Kaczyński wyprzedził Komorowskiego

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
"Rzeczpospolita" / zylka

Po raz pierwszy w tej kampanii wyborczej mamy zmianę na stanowisku lidera w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej". Jarosław Kaczyński wyprzedza w nim Bronisława Komorowskiego.

Jarosław Kaczyński może być pewny głosów 49 proc. wyborców. Bronisław Komorowski – 47 proc. Kogo poprze pozostałe 4 proc. niezdecydowanych? Tego instytut GfK Polonia nie jest w stanie ocenić. Dlatego nie wskazuje, kto po niedzielnym głosowaniu zostanie prezydentem.

Wynik sondażu przeprowadzonego w czwartek 1 lipca na 1000-osobowej grupie Polaków to 45 proc. zarówno dla Kaczyńskiego, jak i Komorowskiego. 10 proc. wyborców wahało się, kogo poprzeć. Według ekspertów z GfK Polonia więcej tych osób ostatecznie zagłosuje na szefa PiS, bo podobnie było w pierwszej turze wyborów.

Jeszcze tydzień temu w sondażu "Rz" kandydat PO miał 11 punktów przewagi (53-42). Zdaniem dr. Jacka Kloczkowskiego, politologa z Ośrodka Myśli Politycznej, Kaczyńskiemu mogła pomóc środowa debata, w której dobrze wypadł, oraz ataki polityków PO na jego osobę. - Ale wygrać może każdy - zastrzega Kloczkowski. - Ktokolwiek wygra, zwycięży minimalnie - przewiduje prof. Warzyniec Konarski, politolog z SWPS. - Uda się to temu, kto na finiszu lepiej zmobilizuje swój elektorat.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński wyprzedził Komorowskiego
Komentarze (39)
A
ABAR
3 lipca 2010, 11:05
Rozgrzewamy niepotrzebnie umysły, przysłaniając wątek przewodni, "Kaczyński wyprzedził Komorowskiego". Jak narazie in vitro jak i picie wódy nie jest w Polsce zabronione, chcesz to rób lub pij, ale za swoje.
P
patriota
3 lipca 2010, 10:24
bój o Polskę to walka z szatanem, siewcą fałszu kłamstwa  i zła - już nawet aż za bardzo jawnego i widocznego!!!    
A
ada
3 lipca 2010, 10:21
człowiek dał się tak zaślepić szatanowi, że ten rękami i mózgami naukowców oraz niespotykaną głupotą ludzi popierających zło w coraz to wymyślniejszy sposób niby dla dobra człowieka niszczy ludzkie życie, które to bardzo nienawidzi.
K
katolik
3 lipca 2010, 10:15
niegdyś SLD, Unia Wolności, Unia Pracy jak i obecnie  za każdym razem na arenę wyborcza wrzucali aborcję, i różne inne "wyzwolenia z dekalogu", PO wrzuca na razie in vitro /bardziej wyszukaną formę aborcji/ do tego wiele kłamstw, oszczerstw... niewiele się więc zmieniło....
Jadwiga Krywult
3 lipca 2010, 09:40
In vitro, to jeden z tematów, których nie powinno się rzucać na arenę wyborczą. Komisja Episkopatu rzuciła in vitro na arenę wyborczą, a szczególnie 'zasłużył się' bp Stefanek.
D
dziadek
3 lipca 2010, 09:05
Instrukcja Watykańska  "O godnosci osoby" / Dignitatis personae/z 2008 roku mówi bardzo wyraźnie, że zapłodnienie in vitro należy wykluczyć z życia chrześcijanina. Jan Paweł II powiedział o in vitro, że to forma wyrafinowanej aborcji. więc popierając in vitro warto zastanowić się w jakim kierunku ma iść Polska???
E
ed
2 lipca 2010, 23:47
In vitro, to jeden z tematów, których nie powinno się rzucać na arenę wyborczą. Jak nie wyciągniemy takich wniosków z tej kampanii, to za pięć lat będziemy decydować o eutanazji, a za dziesięć lat nad wyborem bardziej ekonomicznego sposobu uśmiercania. {...} In vitro itp. to nie są tematy z których nalezy robić narzędzia walki politycznej. Zamiast rozgrzewać nimi emocje w ramach kampanii wyborzych należałoby je rozwiązywać na co dzień.  {...} ABAR, może właśnie o to chodzi niektórym? Skóra cierpnie, włos się na głowie jeży, kto wie, w końcu scyzoryk się w kieszeni otworzy.  Tym razem wyciągnięto in vitro na forum...
L
leszek
2 lipca 2010, 23:13
In vitro, to jeden z tematów, których nie powinno się rzucać na arenę wyborczą. Jak nie wyciągniemy takich wniosków z tej kampanii, to za pięć lat będziemy decydować o eutanazji, a za dziesięć lat nad wyborem bardziej ekonomicznego sposobu uśmiercania. Tu się zgadzam. In vitro itp to nie są tematy z których nalezy robić narzędzia walki politycznej. Zamiast rozgrzewać nimi emocje w ramach kampanii wyborzych należałoby je rozwiązywać na co dzień. Ale nie chodziło mi o mówienie o in vitro ale o przykład prawdomówności.
A
ABAR
2 lipca 2010, 23:07
In vitro, to jeden z tematów, których nie powinno się rzucać na arenę wyborczą. Jak nie wyciągniemy takich wniosków z tej kampanii, to za pięć lat będziemy decydować o eutanazji, a za dziesięć lat nad wyborem bardziej ekonomicznego sposobu uśmiercania.
L
leszek
2 lipca 2010, 22:21
Prezes Kaczyński mówi prawdę. Oczywiście. Ks. Tischner mówił, że są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i g... prawda. Prawda jest zawsze tylko jedna. Można ją różnie wyrażać, np.  g... prawda, kiedy zaprzecza się kłamstwu. A może zadowoli Cię gdy powiem, że Prezes Kaczyński nie kłamie. Aleś zadowolił ;-))) Ty to chyba masz powodzenie u kobiet ;-))) Z takimi umiejętnościami! ;-))) Ale masz rację, prawda jest zawsze tylko jedna choć można ją różnie wyrażać. I w rewanżu spróbuję zadowolić również Ciebie: Prezes Kaczyński wcale nie jest bardziej prawdomówny niż inni. Zobacz sobie chocby wypowiedź na temat in vitro. Okazuje się nawet, że Komorowski czy Napieralski byli tu bardziej prawdomówni niż Kaczyński!
2 lipca 2010, 21:14
Prezes Kaczyński mówi prawdę. Oczywiście. Ks. Tischner mówił, że są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i g... prawda. Prawda jest zawsze tylko jedna. Można ją różnie wyrażać, np. g... prawda, kiedy zaprzecza się kłamstwu. A może zadowoli Cię gdy powiem, że Prezes Kaczyński nie kłamie. Tylko mija się z prawdą, choćby w sprawie warszawskiego KDT.
A
ABAR
2 lipca 2010, 20:43
Prezes Kaczyński mówi prawdę. Oczywiście. Ks. Tischner mówił, że są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i g... prawda. Prawda jest zawsze tylko jedna. Można ją różnie wyrażać, np.  g... prawda, kiedy zaprzecza się kłamstwu. A może zadowoli Cię gdy powiem, że Prezes Kaczyński nie kłamie.
2 lipca 2010, 19:32
I to jest żałosne, że debata o edukacji w Polsce (przynajmniej jak to widać w mediach) sprowadza się do pytań o ocenę z religii na świadectwie. A gdzie jakośc matury? A gdzie interdyscyplinarne przedmioty w szkołach?
2 lipca 2010, 19:30
Nie chcę płacić za studia medyczne kogoś, kto po ich skończeniu pakuje się i wyjeżdża za granicę. Ja nie mam nic przeciwko temu: rodzice płacą w podatkach za "bezpłatne" studia dzieci, o ile oczywiście pracują, a nie z lenistwa leżą bykiem przed telewizorem z piwem w ręku i czekają na socializm. Skoro ani państwo, ani instytucje nie potrafią nic zaoferować takim osobom, nie można ich na siłę trzymać w kraju. Spróbuj np. doktoryzować się z biotechnologii bez wyjazdu z pl chociaż na kilka miesięcy. Dopóki w Polsce partykularny interes rolnika, stoczniowca, górnika czy armii będzie ważniejszy niż rozwój nauki i technologii, nigdzy nie wyjdziemy z dołka. Ale naukowców nie jest wielu, a rolników tak: i nikt przed wyborami nawet o minimalnej reformie KRUSu się nie zająknie. A o nauce nie było ani słowa. Pod tym względem (nie talentów, ale organizacji państwa i pieniędzy na inwestycję w naukę) jesteśmy III światem Europy. No i te uczelnie, w najlepszym razie w czwartej setce w rankingach międzynarodowych. Ale łatwiej otworzyć wydział teologii niż biofizyki, zorganizować w szkołach dwie godziny religii tygodniowo, a nie wdrażać lekcji o nowych mediach, poruszaniu się po rynku pracy, wychowywać do innowacji.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2010, 19:08
Prezes Kaczyński mówi prawdę. Oczywiście. Ks. Tischner mówił, że są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i g... prawda.
A
ABAR
2 lipca 2010, 19:06
Naród widzi, kto mówi prawdę i ma troskę o jego dobro. Jest pół na pół, nie zapominaj. Zdania są równo podzielone, który pan K. mówi prawdę i ma troskę o dobro. Prezes Kaczyński mówi prawdę.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2010, 18:31
No ale kto z wypowiadających się w tym wątku był niekonsekwntny? Zwolennicy Kaczyńskiego twierdzlili, że sondaże telefoniczne (inne chyba też) są nic niewarte.
A
Agape
2 lipca 2010, 11:00
To jest jeden i ten sam konflikt - o prymat na prawicy. Dlaczego PiS i PO tak zaciekle ze sobą walczą? Ano bo są do siebie bardzo, ale to bardzo podobne. Główna linia podziału biegnie w sprawach gospodarczych i społecznych. Ale znów, mimo że deklaracje bywają różne, efekt jest taki sam. Służba zdrowia - teraz Kaczyński broni jak lew publicznej służby zdrowia - ale nie potrafił rozwiązywać problemów z nią związanych (choćby w trakcie słynnego miasteczka namiotowego). Mówi więcej pieniędzy dla służby zdrowia, wszystko za darmo - a wiadomo, że nic za darmo nie ma, a budżet zdrowia jest dziurawy jak sito. Komorowski nie lepiej - po co mówi, że Polacy ani złotówki nie wydadzą na służbę zdrowia, skoro już wydają. Przecież nie tędy droga. To samo edukacja. Należy skończyć z tą fikcją, jaką są "bezpłatne" studia. Niech będą płatne z dobrym programem stypendialnym, z możliwością odpracowania tych pieniędzy w instytucjach państwowych i samorządowych. Nie chcę płacić za studia medyczne kogoś, kto po ich skończeniu pakuje się i wyjeżdża za granicę. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie chodzi mi o to, by zabraniać komuś wyjazdu. Same uczelnie są w stanie wiele zdziałać. Wystarczy spojrzeć na przykład Stanów Zjednoczonych- gdzie czesne można odpracować na 100 różnych sposobów. A zdolne osoby, nawet w szkołach takich jak słynny MIT, gdzie jest b. wysokie czesne, nie muszą martwić się o pieniądze.
2 lipca 2010, 10:42
Za mało twórczej pracy, a za dużo awantur. Toć w PO masz jeszcze gorzej w tym względzie...
A
Agape
2 lipca 2010, 10:40
Mnie to sam Kaczyński nie przeraża tak, co większość jego elektoratu. Sama na niego nie zagłosuje. Choć dobrze wypadł w ostatniej debacie i go szanuje jako człowieka i polityka, mam nieodparte wrażenie, ze czeka nas powtórka z czasów rządów PiS i powtórka prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Za mało twórczej pracy, a za dużo awantur.
K
kakola
2 lipca 2010, 10:26
Można sondażom wierzyć lub nie -  dla osób opanowanych teorią spiskową, każdy sondaż, w ogóle - kazda informacja - będzie tylko "wodą na młyn" potwierdzającą  ich spiskowe teorie. Kaczyński przegrywa w sondażach - sondaże kłamią, Kaczyński wygrywa - sondaże manipulują, żeby zmobilizowac elektorat Komorowskiego. O rety!  Panie Kaczyński, współczuję Panu takiego elektoratu! Ja w każdym razie do niego nie należę.
GP
gość portalu
2 lipca 2010, 10:17
[...]  O atakach ad personam na samego Kaczyńskiego szkoda by wspominać, gdyby nie fakt, że dwudziestominutowy bluzg w formie przemówienia, wyręczając Niesiołowskich, Palikotów i innych Kutzów, poświęcił mu sam Najmiłościwszy. Następnego dnia zaś Komorowski na oczach całej Polski obłudnie sunął do groźnego psychopaty opętanego żądzą władzy z wyciągniętą do piątki łapką. [...] >>>
GP
gość portalu
2 lipca 2010, 10:12
<< Platforma Obywatelska wróciła, zwłaszcza pod koniec kampanii, do swej strategii pijarowskiej z lat 2005-2007. To znaczy do pokazywania, że jest bardziej PiS-em niż sam PiS. Wtedy PO chciała przekonać Polaków, że to ona dopiero rozprawi się z Rywinlandem, bo PiS umoczył się w brudnej koalicji z "Samoobroną" i LPR. Teraz przekonała, że potrafi robić wszystko to, o co oskarżała i oskarża Kaczyńskiego, i nie mieć przy tym skrupułów, [...]
2 lipca 2010, 10:04
Oczekiwałbym zatem konsekwencji od zwolenników teorii spiskowych i potępienia w czambuł również i tego sondażu. No ale kto z wypowiadających się w tym wątku był niekonsekwntny?
2 lipca 2010, 09:25
Punkt widzenia uzależniony jest od punktu siedzenia, gramy Panie kolego Robot, tymi samymi kartami. Naród widzi, kto mówi prawdę i ma troskę o jego dobro. Naród ma gdzieś wybory, naród chce kiełbasy, wolnego i śmiesznych filmów w telewizji. No i dobrej kasy za nicnierobienie.
2 lipca 2010, 09:23
?? A kto odwraca argumenty? Cóż, to nie ja krzyczałem o manipulowaniu sondażami bez względu na to, czy wygywał w nich Komorowski czy Kaczyński. Oczekiwałbym zatem konsekwencji od zwolenników teorii spiskowych i potępienia w czambuł również i tego sondażu. Obawiam się jednak, że ponieważ zwyciężył w nim Kaczyński, nic takiego nie usłyszę.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2010, 09:17
Naród widzi, kto mówi prawdę i ma troskę o jego dobro. Jest pół na pół, nie zapominaj. Zdania są równo podzielone, który pan K. mówi prawdę i ma troskę o dobro.
2 lipca 2010, 08:47
Kochani, jak to? To teraz już sondaże nie manipulują? Nie przekłamują i nie oszukują? Zmieniła się metodologia czy to tylko bolszewickie odwrócenie argumentów? ?? A kto odwraca argumenty?
A
ABAR
2 lipca 2010, 08:46
Punkt widzenia uzależniony jest od punktu siedzenia, gramy Panie kolego Robot, tymi samymi kartami. Naród widzi, kto mówi prawdę i ma troskę o jego dobro.
Jadwiga Krywult
2 lipca 2010, 08:39
Kochani, jak to? To teraz już sondaże nie manipulują? Pewnie, że nie manipulują. Jeżeli Kaczyński jednak nie wygra, to zwolennicy podniosą krzyk, że sondaże były prawdziwe, a wybory zostały sfałszowane.
2 lipca 2010, 08:30
Kochani, jak to? To teraz już sondaże nie manipulują? Nie przekłamują i nie oszukują? Zmieniła się metodologia czy to tylko bolszewickie odwrócenie argumentów?
SN
sondaże nigdy nie są precyzyjn
2 lipca 2010, 08:29
a wynik i tak zależy od wyborców a nie ankietowanych :)
AP
a po co tu kinga?
2 lipca 2010, 08:27
bojkot kingi
Jadwiga Krywult
2 lipca 2010, 07:40
Brawo panie Jaroslawie, po wygranej pamietaj co powiedziales ,"jestem katolikiem"... Jeżeli Kaczyński wygra, to wkrótce przypomnimy jego wyborcom teraźniejsze ich posty. Ciekawe, czy będą się wtedy przyznawać na kogo głosowali.
W
wyborca
2 lipca 2010, 04:14
Bardzo dobrze Panie Milosz, bardzo dobrze...
Stanisław Miłosz
2 lipca 2010, 01:27
Czemu służą sondaże przedwyborcze można się było przekonać przed I turą. Otóż na pewno nie służą informowaniu o poglądach wyborców, lecz tych poglądów kształtowaniu. Zatem nie ma co piać z zachwytu, lecz lepiej zastanowić się co się przez tą dezinformację chce osiągnąć. Nie jest to wcale trudne do odgadnięcia: ma to zmobilizować tzw. twardy elektorat PO (platforma tonie, grozi powrót kaczyzmu, idź głosuj) a zniechęcić płynny elektorat PiS (Kaczyński wygrywa, ten twój jeden głos i tak nic nie zmieni, lepiej obejrzyj wybory w tv).
H
helenka_1964
2 lipca 2010, 00:14
moje gratulacje Jaro ,wierzę głeboko że Pan wygra!
P
palermo
1 lipca 2010, 23:38
Brawo panie Jaroslawie, po wygranej pamietaj co powiedziales ,"jestem katolikiem"...
T
Tomarz.blog.pl
1 lipca 2010, 23:02
No wreszcie :) Brawo Jarosławie :)