Komisja ds. nacisków ukarała Andrzeja K.
Andrzej K., skazany w tzw. aferze gruntowej, nie stawił się w środę na posiedzenie komisji śledczej ds. nacisków. Posłowie skierowali wniosek do sądu o ukaranie świadka grzywną; zwrócili się też o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie.
Andrzej K. nie odebrał zawiadomienia o środowym posiedzeniu komisji, na które został wezwany tydzień temu.
Posłowie komisji oskarżyli K. o "brak dobrej woli" i "kompletne lekceważenie komisji". Za ukaraniem świadka byli wszyscy posłowie z wyjątkiem Marzeny Wróbel (PiS). - Strzelamy z armaty do muchy - uznała.
Komisja w środę zdecydowała, że po raz kolejny przesłucha b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Posłowie postanowili też, że powiadomią prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez b. zastępcę prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga. - Engelking zeznawał jako świadek. Pomimo tego, że był świadkiem nie wyłączył się z prowadzonych śledztw, miał do nich dostęp, mało tego, wykonywał czynności, takie jak konferencja multimedialna z sierpnia 2007 roku - tłumaczył dziennikarzom wniosek komisji Krzysztof Matyjaszczyk (SLD).
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez Jerzego Engelkinga podczas konferencji prasowej w sierpniu 2007 r. Powodem umorzenia jest brak "ustawowych znamion czynu zabronionego".
To już kolejny raz, gdy sejmowym śledczym nie udało się przesłuchać K. W ubiegłym tygodniu K. nie stawił się na posiedzeniu komisji; wysłał zwolnienie lekarskie. Wcześniej także unikał spotkania z posłami, m.in. dostarczył list do szefa komisji, w którym prosił o zmianę terminu przesłuchania. Argumentował też, że w związku z obowiązującą go tajemnicą śledztwa powinien zeznawać na posiedzeniu niejawnym.
W 2007 roku CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn, powołując się na wpływy w resorcie rolnictwa, oferowało za łapówkę (która - według nich - miała być przeznaczona dla ówczesnego szefa resortu Andrzeja Leppera) odrolnienie gruntów na Mazurach. W lipcu 2007 r. mężczyźni - Piotr R. i Andrzej K. - zostali zatrzymani (w procesie o płatną protekcję nieprawomocnym wyrokiem skazano ich).
Według przyjętej początkowo przez prokuraturę wersji, operacja CBA nie została doprowadzona do przewidywanego finału, bo Lepper został o niej uprzedzony. Szef Samoobrony - choć zaprzeczał jakimkolwiek związkom z tzw. aferą gruntową - musiał odejść z rządu.
W związku z tzw. aferą gruntową, we wrześniu tego roku b. szef CBA Mariusz Kamiński został oskarżony m.in. o nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA.
Skomentuj artykuł