Ziobro przed komisją ds. nacisków, nie zeznawał
Zbigniew Ziobro (PiS) stawił się we wtorek przed sejmową komisją ds. nacisków, ale nie zeznawał. Według szefa komisji Andrzeja Czumy (PO), Ziobro uzależnił odpowiedzi na pytania komisji od wezwania przed jej oblicze Ryszarda Krauzego; komisja odrzuciła wniosek w tej sprawie.
Czuma uważa, że tym samym Trybunał Konstytucyjny "wyłączył sferę spraw uznaną za przeciekową z obszaru zainteresowania komisji". - Wyrok był na wniosek PiS. Zbigniew Ziobro nie przyjmował do wiadomości, że TK orzekł już w tej sprawie, tylko oświadczył, że nie będzie udzielał odpowiedzi - powiedział szef komisji.
Jednak zdaniem Ziobry wynik głosowania w komisji ws. wezwania Krauzego "pokazuje, że tylko posłowie PO są temu przeciwni i mogą skutecznie rzecz niestety zablokować". - Dlatego też apeluję do Donalda Tuska, by pokazał i dowiódł, że Polska jest krajem równych szans i równego prawa dla wszystkich, że nie ma "nadobywateli" - mówił.
- Ryszard Krauze, nie ulega to wątpliwości dla żadnego myślącego człowieka, jest postacią kluczową tej sprawy - stwierdził. - Ale okazuje się, że liderzy Platformy Obywatelskiej obawiają się z jakichś powodów wezwania Ryszarda Krauzego. Donald Tusk, Grzegorz Schetyna, nie wiem dlaczego, obawiają się, by pan Ryszard Krauze stanął przed tą komisją - powiedział. W jego opinii, "na pewno gdyby chcieli, pan Ryszard Krauze stanąłby przed tą komisją i składał zeznania".
Czuma wyjaśnił ponadto, że komisja "nie dysponuje żadną karą, którą mogłaby nałożyć" na Ziobrę. Pytany, czy komisja będzie jeszcze raz wzywać polityka PiS, zaprzeczył. Argumentował, że Ziobro wykazał "wyraźnie złą wolę" w tej sprawie. - Cóż ja poradzę. Możemy się zwrócić do Sądu Okręgowego o ukaranie, ale myśmy się już wcześniej zwracali i było to bez skutku. Teraz już się nie zgłosimy - dodał.
Skomentuj artykuł