Komisja ds. nacisków: całkowita zmiana raportu
Komisja śledcza ds. nacisków przyjęła w środę poprawkę posłów PO do projektu raportu Andrzeja Czumy (PO). Poprawka zakłada całkowitą zmianę jego treści.
Zamiast tezy o braku nacisków, w raporcie znalazło się m.in. stwierdzenie, że istniała "polityczna presja", by działania prokuratury i służb ukierunkowane były na walkę z "układem".
Za przyjęciem poprawki głosowała dwójka posłów PO, poseł SLD i PSL. Przeciwko była dwójka posłów PiS. Od głosu wstrzymał się Czuma.
Komisja zdecydowała też, że posłowie będą mieli teraz czas na zgłaszanie poprawek do wersji raportu, którą wprowadziła poprawka PO. Takiemu rozwiązaniu w głosowaniu sprzeciwił się tylko Czuma. Posłowie komisji i eksperci długo zastanawiali się czy można zgłaszać "poprawkę do poprawki". Czuma zapowiedział, że prawdopodobnie zgłosi zdanie odrębne do raportu.
W poprawce posłów PO nie ma wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu najważniejszych polityków PiS: b. premiera Jarosław Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w jego rządzie Zbigniewa Ziobry.
Z projektu raportu Czumy wynikało, że zarzuty wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazły potwierdzenia. Według projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmującym kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych".
Przegłosowana poprawka PO zmienia tę konkluzję. Posłowie PO jedną poprawką zmieniają także kilkadziesiąt stron raportu.
"W okresie badanym przez Komisję zarówno na czele prokuratury, jak i obu służb (CBA i ABW) stali czynni politycy, w swoich wypowiedziach i działaniach jednoznacznie wyrażający wolę zniszczenia tzw. +układu+ i stawiający walkę z nim za priorytet swoich działań. Jako element układu mógł zostać określony polityk, biznesmen, dziennikarz, lekarz, prokurator, w praktyce każdy, kto nie zgadzał się z polityczną wizją PiS" - brzmi propozycja zmian posłów PO Krzysztofa Brejzy i Agnieszki Hanajczyk.
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk powiedział, że poprawka przygotowana przez posłów PO zawiera "odmienne wnioski" niż raport Czumy, mimo, że opiera się na tym samym materiale dowodowym. "Ta poprawka jest nowym raportem" - ocenił. Podobne zdanie miał Czuma. Jak powiedział w istocie przyjęcie poprawki PO oznacza nowy raport.
Posłowie PiS i SLD zgłosili wątpliwość, że przyjęcie poprawki PO oznacza, że ich poprawki do raportu Czumy nie będą rozpatrywane. - Nasze poprawki będą wówczas bezcelowe - podkreślił Mularczyk. - Powinniśmy mieć szansę odnieść się do nowej treści sprawozdania - dodał.
- Nie ma takiej instytucji jak zgłaszanie poprawek do poprawek - zaznaczył Czuma. Zgodził się z nim ekspert komisji Andrzej Jóźwiak. Podkreślił, że po przyjęciu poprawek możliwe jest jedynie złożenie zdania odrębnego przez posłów. Jednak inni eksperci stwierdzili, że posłowie mają prawo zdecydować w głosowaniu, o tym, iż możliwe jest zgłaszanie dalszych poprawek do raportu zmienionego daleko idącą poprawką PO.
Skomentuj artykuł