"Hamowanie gospodarki będzie krótkie"
Nie ma powodu, by polska gospodarka nie miała się stosunkowo mocno odbić do 2014 r., a może nawet jeszcze przed końcem 2013 r. - powiedział minister finansów Jacek Rostowski brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times". Minister sądzi też, że eurostrefa najgorsze ma już za sobą.
W obszernym wywiadzie zamieszczonym w środę po południu na portalu dziennika Rostowski wyraził przekonanie, że "niebezpieczeństwo czarnego scenariusza dla eurostrefy zostało zażegnane" m.in. dzięki temu, że Europejski Bank Centralny zapowiedział skupowanie obligacji zadłużonych krajów strefy euro i że przełoży się to na stopniowy powrót zaufania w biznesie.
"Jeśli rzeczywiście jest tak, jak myślimy, to - jestem przeświadczony - że spowolnienie będzie tylko przejściowe" - zaznaczył.
Wyrazem stabilności polskiej gospodarki jest według niego to, że jej średnie tempo wzrostu w latach 2002-06 wyniosło 4,1 proc., a w latach 2008-11 3,9 proc., co sytuuje Polskę znacznie powyżej średniej dla UE.
Czynnikami wspierającymi ożywienie są nowo wybudowane autostrady oraz deregulacja. Zdaniem ministra na uciążliwości w zarejestrowaniu firmy w Polsce skarżą się ci, którzy rejestrowali ją 10-15 lat temu. Obecnie wystarczą "trzy krótkie poranne wizyty", by zarejestrować firmę w urzędzie.
W nawiązaniu do niedawnej korekty budżetu na 2013 r. Rostowski przyznał, że "konsolidacja fiskalna będzie nieco wolniejsza niż rząd oryginalnie zakładał, ale z pewnością będzie kontynuowana". "Musimy osiągnąć sytuację, w której poziom przyszłorocznego deficytu sektora finansów będzie niższy niż tegoroczny" - podkreślił.
Rostowski nie ma obaw, że Polsce może być w najbliższym roku trudniej sprzedawać swoje obligacje na zagranicznych rynkach. "Myślę, że ulokować polski dług będzie bardzo łatwo, ponieważ Polska jest w wąskiej grupie czterech krajów UE, w których proporcja długu do PKB zmniejsza się, wzrost polskiej gospodarki jest prężny, deficyt zmniejsza się i w rok 2013 wchodzimy mając zapewnione źródła finansowania w sporym zakresie" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że poprawie finansów w dłuższym okresie przysłuży się wydłużenie wieku emerytalnego do 67. roku życia.
Rostowski powtórzył, że opowiada się za wejściem Polski do eurostrefy pod warunkiem, że zostanie ona "naprawiona". O unii bankowej powiedział, że musi być "bezpieczna".
"Pojedynczy mechanizm nadzoru unii bankowej zaproponowany przez Komisję (Europejską - PAP) był dla nas nie do przyjęcia. Nie oznacza to, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiego mechanizmu, do którego nie moglibyśmy przystąpić, nim wejdziemy do eurostrefy, ale na razie nie widzę go w formie propozycji do dyskusji" - wyjaśnił.
Ministra niepokoją napięcia między rządem centralnym w Madrycie a Katalonią. Zaznaczył, że Hiszpania powinna otrzymać pomoc, na którą zasługuje, a w tym kontekście warto przyjrzeć się idei elastycznej linii kredytowej UE. Za ważne uważa też, by nie tylko Hiszpania pozostała w strefie euro, ale także Grecja. (PAP)
Skomentuj artykuł