina jeśli Tusk i Sikorski w 2008 r. usłyszeli z ust Putina "propozycję uczestniczenia w podziale Ukrainy", to budzi to wątpliwości co do wiarygodności prowadzonej potem polityki w stosunkach z Rosją.
"Jak można było potem brać za dobrą monetę politykę rosyjską? Jak można było traktować Rosję jako potencjalnego sojusznika? Jak można było postulować włączenie Rosji do NATO? Jak można było brać za dobrą monetę zapewnienia strony rosyjskiej o dobrej woli przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej?" - mówił Gowin.
Jego zdaniem zamieszanie wywołane wypowiedzią Sikorskiego jest "przykładem braku profesjonalizmu polskiej dyplomacji". Jego zdaniem Polakom należą się wyjaśnienia w tej sprawie nie tylko ze strony Sikorskiego, ale również Tuska. "Słowa marszałka Sikorskiego są ewenementem na skalę dyplomacji światowej" - ocenił szef Polski Razem.
Pytany o nadchodzący szczyt ws. pakietu klimatycznego Gowin powiedział, że premier Ewa Kopacz postawiona jest w trudnej sytuacji przez swojego poprzednika. "Donald Tusk w ciągu ostatniego roku wyraźnie zaniechał działań zmierzających do rewizji czy wręcz zablokowania nowej wersji pakietu klimatycznego" - stwierdził.
Gowin przyjechał we wtorek do Lublina aby poprzeć kandydaturę - desygnowanego przez PiS - Grzegorza Muszyńskiego na stanowisko prezydenta Lublina oraz kandydatów Polski Razem w wyborach samorządowych w Lubelskiem, którzy startują z list PiS. Podkreślił, że obóz zjednoczonej prawicy jest "obozem nadziei na dobre zmiany", a w Lubelskiem - według sondaży- ten obóz ma szanse na samodzielną władzę w sejmiku i w Lublinie. "To polska prawica od dawna oskarżana o podziały o niezdolność do współpracy daje dziś wzór, przykład jak współpracować" - mówił Gowin.
Skomentuj artykuł