Komorowski spotkał się z szefem NATO
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w czwartek po spotkaniu z szefem NATO Andersem Fogh Rasmussenem, że w praktyce funkcjonowania Sojuszu jak największe znaczenie powinna mieć realna zdolność do obrony terytoriów krajów członkowskich.
Komorowski podkreślił po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim z goszczącym w Polsce szefem NATO, że dla naszego kraju istotne jest dokonanie analizy całej operacji militarnej w Afganistanie, by wyciągnąć wspólne wnioski na przyszłość - zarówno dotyczące przyszłości Afganistanu, jak i "przyszłości poafgańskiego NATO".
- Polska chce, by w praktyce funkcjonowania Sojuszu Północnoatlantyckiego jak największe odbicie znajdowały przygotowania i uzyskiwanie realnych zdolności do obrony terytoriów krajów członkowskich Sojuszu - zaznaczył Komorowski.
Dlatego - jak mówił - przywiązujemy wielką wagę do ćwiczeń Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force - NRF) pod kryptonimem "Steadfast Jazz". Odbędą się one we wrześniu tego roku i obejmą terytorium Polski oraz krajów bałtyckich. Będą to pierwsze poligonowe ćwiczenia sił Sojuszu w Polsce.
- To będzie ważne ćwiczenie, potwierdzające, miejmy nadzieję, istnienie realnej zdolności i realnej gotowości do obrony terytoriów krajów członkowskich w związku z istniejącymi planami ewentualnościowymi - powiedział prezydent.
Dodał, że zaprosił sekretarza generalnego do przyjazdu do Polski na te ćwiczenia. "Jestem przekonany, że te ćwiczenia będą także ważnym źródłem doświadczeń i wniosków dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i dla Polski, jako członka Sojuszu na przyszłość" - wskazał Komorowski.
Z kolei szef NATO podkreślił, że Polska jest mocno zaangażowana w działania NATO, aktywnie uczestniczy w operacjach sojuszniczych w Kosowie i Afganistanie. - Wasze siły z ogromnym poświęceniem oraz odwagą służą w operacjach sojuszniczych. Chciałbym oddać hołd ich odwadze i poświęceniu - powiedział. Rasmussen podziękował Polsce za udział w budowie "silnego NATO i silnej Europy".
Powiedział, że operacja w Afganistanie była uderzeniem w Al-Kaidę, przyczyniła się do wzmocnienia afgańskich sił bezpieczeństwa. - Chcę podziękować Polsce za wkład dokonany w Afganistanie i liczę na ciągłe polskie wsparcie po 2014 roku - zaznaczył.
Szef NATO zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o wydatki obronne, Polska prawie osiągnęła poziom określony przez Sojusz, czyli 2 proc. PKB. Mówił, że nasz kraj jest zwolennikiem modernizacji sił zbrojnych, uczestniczy w projekcie obrony przeciwrakietowej.
Zgodnie z decyzją NATO misja ISAF, w ramach której w Afganistanie służą polscy żołnierze, ma się zakończyć w 2014 roku; w Afganistanie, który nadal ma otrzymywać finansową pomoc od Zachodu, pozostaną jednak zachodni doradcy i instruktorzy.
Rasmussen w programie wizyty w Warszawie ma też spotkania z ministrami: spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i obrony Tomaszem Siemoniakiem.
Wygłosi ponadto wykład "A strong Europe for a strong NATO" w Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie. Ma mówić m.in. o potrzebie utrzymania przez państwa sojuszu wydatków obronnych na poziomie zapewniającym wypełnianie zadań statutowych. Omówi też stan współpracy państw Trójkąta Weimarskiego i Grupy Wyszehradzkiej oraz przedstawi podstawowe wyzwania stojące przed Radą Europejską.
Rasmussen, były premier Danii, jest sekretarzem generalnym NATO od sierpnia 2009. Był w Polsce w 2011 i 2010 r. Zgodnie z postanowieniem państw członkowskich, które przedłużyły mu kadencję, duński polityk będzie sprawował funkcję sekretarza generalnego NATO do końca lipca 2014 r.
Skomentuj artykuł