Hofman: Jest mi przykro, jeśli uraziłem, ale...
Rzecznik PiS Adam Hofman pytany w niedzielę o swoją wypowiedź nt. piosenki wyborczej PSL odparł, że jeśli ktokolwiek inny niż politycy PSL, którzy m.in. głosowali za legalizacją miękkich narkotyków, poczuł się urażony, to jest mu z tego powodu przykro.
W środę Hofman komentując piosenkę wyborczą PSL, powiedział w TVN24: "z PSL-em to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swoich miasteczek, wsi, trafili do Warszawy - zdziczeli, zbaranieli: tańczą, śpiewają, głosują za ustawami np. (...) za związkami partnerskimi; chłopy wyjechały ze wsi i kompletnie im odbiło". W sobotę premier Donald Tusk skrytykował jego słowa, mówiąc m.in., że "dla takich ludzi jak pan poseł Hofman nie powinno być miejsca w partii, która mówi coś o sprawiedliwości i prawie, bo ludzie nie mają prawa z taką pogardą wypowiadać się o innych ludziach".
- Ja jestem zaskoczony. Ja szanuję premiera, jako urząd. Ale to, co zrobił premier - to szczyt manipulacji. Jak się miało w partii Palikota i przyjmowało go na winku i ma się wypowiedzi, że wybryki Palikota to właściwie ożywiają życie polityczne, to ja przepraszam. To cynizm i manipulacja. To jest wypowiedź ze środy, której użył w sobotę, by przykryć konwencję PiS - powiedział Hofman w niedzielę w radiu Zet w audycji "Siódmy dzień tygodnia". Hofman zapewnił, że nie chciał obrażać mieszkańców wsi, ani tych spośród posłów PSL, "którzy nie odeszli od ideałów wsi".
- Jeśli, co prawda język mój, mój język satyry jeszcze ma do Krasickiego dużo, może być za twardy, za sztywny i za giętki - to prawda. Ale nie cofam tego, co powiedziałem o części posłów PSL, którzy głosowali za legalizacją miękkich narkotyków, którzy głosowali za tymi małżeństwami (za związkami partnerskimi). Jeśli ktokolwiek inny niż PSL-owcy, którzy to robili, poczuł się urażony, to jest mi z tego powodu przykro i tyle - oświadczył.
Według szefa klubu PSL Stanisława Żelichowskiego, takie wypowiedzi świadczą jedynie o braku kultury. - Jest takie coś, jak ktoś w polemice powie jedno słowo za dużo. Jeśli ma trochę kultury to potem przeprasza, jeśli nie przeprasza, to na wychowanie jest za późno - dodał. Pytany, czy PSL skieruje tę sprawę do sądu, powiedział: - Nie, to trzeba leczyć a nie karać.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że jest zaskoczony postawą rzecznika PiS. Jak dodał, oczekiwał, że Adam Hofman przeprosi za swoje słowa. - Jak usłyszałem, że PiS wraca (do uczestnictwa w audycji Radia Zet -PAP) i pan Adam Hofman będzie osobiście w tej audycji to myślałam, że na pewno zacznie od przeprosin, że poszli wczoraj po rozum do głowy po burzliwych dyskusjach. Tak się nie stało - dodał Graś.
Rzecznik rządu podkreślił, że "każdy polityk ma prawo do powiedzenia czegoś głupiego", ale - jak mówił - "ważne są późniejsze reakcje".
Prezydencki doradca Jan Lityński powiedział, że spory w kampanii wyborczej "powinno rozgrywać się argumentami". Ocenił, że ewentualny proces sądowy w trybie wyborczym w takiej sytuacji byłby błędem.
Krytycznie ocenili też słowa Hofmana Elżbieta Jakubiak z PJN i Stanisław Wziątek z SLD. Zdaniem Wziątka "nie powinno się używać takiego języka". - Obrażanie politycznych przeciwników jest nieuprawnione, jak chcemy być szanowani przed wyborców, musimy szanować się nawzajem - podkreślił. "Kompletna głupota"- skwitowała wypowiedź Hofmana Elżbieta Jakubiak. (
Skomentuj artykuł