Klich o sukcesach MON w ciągu dwóch lat

PAP / ad

Po dwóch latach kierowania resortem obrony jego szef Bogdan Klich na koncie sukcesów zapisałby uzawodowienie Sił Zbrojnych, zmiany organizacyjne w armii, programy modernizacyjne, wzrost wynagrodzeń w wojsku i wzmocnienie pozycji Polski w NATO oraz Unii Europejskiej.

Minister w wywiadzie na półmetku rządu ocenił, że proces profesjonalizacji armii przebiega sprawnie i pierwsze jego etapy zostały zrealizowane. "Do końca zeszłego roku udało się zlikwidować przymusowy pobór, a w sierpniu tego roku ostatni żołnierze zasadniczej służby wojskowej opuścili koszary. Mamy ok. 99 tys. żołnierzy zawodowych. Przed nami jeszcze przyjęcie do służby do końca roku kilkuset ochotników, którzy uzupełnią skład naszych Sił Zbrojnych do poziomu 100 tys." - powiedział.

Szef MON podkreślił, że legislacja dotycząca procesu profesjonalizacji w przyszłym roku jest już praktycznie zakończona. "Z siedmiu projektów ustaw w tym zakresie sześć zostało przyjętych, a nad siódmą - ustawą o zakwaterowaniu - kończą się w tej chwili prace w parlamencie" - wskazał.

Zdaniem ministra, najpoważniejsze wyzwania dla dokończenia procesu profesjonalizacji w nadchodzącym roku to rozpoczęcie naboru do Narodowych Sił Rezerwowych (NSR) i wprowadzenie świadczenia mieszkaniowego. Na 2010 r. planowane jest pozyskanie ok. 10 tys. ochotników do NSR i kolejnych dziesięciu tysięcy do końca roku 2011. Świadczenie mieszkaniowe ma - jak planuje resort - zagwarantować, że każdy żołnierz będzie mógł otrzymać co miesiąc dodatek pieniężny, jeśli nie będzie korzystał z wojskowych form zakwaterowania np. w internacie lub w koszarach.

Szef MON pozytywnie ocenia zmiany organizacyjne w wojsku - zarówno jeśli chodzi o administrację, jak również te dotyczące wielkości i rozlokowania jednostek. Zachodzą one w oparciu o podpisany w kwietniu tego roku aneks do programu rozwoju sił zbrojnych oraz zatwierdzone w październiku plany: reformy - administracji i logistyki oraz rozwoju - wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojennej i wojsk specjalnych.

Proporcja między jednostkami bojowymi a logistyką ma się zmienić - z obecnych 53 proc. pierwszych i 47 proc. drugich do relacji 62 proc. jednostek walczących i 38 proc. zabezpieczających. MON planuje osiągnąć taki stan pod koniec 2012 r. "Profesjonalizacja i zmiany strukturalne oraz dyslokacyjne odbywają zgodnie z maksymą więcej wojska w wojsku, tak aby żołnierz służył bardziej w wojsku aniżeli w administracji wojskowej" - mówi Klich.

Jako przykład wskazuje m.in. decyzję o połączeniu lotniczych eskadr i baz, co przynosi już oszczędności na poziomie ok. 86 mln zł i zmniejszenie stanu etatowego sił powietrznych o 1036 stanowisk. Minister wymienia w tym kontekście także m.in. plany likwidacji dwóch okręgów wojskowych, co - jak mówi - "zmniejszy o jeden szczebel struktury zarządzania administracją wojskową i logistyką w terenie". Dzięki temu do 2012 r. resort ma zaoszczędzić 145 mln zł i zmniejszyć zatrudnienie w swoich terenowych oddziałach administracji o 2030 etatów. "Chodzi o znaczące odbiurokratyzowanie wojska" - wyjaśnia minister.

Wśród wielu drobniejszych decyzji reorganizacyjnych znalazła się m.in. ta dotycząca ograniczenia liczby wojskowych klubów garnizonowych o 57 proc. "Nie ma powodu, by utrzymywać kluby garnizonowe takie jakimi były za czasów wojska z poboru, nie ma też potrzeby, aby było ich aż tyle" - ocenia minister. Zmianie ulec ma też m.in. liczba wojskowych orkiestr - z 20 do 18.

W myśl zasady więcej wojska w wojsku MON planuje także wycofywanie swoich żołnierzy z innych ministerstw i urzędów. "Powiadomiłem moich kolegów z rządu oraz prezesów urzędów centralnych o tym, że w ciągu najbliższego półtora roku będą musieli zamienić żołnierzy służby czynnej na cywili lub żołnierzy w stanie spoczynku. Miejsce żołnierza jest w wojsku" - powiedział Klich.

Jako sukces minister ocenia resortowy program modernizacji, który "ma umożliwić wojsku planowanie z dużym wyprzedzeniem zakupy sprzętu i uzbrojenia, a przemysłowi obronnemu lepszą perspektywę rozwoju". "Gdyby nie kryzys, prawdopodobnie bylibyśmy w stanie przeznaczyć na ten cel większe środki i ogłosić decyzje kilka miesięcy wcześniej, ale postanowiłem, że programy zbrojeniowe będą dostosowane do ścieżki finansowej, tak jak ona w tej chwili się jawi na najbliższe lata" - mówi szef MON.

Minister podpisał w październiku 14 programów - pięć głównych i dziewięć szczegółowych, dotyczących zakupów do roku 2018. "Na centralne plany rzeczowe, a przypomnę, że jest ich pięć - plan modernizacji technicznej, czyli ten, w którym zawarte są projekty zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego, plan inwestycji budowlanych, plan remontów nieruchomości, plan zakupów środków materiałowych oraz NSIP (Programu Inwestycji NATO w Dziedzinie Bezpieczeństwa) resort chce przeznaczyć 80 mld zł" - podał szef MON.

Wśród sukcesów kierowanego przez siebie resortu Klich wymienia także m.in. sprawne wycofanie polskich wojsk z Iraku. "Udało się bez przeszkód, płynnie zamknąć naszą obecność wojskową w Iraku w 2008 r. i zgodnie z planem, w sposób cywilizowany, bez przeszkód i niepotrzebnych napięć przekazać Irakijczykom odpowiedzialność za prowincję Kadisija" - powiedział.

Jego zdaniem, pozytywnie można także ocenić działania polskich żołnierzy w Afganistanie. Klich wyraził jednocześnie przekonanie, że niestety wciąż "nie udaje się przekonać większości opinii publicznej w Polsce, że jest ona niezbędna dla bezpieczeństwa naszego kraju". "Przy niewielkim poparciu społecznym trudno jest podejmować niełatwe decyzje polityczne, a przecież każda decyzja o kolejnej zmianie w Afganistanie to decyzja o reputacji naszego kraju w NATO" - dodał.

Szef MON uważa, że w ciągu ostatnich dwóch lat udało się wzmocnić pozycję Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej. "Wiemy czego chcemy w NATO i co powinniśmy wspierać. Nasz głos w sprawie konfliktu rosyjsko-gruzińskiego był na forum Sojuszu bardzo słyszalny, a deklaracje o ważności art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego w dużym stopniu były odpowiedzią na nasze oczekiwania, że Sojusz pozostanie sojuszem obronnym" - mówi minister. "Także ostatnia sesja ministrów obrony w Bratysławie pokazała, że polski głos ws. programu NSIP jest zauważany" - dodał.

Minister wskazuje także jako osiągnięcie, że "w trudnym roku budżetowym udało się poprawić sytuację materialną żołnierzy" i podkreśla, że wzrost wynagrodzeń w wojsku był większy niż w innych obszarach, za które odpowiada rząd i wyniósł 6,9 proc. Klich zastrzega jednak, że "w przyszłości nie będzie już tak dobrze". Pozytywnie szef MON wypowiada się też o trwającej "wymianie pokoleniowej na poszczególnych szczeblach dowodzenia" oraz planach zmniejszania liczby stanowisk oficerskich i podoficerskich, a radykalnym zwiększeniu liczby stanowisk szeregowych.

Klich zapowiada, że po zakończeniu procesu profesjonalizacji, w końcu przyszłego roku zamierza przeprowadzić reformę wojskowych emerytur, co - jak przyznaje - nie będzie łatwym przedsięwzięciem. Deklaruje, że nastąpi to w myśl m.in. zasad respektowania praw nabytych i maksymalnej zbieżności z reformami w innych służbach mundurowych. "Zakłada to oczywiście, że przez lata w wojsku będą dwa portfele - stary i nowy, ale uważam, że prawa tych, którzy służą obecnie w wojsku, winny być respektowane" - mówi szef MON.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Klich o sukcesach MON w ciągu dwóch lat
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.