Jak doganialiśmy Zachód. XX-lecie transformacji

Twórca reform gospodarczych w Polsce prof. Leszek Balcerowicz (fot. PAP/Tomasz Gzell)
tvn24 / PAP / wab

W Sejmie trwają obchody XX-lecia transformacji. – Polska w okresie transformacji walczyła z galopującą inflacją, a plan reform zapoczątkowany w 1989 r. był początkiem przełomu – mówił podczas uroczystości prof. Leszek Balcerowicz.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, otwierający konferencję z okazji 20. rocznicy rozpoczęcia transformacji gospodarczej, podziękował osobom wywodzącym się z rożnych środowisk politycznych, które uczestniczyły w pracach nad przygotowaniem reform gospodarczych w Polsce. Podkreślił, że przed 20 laty jedni się trzęśli ze strachu, inni mieli odwagę powiedzieć, że świat trzeba zmienić i że Polskę trzeba przebudować. – Nie zawsze to było modne i nie zawsze było to przyjemne – zaznaczył.

DEON.PL POLECA



Leszek Balcerowicz, twórca reform gospodarczych w Polsce, wspominał swoje pierwsze kroki w nadrabianiu zacofania gospodarczego Polski.

– Okres po 89 roku jest pierwszym okresem od 300 lat, kiedy doganiamy zachód – mówił. – Na początku nazywaliśmy to, do czego dążyliśmy, systemem docelowym. Nie nazywałem tego kapitalizmem, żeby nie podsycać krytyki – wspominał przygotowanie do reform Leszek Balcerowicz. – Potem, gdy Polska stałą się wolna, mówiliśmy o sprawdzonej drodze na doganianie Zachodu. Obserwacja chybionych reform socjalizmu doprowadziły nas do wniosków, albo szybko, albo wcale – dodał.

A jak zaznaczył łatwo nie było.

– W tamtym okresie czekały na nas same problemy. Przyjemnych niespodzianek nie było – mówił. – Szczególnym problemem było dla mnie to jak szybko zadziała program stabilizacji, jak szybko spadnie inflacja, jak szybko spadną kolejki – wyliczał główne problemy sprzed 20 lat.

DEON.PL POLECA


Jak zaznaczył, reformy na przełomie 1990-1991 roku prowadzone były w trakcie dwóch kampanii wyborczych (prezydenckiej oraz parlamentarnej). – Skupienie się tych zmian w trakcie tak gorącego okresu siłą rzeczy musiało wpłynąć na spadek popularności reform oraz ich twórców – mówił.

Po wyborach 4 czerwca 1989 r. i objęciu rządu przez Tadeusza Mazowieckiego, wicepremier i minister finansów w jego rządzie Leszek Balcerowicz wraz ze współpracownikami, przygotowali plan ustrojowych przekształceń gospodarczych. Zmiany prowadzące od socjalizmu do kapitalizmu zostały nazwane planem Balcerowicza. Zespół pod kierownictwem Balcerowicza prowadził prace nad planem w ekspresowym tempie – od września do października. W październiku, założenia planu stały się ogólnodostępne i opublikowane w "Rzeczpospolitej".

Równolegle z pracami nad planem, rząd zaapelował do Zachodu o pomoc m.in. o redukcję zadłużenia, wsparcie funduszu stabilizacyjnego i o kredyty z Banku Światowego.

7 grudnia 1989 Leszek Balcerowicz przedstawił w Sejmie założenia 11 projektów. Między 17 a 27 grudnia pracowała nad nimi komisja nadzwyczajna pod przewodnictwem Andrzeja Zawiślaka. 10 ustaw z planu Balcerowicza Sejm i Senat przyjęły między 27 do 29 grudnia. 30 grudnia podpisał je ówczesny prezydent – Wojciech Jaruzelski. Jedenastą ustawę planu – o demonopolizacji odesłano do dalszych prac i uchwalono w lutym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak doganialiśmy Zachód. XX-lecie transformacji
Komentarze (4)
E
essy
18 grudnia 2009, 10:02
Chyba żyjesz na jakimś innym świecie. Oczywiście, to o czym piszesz to również. Ale nie udawaj, że nie wiesz ile rodzin przybyło tu w poszukiwaniu godnych warunków życia. To długi temat. Wiem, że niektórym i w Polsce dobrze się żyje- mojej rodzinie niestety nie udało się. Wykształcenie i uczciwa praca w zawodzie (wyższa uczelnia) nie wystarczyły. Mówię oczywiście o rodzinach, które żyją na własny rachunek bez wsparcia rodziców. Wystarczy kalkulator- wiesz jaka jest relacja przeciętnej płacy do ceny najskromniejszego mieszkanka? To przykre jak chęć forsowani własnych sympatii politycznych przysłania niektórym obraz rzeczywistości.
A
anty.kaczor
18 grudnia 2009, 09:00
essy na narty, na wycieczki, na kongresy, z wykladami, na sympozja
18 grudnia 2009, 00:08
To niby po co Polacy jadą na Zachód, skoro rzekomo w Polsce jest tak samo??
A
anty.kaczor
17 grudnia 2009, 22:26
Dziekuje profesorowi Balcerowiczowi, ze dzis gdy jade na Zachod i czuje sie jak oni, a w latach 80-tych czulem sie jak dziad... Kaczynski musi odejsc!