Komorowscy przed sarkofagiem Kaczyńskich

(fot. Digi_shot/flickr.com)
PAP / psd

Prezydent Bronisław Komorowski z małżonką złożyli w poniedziałek kwiaty na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów Katedry na Wawelu.

Na Wawelu odbyła się w poniedziałek uroczystość, podczas której Bronisław Komorowski uhonorował wysokimi odznaczeniami państwowymi około 30 twórców kultury. Najwyższe z nich, Order Orła Białego, otrzymała poetka Wisława Szymborska.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowscy przed sarkofagiem Kaczyńskich
Komentarze (8)
NT
niewiarygodny to człek
17 stycznia 2011, 23:11
Komorowski zarządzał przez lata ostrą nagonkę na Prezydenta Lecha, lekceważył Go, oczerniał, umniejszał mu, przy okazji bezcześcił Urząd Prezydenta i nie przeprosił Polaków i Rodziny publicznie jak przystawałoby na dżentelmena a co dopiero na prezydenta i oto dziś stoi nad Jego trumną, składa kwiaty, a przyjmuje bez pudła raport MAK-u i szkalowanie ofiar katastrofy - gdzież ta granica dobrego i złego, czy aż tak mogła sie pomieszać temu człowiekowi? Co to za przykład ? Jaka to kultura ? Czy aby nie szydzi ?
GY
gpb y.g
17 stycznia 2011, 20:52
Komorowski, Palikot i Niesiołowski nie powinni zbliżać się do trumny Pana Prezydenta Kaczyńskiego
G
Gość3
17 stycznia 2011, 20:33
Jaki prezydent....takie lamentacje - hieny nad szczątkami swej ofiary..
|?
| ?
17 stycznia 2011, 19:27
WROGIE AGENTURY W POLSCE Dla jednych największy niepodważalny autorytet, dla innych ludzi agent wielu obcych wywiadów - Józef Piłsudski w przemówieniu na Zjeździe Legionistów w Kaliszu w dniu 7 sierpnia 1927 roku stwierdził: „Gdy, proszę państwa, w roku 1918 po przyjeździe z Magdeburga stanąłem do pracy państwowej polskiej i gdy w tym samym mundurze, w którym tu przemawiam, reprezentowałem Polskę i formowałem wojsko już polskie, miałem wgląd w sprawy świata nieco głębszy niż poprzednio i mogę panów zapewnić, że agentury państwowe, które się o polską skórę targowały i które się o nią układały według własnej woli, miały głębsze znaczenie, silniejsze i pewniejsze niż wszystko, co agenturą nie było. (...) Widziałem starania ustawiczne i stale idące bez ustanku w jednym i tym samym kierunku, aby agentury obce, płatne, były możliwie na górze państwa. Szły one krok w krok obok mnie jako Naczelnika Państwa, szukając wytworzenia kilku rządów w Polsce - obok rządów, stojących przy mnie - rządów agentów stojących poza mną. Widziałem uśmiechy reprezentantów obcych państw, gdy śmiało w oczy mi patrząc mogli powiedzieć, że moje zamiary mogą być zniszczone zupełnie nie przez kogo innego, jak przez polskich agentów.
G
gość2
17 stycznia 2011, 18:57
Ko m o r o w s c y , K a c z y ń s c y . . i - D u b i e n i e c c y... klękajcie narody! Dokąd zmierzasz, Rzeczpospolito? Jak nisko upadłaś!... Niech tylko PiS wróci do władzy to zobaczysz ąże można niżej
SP
szary Puchacz
17 stycznia 2011, 18:02
   Ko m o r o w s c y ,  K a c z y ń s c y . .   i -  D u b i e n i e c c y... klękajcie narody! Dokąd zmierzasz, Rzeczpospolito? Jak nisko upadłaś!...
PB
Panu Bogu świeca a diabłu ogar
17 stycznia 2011, 16:01
Widziałem to, proszę państwa, i nieraz uciekałem ze swymi zamiarami do odległego pokoju, aby sekretów państwa nie wydać na rozszarpanie obcym. Uciekałem nieraz od moich najbliższych pomocników dlatego, aby moje prawdy i moje zamiary nie były wydane na łup kogokolwiek bądź, byle był cudzoziemcem. Nigdy nie byłem pewien, że gdy piszę rozkaz, nie będzie on czytany prędzej w biurach wszystkich obcych państw niż przez moich podwładnych. Nie byłem nigdy pewny, czy taki lub inny mój zamiar polityczny nie będzie natychmiast skontrolowany przez agentury państw obcych z taką siłą i pewnością, że musiałbym się go wyrzec. (...) Lecz zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury jak jakieś przekleństwo idą dalej bok w bok i krok w krok. (...) Moi panowie, gdy wziąłem za temat tę prawdę, wybrałem ją rozmyślnie i nie dla czego innego, jak dlatego, aby kropkę nad „i" postawić, aby nie było powiedziane, że my musimy menażować prawdy agentury. Polskę, być może, czekają i ciężkie przeżycia. Podczas kryzysów - powtarzam - strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym."
KA
kwiaty a gdzie przepraszam ?
17 stycznia 2011, 15:57
WROGIE AGENTURY W POLSCE Dla jednych największy niepodważalny autorytet, dla innych ludzi agent wielu obcych wywiadów - Józef Piłsudski w przemówieniu na Zjeździe Legionistów w Kaliszu w dniu 7 sierpnia 1927 roku stwierdził: „Gdy, proszę państwa, w roku 1918 po przyjeździe z Magdeburga stanąłem do pracy państwowej polskiej i gdy w tym samym mundurze, w którym tu przemawiam, reprezentowałem Polskę i formowałem wojsko już polskie, miałem wgląd w sprawy świata nieco głębszy niż poprzednio i mogę panów zapewnić, że agentury państwowe, które się o polską skórę targowały i które się o nią układały według własnej woli, miały głębsze znaczenie, silniejsze i pewniejsze niż wszystko, co agenturą nie było. (...) Widziałem starania ustawiczne i stale idące bez ustanku w jednym i tym samym kierunku, aby agentury obce, płatne, były możliwie na górze państwa. Szły one krok w krok obok mnie jako Naczelnika Państwa, szukając wytworzenia kilku rządów w Polsce - obok rządów, stojących przy mnie - rządów agentów stojących poza mną. Widziałem uśmiechy reprezentantów obcych państw, gdy śmiało w oczy mi patrząc mogli powiedzieć, że moje zamiary mogą być zniszczone zupełnie nie przez kogo innego, jak przez polskich agentów.